Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Uważaj nad wodą!

Każdemu z nas wakacje nad woda kojarzą się wspaniale. Wypoczynek nad stawem, rzeką, jeziorem czy też morzem to największa frajda. Tegoroczne lato jednak zaczęło się tragicznie. Do tej pory na samym Podkarpaciu korzystając z uroków lata zginęło nad wodą już 9 osoby. W sumie samych utonięć było już 19. Woda nie oszczędza nikogo. Wygrywa zarówno z młodszymi jak i ze starszymi.

REKLAMA



Policja i Straż Miejska przed rozpoczęciem wakacji przypominała dzieciom zasady bezpiecznego wypoczynku nad wodą.

Jednak w wielu przypadkach nierozsądnego korzystania z uroków wody dają przykład starsi. To oni zapominają o najważniejszych zasadach jakie nad rzeką, jeziorem i stawem obowiązują. I to od nich edukacja przeprowadzana przez funkcjonariuszy powinna sie zacząć.

Zasady wypoczywania nad wodą od lat są te same. One nigdy się nie zmienią. Ludzie wypoczywający nad wodą zapominają nawet o tych podstawowych.

Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że do wody nie wchodzi się po alkoholu. Nie wolno też wchodzić do niej zaraz po opalaniu i nadmiernym nagrzaniu się. Również jeśli coś zjemy, należy wejść do wody dopiero po 45 minutach. Żołądek do tego czasu trawi posiłek i wcześniejsze wejście do wody może skutkować skurczem. Oczywiście nie zapominajmy, że skakanie na główkę w niedozwolonych miejscach jest równie nie odpowiedzialne.

Tegoroczne upały są bardzo niebezpieczne. Dlatego jeszcze rozważniej powinniśmy przebywać nad wodą. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo woda może być niebezpieczna. - tłumaczy Barbara Brendzler, instruktor WOPR z Polańczyka.

To właśnie alkohol stał się przyczyna większości wypadków nad wodą.


Za przykład można tu podać wypadek do jakiego doszło w Polańczyku kilkanaście dni temu. 62-letni mieszkaniec Rzeszowa utonął w Zalewie Solińskim. Jak wstępnie ustalono, mężczyzna tuż przed powrotem do domu postanowił jeszcze wykąpać się w jeziorze przy jednej z przystani wodnych. Syn, który miał odwieźć ojca do domu, prosił by zrezygnował z tego pomysłu. Obawiał się o ojca, gdyż wiedział, że ten wcześniej spożywał alkohol, poza tym chciał wracać wcześniej by uniknąć dużego ruchu. Niestety, 62-letni mężczyzna nie usłuchał syna, który usłyszawszy krzyk kąpiącego się ojca wezwał pomoc. Mężczyznę z dna przystani wyciągnęli ratownicy WOPR-u. Mimo podjętej akcji reanimacyjnej nie udało się go uratować. Policjanci wyjaśniają przyczyny tragicznego wypadku.

Napoje alkoholowe są naszymi najgorszymi wrogiami w takich sytuacjach. Spożycie ich bowiem powoduje zaburzenia zmysłu, równowagi i orientacji. I tak właśnie pływając, możemy wypłynąć za daleko. Nasza brawura, przecenienie swoich sił i umiejętności najczęściej skutkują tragicznymi konsekwencjami. Pod wpływem alkoholu nie zdajemy sobie sprawy z tego jak daleko od brzegu jesteśmy. Zmęczeni próbując do niego dopłynąć kończymy pod wodą.

-Ludzie wypoczywający nad Zalewem Solińskim nie rozumieją tego, że mają pod sobą 20-40 metrów wody. Beztrosko korzystają z wody a potem skutki tego są tragiczne. Ja zawsze powtarzam, że wodę i góry należy kochać. Ale przede wszystkim należy je szanować! - dodaje Barbara Brendzler, instruktor WOPR z Polańczyka.

Aneta Mika

 

  • autor: Aneta Mika | isanok.pl

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj