Właściciele jednego z ośrodków nauki jazdy wpadli na pomysł jak poprawić bezpieczeństwo na drogach.
- Instruktorzy nauki jazdy wielokrotnie byli świadkami wypadków i kolizji drogowych, dlatego podjęliśmy decyzję o przeszkoleniu naszych instruktorów na Ratowników Drogowych PZM - mówi Krzysztof Bystrzycki z OSK Amator - PLUS.
- Pojazdy nauki jazdy są oznakowane - Ratownik Drogowy i wyposażone w specjalistyczne apteczki. Instruktorzy posiadają sprzęt i umiejętności. Mają możliwość udzielenia pierwszej pomocy przed przyjazdem służb ratunkowych - podkreślają właściciele z OSK Amator - PLUS.
Szkolenie przeprowadzono w Automobilklubie Małopolskim w Krośnie. Klub jest zrzeszony w PZM i prowadzi szkolenia Ratowników Drogowych PZM. Kurs dla instruktorów zorganizowany przez prezesa Automobilklubu - Wiesława Dymińskiego prowadzili: Bartosz Panek - specjalista pielęgniarstwa ratunkowego i kpt. Marcin Biedka z Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie.
Polski Związek Motorowy realizując swoje cele statutowe prowadzi szeroko pojętą działalność w zakresie ratownictwa drogowego od 1973 roku. Celem działań jest niesienie pomocy przedmedycznej poszkodowanym w wypadkach.
Należy pamiętać, że na miejsce wypadku drogowego pierwszy nadjeżdża przypadkowy kierowca, a nie karetka pogotowia ratunkowego. Od umiejętności udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej przez postronne osoby zależy niejednokrotnie uratowanie ludzkiego życia. Dla zobrazowania błyskawicznych działań - wystarczy powiedzieć, że w przypadku zatrzymania dwóch podstawowych funkcji życiowych - krążenia i oddychania - czas na uratowanie człowieka wynosi zaledwie od 4 do 4,5 min.
Ratownicy PZM zobowiązani są do podnoszenia swoich kwalifikacji. Uczestniczą też w Zlotach Ratowników Drogowych i Mistrzostwach Polski Ratowników Drogowych PZM, które są okazją do sprawdzenia i podnoszenia umiejętności.
{gallery}wiadomosci/2017/12/13/ratownik_plus{/gallery}
Ratownikiem drogowym może zostać każdy kierowca. Jeżeli dużo jeździsz samochodem, może warto przejść kurs i zadbać o zawartość apteczki, tak jak zrobili instruktorzy z OSK PLUS?
pd
Fot. archiwum