Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

O wyborach do Parlamentu Europejskiego Polecamy

Krośnianin o wyborach do Parlamentu EuropejskiegoCzym bardziej aktywna społeczność, tym więcej będzie miała reprezentantów w PE. Z Jerzym Borczem, politykiem Platformy Obywatelskiej, o wyborach do Parlamentu Europejskiego, i czy warto w nich głosować rozmawia Piotr Dymiński.

REKLAMA


Tegoroczne wybory do PE nie cieszą się popularnością. Mieszkańcy naszego regionu, podobnie jak i całej Polski nie kwapią się do udziału w głosowaniu. Często pojawiają się głosy, że nie warto brać udziału w tych wyborach.

Jerzy Borcz: Zawsze warto głosować. Niestety, nawet w lokalnej prasie widziałem artykuły zniechęcające do wyborów. Jacyś dziennikarze wrzucili wszystkich kandydatów do jednego worka i przedstawili to tak, jak by chodziło wyłącznie o „kasę”. Nie zwrócili uwagi na to czy ktoś jest w polityce od wczoraj, czy od dawna, czy działał tylko, gdy to przynosiło profity. Takie zniechęcające artykuły są antyregionalne, bo to od frekwencji w wyborach będzie zależało ile mandatów otrzyma nasz region. Czym bardziej aktywna społeczność, tym więcej będzie miała reprezentantów w PE, to jest sprawiedliwe. Ktoś i tak weźmie te pieniądze w PE niezależnie czy zagłosujemy czy nie, a lepiej, żeby był to ktoś z naszego terenu.

Zniechęcający może być również fakt, że w pewnym sensie wynik tych wyborów jest już znany. Nasz okręg przypuszczalnie będzie miał dwa mandaty, prawdopodobnie jeden dostanie PiS, a drugi PO i nawet można już dziś pokusić się o podanie nazwisk nowych eurodeputowanych.

Nie do końca tak jest. Ordynacja wyborcza do PE jest bardzo skomplikowana. Nasz okręg może dostać dwa mandaty, to prawda, ale może też dostać trzy, jeśli frekwencja będzie wysoka. Za to, gdy nie pójdziemy głosować, to nie dostaniemy nawet tych dwóch mandatów. Nie jest też pewne, które komitety dostaną mandaty, możliwe, że któryś z mniejszych komitetów uczestnicząc w podziale mandatów, może dostać miejsce w PE właśnie z naszego okręgu. Sprawa nie jest tak prosta jak w wyborach do polskiego Sejmu.

Mówił pan, że lepiej, żeby w PE był ktoś z naszego terenu. W jaki sposób europoseł może pomóc swojemu regionowi? Czy takie są kompetencje PE?

Eurodeputowany może np. służyć informacją dla lokalnych samorządów nt. nowych programów unijnych. Może lobbować na rzecz regionu. Dobra współpraca może przynieść liczne korzyści, np. z zakresu edukacji, która jest mi bliska: praktyki studenckie, wymiany młodzieży, współpraca między uczelniami. Tak naprawdę eurodeputowany może bardzo dużo, jest tylko jeden warunek: musi być aktywny.

{Mosmodule module=Banner Bilbord}


A jak Pan ocenia swoje szanse?

Jeśli wyborcy zechcą docenić moją dotychczasową aktywność oraz pozytywnie ocenią moje merytoryczne przygotowanie do pracy w parlamencie europejskim to mam nadzieję na dobry wynik. Jestem niezmiernie zadowolony, że takie autorytety jak dr Jarosław Gowin, dr Piotr Lenik czy ulubieniec wszystkich kibiców żużla Rafał Wilk zdecydowały poprzeć moją kandydaturę. W tym miejscu dziękuję im za to serdecznie.

Teoretycznie lobbowanie na rzecz regionu nie należy do zadań eurodeputowanych.

Podobnie jest z posłami i senatorami RP, a jednak w praktyce jest inaczej. Posłowie i senatorowie starają się wywalczyć jak najwięcej dla swoich wyborców.

Zakładając, że do PE z naszego okręgu dostałoby się nawet trzech kandydatów, ale z zupełnie różnych komitetów, co więcej w PE znaleźliby się w różnych frakcjach, czy pana zdaniem mogliby współpracować na rzecz swojego regionu?

Na rzecz regionu na pewno tak. Trzeba przy tym pamiętać, że poseł w rządzącej koalicji lub w dużym ugrupowaniu ma o wiele większe możliwości działania niż taki, który bierze udział tylko w „kanapowych spotkaniach”.

Jesteśmy teraz w dobie kryzysu. Jego skutki nie są jeszcze tak dotkliwe dla Polski jak dla innych państw, bo my mamy bardzo dobrze zdywersyfikowaną gospodarkę. Jeśli jednak światowy kryzys będzie się pogłębiał to my też to bardziej odczujemy. Każdy Europoseł może pomóc w pozyskaniu inwestycji, które przyczynią się do złagodzenia skutków kryzysu na danym terenie. Z pewnością też Parlament Europejski będzie miał wpływ na to jak Unia będzie reagowała na kryzys. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy mieli tam reprezentantów z naszego terenu.

Pozostaje nam tylko zachęcać do udziału w wyborach. Dziękuję za rozmowę.

 


 
Jerzy Borcz - w latach 1997-2001  Senator RP, członek Komisji Nauki i Edukacji oraz grup bilateralnych polsko-francuskiej i polsko-japońskiej. Wiceprzewodniczący Panelu Oświatowego Międzyparlamentarnej Inicjatywy Środkowo-Europejskiej. W 2000 r. w Irlandii ukończył Kurs Pozyskiwania Funduszy Europejskich. W latach 1998 - 2002 radny Sejmiku, przewodniczący komisji do spraw utworzenia wyższych uczelni (Jarosław, Krosno, Sanok, Przemyśl, Tarnobrzeg). W Senacie - sprawozdawca Ustawy o Powołaniu Uniwersytetu w Rzeszowie. W 2009 roku uhonorowany medalem przez władze Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Krośnie za zasługi w utworzeniu uczelni. Odznaczony złotym krzyżem zasługi przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Obecnie Wicedyrektor oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa w Rzeszowie. Wykładowca matematyki i statystyki w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Krośnie. Wiceprzewodniczący Komisji Polityki Regionalnej oraz członek komisji Rolnictwa, Modernizacji Obszarów Wiejskich i Ochrony Środowiska w Sejmiku Wojewódzkim.

Piotr Dymiński
Foto: archiwum

 

  • autor: Piotr Dymiński

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj