Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Skargi na nasz samorząd są "bezzasadne"

Pismo adresowane do Rady Miasta nie było przez kilka miesięcy pokazane radnym. Komisja Rewizyjna uznała skargę na działalność prezydenta za „bezzasadną”, jednak w swoim uzasadnieniu nie odpowiedziała na zarzuty podnoszone przez mieszkańca Krosna. Co więcej, w stanowisku komisji, przygotowanym przez radnych rządzącego klubu, najwyraźniej podano nieprawdziwą informację.

REKLAMA


Tymczasem przewodniczącemu Rady Miasta zarzucono, że nie przekazał radnym adresowanego do nich pisma.

alt

W grudniu do Rady Miasta Krosna wpłynęła skarga na działalność prezydenta, złożona przez mieszkańca Suchodołu, który nie zgadzał się z rozstrzygnięciem prezydenta w sprawie wyborów w tej dzielnicy (Demokracja po suchodolsku). Na to pismo odpowiedział przewodniczący Rady Miasta, Stanisław Słyś, twierdząc, że nie ma żadnych podstaw do jego rozpatrywania, bo ”Statut Dzielnicy Suchodół” nie przewiduje takiego trybu. Tymczasem skargi na działalność prezydenta / burmistrza / wójta rozpatrywane powinny być według Kodeksu Postępowania Administracyjnego, a nie Statutu Dzielnicy. Pan Józef Habrat napisał, zatem do wojewody, zaskarżając działanie przewodniczącego Słysia. Wojewoda przyznała racje J. Habratowi, w efekcie nakazano, by skargę rozpatrzyła Rada Miasta.

Dlaczego nie pokazano tego pisma?
Paweł Krzanowski zapytał - Dlaczego radni nie dostali kserokopii tego pisma z 15 grudnia, tylko dopiero teraz je otrzymaliśmy, chociaż zaadresowane jest do "Rady Miasta Krosna"?
alt- Sytuacja jest o tyle wyjątkowa, że jak pan przeanalizował dokumenty, to nie była skarga na prezydenta, tylko było procedowanie w trybie uchylenia decyzji, którą podjął prezydent. Ja wyjaśniłem w piśmie skierowanym do zainteresowanej strony, że biorąc pod uwagę Statut Dzielnicy nie ma dalszego procedowania
- tłumaczył S. Słyś - Jednak pan Józef Habrat stwierdził, że to ma być tryb taki, jaki przedstawił dzisiaj i jaki skierował do wojewody, dalszy tryb był już taki jak życzyła sobie wojewoda, jednak nasza opinia nadal była odmienna pod tym względem.

- To kto ma rację? Państwo czy wojewoda - pytał przewodniczącego radny Paweł Krzanowski.
- Ja nie rozstrzygam, kto ma rację pod tym względem, bo rzecz nie jest warta boksowania się, które biuro prawne ma rację pod tym względem. Jak pan przeanalizuje, to proszę sobie samemu wyciągnąć wnioski – odpowiedział Stanisław Słyś.

altRadny Kazimierz Mazur (PiS) zwrócił uwagę, że pojawia się w tej spawie - Omnipotencja organów władzy, które lepiej wiedzą, co obywatel ma na myśli - następnie radny Mazur wskazał błędy, które popełniono podczas wyborów w Suchodole, a które mogły mieć wpływ na wynik. Następnie również poruszył kwestię, jaką jest: - Ukrycie przed Radą Miasta pisma z dnia 15 grudnia. To nie ważne, czego ono dotyczyło. Ono jest zaadresowane "Rada Miasta Krosna" - Kazimierz Mazur porównał to do sytuacji z poprzedniej kadencji, gdy radny W. Kolanko nie przedstawił Radzie pisma, które jako przewodniczący komisji otrzymał z ministerstwa, od Julii Pitery. Po tym wydarzeniu został odwołany z funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. - Mamy tu klasyczny przykład, taki sam, a może nawet ostrzejszy. Tam o ile pamiętam pismo było zaadresowane z imienia i nazwiska, a tutaj zaadresowane jest do "Rady miasta" - mówił Kazimierz Mazur.

