Kontrowersje wokół aborcji w Oleśnicy
Dr Gizela Jagielska, wicedyrektor szpitala w Oleśnicy, znalazła się w centrum uwagi po wykonaniu aborcji na płodzie w 36. tygodniu ciąży, u którego zdiagnozowano wrodzoną łamliwość kości. Zabieg, przeprowadzony z użyciem chlorku potasu, Jagielska uznała za zgodny z prawem, wskazując na przesłanki medyczne zagrażające zdrowiu matki. Procedura wywołała oburzenie środowisk pro-life, szczególnie po interwencji europosła Grzegorza Brauna, który 16 kwietnia 2025 roku, wraz z posłem Romanem Fritzem i aktywistami Fundacji Życie i Rodzina, dokonał w szpitalu „obywatelskiego zatrzymania” lekarki, blokując ją w sekretariacie. Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy prowadzi śledztwo w sprawie legalności aborcji oraz incydentu z udziałem posłów.
Zatrzymania w sprawie gróźb i zniesławienia
W odpowiedzi na falę krytyki i hejtu wobec Jagielskiej, policja zatrzymała cztery osoby podejrzane o przestępstwa określone w Kodeksie Karnym: groźby karalne (art. 190), zniesławienie (art. 212) oraz znieważenie (art. 216). Wśród nich jest ksiądz Grzegorz z Krosna, który, jak podaje Kaja Godek, miał wysłać obraźliwy e-mail na adres szpitala w Oleśnicy. Zatrzymanie księdza miało miejsce podczas jego wizyty u rodziców w Krośnie, co wywołało kontrowersje wśród części komentatorów. Z dwoma z zatrzymanych przeprowadzono już czynności procesowe, a kolejne zaplanowano na 23 kwietnia 2025 roku. Prokuratura nie ujawnia szczegółów, ale potwierdza, że bada wszystkie okoliczności sprawy.
Społeczny oddźwięk i zarzuty wobec lekarki
Aborcja w tak późnym stadium ciąży podzieliła opinię publiczną. Organizacje pro-life, w tym Ordo Iuris i Fundacja Życie i Rodzina, nazywają zabieg „zabójstwem”, wskazując na zdolność płodu do przeżycia poza łonem matki i domagając się odpowiedzialności karnej Jagielskiej. Z kolei lekarka i organizacja Legalna Aborcja bronią legalności zabiegu, argumentując, że był konieczny ze względu na zdrowie matki. Krytyka Jagielskiej nasiliła się po publikacjach na jej profilu „Babkibabkom bez cenzury”, gdzie umieszczano zdjęcia martwych płodów, co część osób uznała za prowokacyjne. Jednocześnie pacjentki zgłaszały w przeszłości zarzuty wobec Jagielskiej, m.in. o naciskanie na aborcję lub błędne diagnozy, choć inne opinie chwalą jej profesjonalizm w trudnych przypadkach.
Debata o wolności słowa i odpowiedzialności
Zatrzymania, zwłaszcza księdza z Krosna, wywołały dyskusję o granicach wolności wypowiedzi. Środowiska konserwatywne, w tym Kaja Godek, krytykują działania policji jako nadmierne, sugerując, że służby chronią Jagielską kosztem krytyków. Z kolei zwolennicy lekarki, jak kandydatka Lewicy Magdalena Biejat, nazywają hejt i groźby niedopuszczalnymi, wskazując na zagrożenie dla bezpieczeństwa personelu medycznego. Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników apeluje o jasne wytyczne dotyczące aborcji po 24. tygodniu ciąży, by uniknąć podobnych konfliktów. Prokuratura podkreśla, że ściga czyny karalne, takie jak groźby, niezależnie od światopoglądu sprawców.
Co dalej z Oleśnicą?
Sprawa Jagielskiej i zatrzymań uwypukla głębokie podziały w polskim społeczeństwie dotyczące aborcji. Prokuratura prowadzi równolegle dwa śledztwa: jedno w sprawie legalności zabiegu, drugie dotyczące gróźb wobec lekarki. Wyniki mogą wpłynąć na debatę o prawie aborcyjnym i ochronie lekarzy wykonujących legalne zabiegi. Policja apeluje o powstrzymanie się od mowy nienawiści, a mieszkańcy Oleśnicy i Krosna oczekują na dalsze informacje. W międzyczasie Fundacja Pro-Prawo do Życia zapowiada kolejne akcje pod szpitalem, w tym modlitwy i petycje o odwołanie Jagielskiej.