KrosnoCity.pl - Krośnieński Portal Informacyjny

Przełącz się na komputer Register Login

Uratuj serduszko Kubusia. Apel o pomoc

  • autor: Redakcja
  • wtorek, 08, czerwiec 2021 11:10
  • wielkość czcionki - - + +
  • Wydrukuj
Uratuj serduszko Kubusia. Apel o pomoc Fot. archiwum rodzinne

Trzy miesięczny Kubuś Zwierzchowski z Bliznego, miejscowości w gminie Jasienica Rosielna walczy o życie. Od urodzenia przebywa w szpitalu. Płuca dziecka zaopatrywane są w krew i tlen poprzez naczynia zastępcze, które organizm sam sobie wytworzył. Teraz Kubuś czeka na operację w klinice w Stanford w USA. Zabieg jest bardzo kosztowny, około 1 milion dolarów. Rodzice dziecka proszą w apelu o pomoc w ratowaniu życia Kubusia.

REKLAMA


"Dzień dobry,

Nazywamy się Krystyna i Mariusz Zwierzchowscy. Jesteśmy rodzicami cudownego, niespełna 3 miesięcznego chłopczyka o imieniu Jakub, który dla nas jest całym naszym światem i upragnionym dzieckiem, który stanowi dopełnienie naszego szczęścia. Chcielibyśmy zwrócić się o pomoc do Państwa Firmy. Dlatego będziemy wdzięczni, jeżeli poświęcą nam Państwo swój cenny czas i przeczytają o naszej historii.


Kubuś urodził się 5 marca 2021, a jego krzyk usłyszany po porodzie był najpiękniejszym dźwiękiem jaki mogliśmy usłyszeć. Krzyk, który uświadomił nam, że nasz synek jest już z nami, i od tego momentu rozpoczyna nierówną walkę z wadą serduszka oraz najgorszym wrogiem - czasem. Już w trakcie ciąży, podczas badań prenatalnych u synka zdiagnozowano wrodzoną wadę serca - Tetrologia Fallota z atrezją zastawki tętnicy płucnej i zwężonymi tętnicami płucnymi. Wadę, która wymagałaby wieloetapowego leczenia i kilku operacji. Od tamtego momentu jeździliśmy cały czas od jednego lekarza do drugiego, ze szpitala do szpitala i otrzymywaliśmy coraz to gorsze wiadomości. Czas który mieliśmy, aby się cieszyć z narodzin Kubusia  zamienił się w ciągły strach, obawy i pytania na które nikt nie znał odpowiedzi, aż do momentu jego przyjścia na świat.


Po narodzinach Kubuś został od razu podpięty pod lek utrzymujący go przy życiu do momentu operacji, którą zaplanowano po wykonaniu specjalistycznych badań. Niestety w dniu operacji po otwarciu serduszka lekarze stwierdzili, że nie są w stanie nic zrobić. Wcześniejsze badania dały fałszywy obraz wady serduszka naszego synka.

Okazało się, że jest to wada skrajnie ciężka do wyleczenia, ponieważ Kubuś nie ma wytworzonego pnia płucnego i tętnic płucnych, a płuca zaopatrywane są w krew i tlen poprzez naczynia zastępcze (MAPCAS), które sam sobie organizm wytworzył. Na domiar złego naczynia dzięki którym nasz synek oddycha są bardzo wąskie, przez co ilość dostarczanej do płuc krwi utlenowanej jest ograniczona co nie pozwala mu na prawidłową pracę układu oddechowego. Lekarze uświadomili nas, że naczynia te mogą w każdym momencie skurczyć się tak bardzo, że dopływ krwi będzie całkowicie zablokowany, a Kubuś może przestać oddychać...


Następnie dostaliśmy informację od lekarzy, że w chwili obecnej przy tak wąskich naczyniach płucnych nikt w Polsce nie jest w stanie wykonać operacji, a jedyne co mają do zaproponowania to czekanie, aż naczynia urosną nie dając odpowiedzi jak długo serce i płuca naszego synka wytrzymają. Kiedy stan synka już zaczął się poprawiać nagle nastąpiło pogorszenie jego stanu zdrowia do tego stopnia, że Kubuś musiał być reanimowany, podpięty do respiratora i przeniesiony na OIOM. Było to dla nas sygnałem, że czasu mamy naprawdę niewiele, co zostało również potwierdzone przez lekarzy. Nie tracąc cennego czasu, zaczęliśmy poszukiwać ośrodków zagranicznych do leczenia.

Pozytywna odpowiedź przyszła z kliniki w Stanford (USA), gdzie przeprowadza się najtrudniejsze operacje na serduszkach małych pacjentów, głównie z taką wadą jaką ma Nasz Kubuś. Niestety jest to bardzo kosztowna operacja jak na nasze możliwości. Szacunkowy koszt to około 1 milion dolarów, jest to cena za życie naszego dziecka, chociaż życie jest wartością bezcenną.


Wszystkie nasze wysiłki i starania kierujemy teraz na uzbieranie środków potrzebnych nam na leczenie Kubusia. Dlatego chcielibyśmy zaapelować właśnie do Państwa Firmy o pomoc w dotarciu do jeszcze szerszego grona osób, jak i o pomoc w zbiórce dokładając swoją cegiełkę dla Kubusia.


Wiemy, że jest wielu ludzi o dobrych sercach, którym los potrzebujących dzieci nie jest obojętny. Naszym największym marzeniem jest by nasz synek poznał świat inny niż tylko szpitalne mury, w których przebywa od urodzenia, by jego codziennością nie była samotność i ból w szpitalnych salach.
Chcielibyśmy, by Kubuś miał szansę na normalne życie jak każde inne dziecko.

Serdecznie dziękujemy za każdą okazaną nam formę wsparcia."

Rodzice Kubusia

Zobacz: www.sercadlamaluszka.pl/nasi-podopieczni/jakub-zwierzchowski i wesprzyj: www.siepomaga.pl/kubusiowe-serduszko

  • autor: Redakcja

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021

Top Desktop version

twn Czy na pewno chcesz przełączyć się na wersję komputerową?