S. Słyś całkowicie zignorował ten zarzut, powrócił do niego dopiero pod koniec sesji, gdy radny W. Kolanko natarczywie dopytywał "co w liście od Janusza Hejnara do mieszkańców jest nieprawdą" ("Pomawianie i niszczenie godności" w Radzie Miasta). - To jak pan wywołuje taki temat, to ja odpowiem radnemu Mazurowi S. Słyś zaatakował radnego Kolankę - Casus pana kolegi dotyczący zagubienia pisma od pani minister Pitery, więc to przepraszam pan porównuje do sytuacji, która jest obecnie w radzie? - zwracał się do radnego Mazura - ja materiał, który otrzymałem, skierowałem do biura prawnego, nie wyniosłem, nie zgubiłem, dostałem odpowiedź od biura prawnego, udzieliłem odpowiedzi - tłumaczył S. Słyś - Niech pan sobie przeczyta w protokole, co się stało z dokumentem, który ówczesny przewodniczący otrzymał (radny Kolanko zgubił pismo od minister Pitery – przyp. red.)

Radny Kolanko polemizował z wypowiedzią S. Słysia, argumentując, że wina nie leżała po jego stronie, bo pismo było adresowane do niego imiennie, a poza tym nie miał świadomości, że wydano mu oryginał, a nie kopię, jak to jest zwykle robione. W takim przypadku nie przywiązywał do niego większej wagi. Przewodniczący odpowiedział wtedy - Nie będę odgrzewał starej zupy, która została źle ugotowana – chciał kończyć dyskusję S. Słyś.

alt

Po czym radny Kazimierz Mazur ponownie zabrał głos - Panie przewodniczący, ja tylko czytam adres z pisma: "Rada Miasta Krosna". Pana tłumaczenie sprawia, że muszę chyba zapytać w ten sposób: czy częściej zdarza się, że pisma adresowane "Rada Miasta Krosna" nie trafiają do Rady? - pytał radny Kazimierz Mazur.
- Proszę pana, czy nie trafiło to pismo do pana? - odpowiedział pytaniem na pytanie S. Słyś.
- Pismo jest z 15 grudnia, a dziś jest 27 kwietnia i prawdopodobnie nie ujrzałoby światła dziennego, gdyby nie odwołanie pana Habrata do wojewody - mówił K. Mazur.
- Ma pan całą korespondencję na ten temat, materiały, jeżeli pan wyciąga wnioski tego typu, że pisma kierowane do Rady nie trafiają do państwa, to jest pan w błędzie - stwierdził Stanisław Słyś.

Komisja rewizyjna napisała nieprawdę?
Stanisław Słyś stwierdził, że nie ma potrzeby, żeby na sesji odczytywać stanowisko Komisji Rewizyjnej, bo "jest w materiałach". Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej jest Stanisław Czaja, radny rządzącego Klubu, co jest to sprzeczne z przedwyborczymi zapowiedziami, że przewodniczącym tej komisji powinien być radny z opozycji. Wybór radnego Czaji na to stanowisko był dziwny z dwóch innych powodów. Po pierwsze wspomniany radny jest teściem Skarbnika Miasta, którego działalność ma kontrolować wspomniana komisja. Ponadto, w poprzedniej kadencji, jako członek komisji rewizyjnej, S. Czaja podawał na sesji nieprawdziwą informację nt. MKS. Tym razem Komisja Rewizyjna pod jego przewodnictwem, głosami trojga radnych Klubu Samorządowego usprawiedliwiała postępowanie z pismem od J. Habrata stwierdzając: "w treści tego pisma nie było elementów świadczących o skardze na działalność Prezydenta". Wygląda jednak, że jest to nieprawda. Pismo skierowane było do Rady Miasta i zawierało zarzuty względem działalności prezydenta i dlatego zgodnie z art 222. Kpa, powinno zostać rozpatrzone jako skarga (o tym, czy pismo jest skargą albo wnioskiem, decyduje treść pisma, a nie jego forma zewnętrzna – art. 222 kpa). Taką interpretację potwierdza pismo od wojewody. Właśnie treść pisma Józefa Habrata przesądziła, że jest to "skarga na działalność prezydenta", zatem skąd twierdzenie, że „w treści tego pisma nie było elementów świadczących o skardze”?
Stanowiska większości radnych w komisji nie poparli: Arkadiusz Opoń (PO) i Wojciech Kolanko (PiS). Radny Kolanko zgłosił stanowisko odrębne.

