Tym razem to nie były ćwiczenia. W czwartek (26.04) po godzinie 19 w krośnieńskim szpitalu uruchomił się alarm przeciwpożarowy. Na ratunek ruszyły trzy zastępy strażaków. Na miejsce akcji zabrano też mechaniczną drabinę.
Podczas oględzin miejsca tragicznego pożaru w Rymanowie znaleziono czujki. Nie wiadomo, dlaczego nie ostrzegły domowników na czas. Możliwe, że pożar rozprzestrzenił się zbyt szybko, by zdołali uciec.