Policjanci wyjaśniają pochodzenie zatrzymanego wczoraj roweru oraz w jaki sposób trafił on w ręce jadącego nim mężczyzny. Jeden z mieszkańców Krosna zgłosił, że jest to pojazd, który skradziono mu w maju, spod szkoły. Wczoraj, około południa, mieszkaniec Krosna powiadomił Policję, że w centrum miasta zauważył mężczyznę jadącego rowerem. Według zgłaszającego był to jego jednoślad, który na początku maja skradziono spod jednej z krośnieńskich szkół. Pokrzywdzony przyjeżdżając na lekcje, zostawił rower przed budynkiem, przypięty linką do stojaka. Po zajęciach, przy stojaku odnalazł tylko linkę. Po wartym ponad 1 tys. złotych rowerze nie było śladu.
Patrolujący teren miasta policjanci, zauważyli podejrzanego rowerzystę na ul. Krakowskiej. Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to 20-letni krośnianin. Rama roweru, którym jechał była zeszlifowana i tylko na połączeniach poszczególnych elementów pozostały fragmenty białego, oryginalnego lakieru. Niewidoczny był również numer fabryczny.
Po przewiezieniu roweru do komendy, pokrzywdzony rozpoznał go jako swoją własność, chociaż część podzespołów została wymieniona. Jednocześnie 20-latek nie przyznał się do kradzieży jednośladu.
Aktualnie trwają czynności, mające na celu zweryfikowanie jego wyjaśnień. Od ich wyników uzależniona będzie decyzja, czy mężczyzna odpowie ostatecznie za kradzież, czy za paserstwo.
Przypominamy, że w celu zmniejszenia ryzyka kradzieży, warto skorzystać z oferowanej przez Policję możliwości bezpłatnego oznakowania roweru. Do tej pory swoje rowery oznakowało już ponad 700 mieszkańców powiatu krośnieńskiego.
kmp