Zarzuty bez odpowiedzi
Zdaniem składającego skargę, podczas wyborów w Suchodole złamano między innymi zasadę równości wobec prawa - art 32 Konstytucji - Wszyscy są równi wobec prawa, wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Uczestnicy zebrania nie byli traktowani równo, przewodniczący zebrania (Zbigniew Kubit – wiceprzewodniczący Rady Miasta) poza kolejnością udzielał głosu do zgłaszania kandydatur między innymi sobie i panu Stanisławowi Słysiowi (równocześnie obiecywał, że każdy będzie mógł zabrać głos, tylko wystarczy zaczekać), następnie części mieszkańców odebrano to prawo poprzez zamknięcie listy.

alt- Sprawa jest tu jednoznaczna, jeżeli radca prawny stwierdza kilkukrotne naruszenie przepisów prawa, a mimo wszystko pan prezydent uważa, że wybory są jak najbardziej ważne, to jest jakieś nieporozumienie - mówił radny Kolanko przedstawiając swoje stanowisko, które nie zostało wcześniej dołączone do materiałów przekazanych radnym - Po zapoznaniu się z całością zebranego materiału w tej sprawie uważam, że pan prezydent rozstrzygając protest pana Hejnara i grupy 52 mieszkańców dzielnicy Suchodół, w sposób zasadniczy i istotny naruszył normy prawa procesowego. W związku z powyższym wnoszę o uznanie przez Wysoką Radę skargi pana Józefa Habrata za zasadną - następnie radny zwrócił uwagę, że podstawą w demokratycznym państwie prawa jest przestrzeganie Konstytucji i ordynacji wyborczej we wszystkich wyborach i na wszystkich szczeblach - dlatego że zgorszeniem czytałem uzasadnienie do rozstrzygnięcia protestu przez pana prezydenta. Praktycznie wszystkie zarzuty zostały uznane za zasadne, a jednocześnie nie dające podstaw do uznania protestu - radny zacytował fragment uzasadnienia mówiący o tym, że zebranie przeprowadzone było z naruszeniem przepisów - nasuwa się pytanie, co musieliby zrobić przyjaciele, żeby pan prezydent uznał wybory za nieważne? - pytał Wojciech Kolanko, zwracając uwagę, że zarzuty dotyczą złamania zasad przeprowadzania wyborów przez radnych z "prezydenckiego klubu" - podpis pana prezydenta pod cytowanymi fragmentami jest niczym innym, jak dyskryminacją mieszkańców podpisanych pod protestem. Tylko ochrona partykularnych interesów grupy samorządowców mogła skłonić do zajęcia takiego stanowiska. Nie znajduję innego wyjaśnienia i uważam skargę za zasadną – podsumowywał W. Kolanko.

Głos zabrał również Józef Habrat, wnoszący skargę na działalność prezydenta (Rada Miasta zgodziła się na tę wypowiedź) - Skierowałem na adres Rady Miasta pismo, skargę, którą podważyłem decyzję, jaką podjął pan prezydent miasta Krosna w sprawie wyborów w Suchodole, a była to decyzja w związku z odpowiedzią na wniosek 52 mieszkańców dzielnicy Suchodół - następnie J. Habrat stwierdził - moje pismo, w mojej ocenie powinno być rozstrzygnięte w trybie art 229 kpa. Tak się nie stało, moje pismo zostało rozstrzygnięte przez pana przewodniczącego i z takim rozstrzygnięciem nie zgodziłem się - Józef Habrat mówił też dlaczego złożył skargę na rozstrzygnięcie protestu w Suchodole.

alt

Co ciekawe, sam Józef Habrat został wybrany w wyborach, które teraz zaskarża (jest radnym dzielnicy Suchodół),  - Bezpośredni wpływ na wynik wyborów miał przewodniczący zebrania, który udzielał głosu nie według kolejności zgłoszeń, lecz według uważania - mówił o sposobie prowadzenia zebrania przez Z. Kubita - w ten sposób część mieszkańców dzielnicy nie mogli uczestniczyć w tych wyborach, bo zamknięta została lista kandydatów. Tym samym w mojej ocenie naruszony został § 18 Statutu Dzielnicy - kończąc wypowiedź J. Habrat powiedział: - Stoicie państwo dziś przed wyborem uznania lub nie, mojej skargi. Mam nadzieję, że ta decyzja będzie merytoryczna, a nie polityczna.

Rządzący Klub Samorządowy uważa skargę za bezzasadną
Nikt nie podjął dyskusji z argumentami zwolenników zasadności skargi, ani nie przedstawił argumentów przeciwko zarzutom podnoszonym w sprawie wyborów w Suchodole. Przewodniczący zarządził głosowanie. 11 głosami Klubu Samorządowego uznano skargę na działalność prezydenta za bezzasadną. Przeciw takiemu rozwiązaniu głosowało 5 radnych PiS. Radni PO wstrzymali się od głosu. W głosowaniu udział brali również Stanisław Słyś i Zbigniew Kubit, radni, którzy w wyniku zaskarżonych wyborów objęli stanowiska w samorządzie dzielnicy. Wśród głosujących za uznaniem skargi za bezzasadną byli radni, którzy w swoich dzielnicach i osiedlach sami prowadzili zebrania, np. radna Anna Dubiel na os. Markiewicza. Tam po wniosku formalnym o zamknięcie listy zgłoszono i przyjęto jeszcze kilka kandydatur (Trzeba zejść ze sceny - osiedlowej). Zresztą podobnie postępowano we wszystkich dzielnicach i osiedlach, po wniosku o zamknięcie listy jeszcze dopytywano o to, czy są kandydatury (bo w myśl Statutów liczba kandydatur nie jest ograniczona). Tylko w Suchodole postąpiono inaczej, co było przyczyną awantury, protestu wyborczego i skargi na działalność prezydenta.

 

Piotr Dymiński
Foto: Piotr Dymiński, archiwum

  • autor: Piotr Dymiński

23 komentarzy

  • fuj

    Żygać sie chce na Wasze działania, sprzedawczyki!!!

    Zgłoś nadużycie fuj wtorek, 08, maj 2012 11:21 Link do komentarza
  • Lomi

    "Radni PO wstrzymali się od głosu". - Hahahahahaha.

    Zgłoś nadużycie Lomi wtorek, 08, maj 2012 01:43 Link do komentarza
  • Mmmmm

    Piękne, po prostu piękne. Aż widać jak im nosy rosną jak Pinokio :) Wydawało mi się, że to tylko na wyższych szczeblach polityki takie rzeczy można znaleźć - intrygi, kłamstwa, kliki. A tu się okazuje, że w Krośnie jest tak samo, albo nawet i gorzej. A dlaczego o tym nie słychać? Ano tuba propagandowa "pewnego portalu" prężnie działa :) Dlatego Krosnocity - tak trzymać, przekazujcie dalej jak najwięcej takich informacji, żeby otworzyć oczy krośnianom.

    Zgłoś nadużycie Mmmmm wtorek, 08, maj 2012 01:40 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj