KrosnoCity.pl - Krośnieński Portal Informacyjny

Przełącz się na komputer Register Login

"Po stronie prawdy" - starosta odpowiada na materiał TV Trwam

"Po stronie prawdy" - starosta odpowiada na materiał TV Trwam Fot. Piotr Dymiński

Starosta Jan Juszczak zwołał konferencję prasową w sprawie PKS Krosno SA. Starostwo w ubiegłym roku sprzedało akcje spółki i już nie jest właścicielem. Dlaczego odbyła się konferencja? Starosta odpowiadał na zarzuty programu “Po stronie prawdy” wyemitowanego w TV Trwam. Nie zabrakło wzajemnych żali pomiędzy byłymi kolegami.

REKLAMA


Podczas konferencji mówiono o tym, że ani miasto Krosno, ani samorządy gmin nie były zainteresowane ratowaniem PKS. Tylko powiat krośnieński podjął taką próbę.

W konferencji prasowej brał udział Starosta Jan Juszczak, jego zastępca Andrzej Guzik oraz członek Zarządu Jan Pelczar. Ponadto obecny był prezes PKS Krosno Marek Maj.

Wśród obecnych gości był poseł na sejm Piotr Babinetz, przedstawiciele związków zawodowych oraz były poseł Marian Daszyk reprezentujący "ciało społeczne" - społeczny komitet obrony PKS.

Starostwo powiatowe zbyło akcje PKS w ubiegłym roku (PKS sprzedany, autobusy kursują). Starosta Jan Juszczak stwierdził jednak, że wyemitowany w TV Trwam program “Po stronie prawdy” był daleki od prawdy.

Przejecie spółki “w fatalnym stanie”
- Kwestia zasadnicza wiąże się z dwuletnim okresem odpowiedzialności powiatu jako właściciela za tę spółkę - mówił Jan Juszczak. Podkreślał, że PKS był spółką Skarbu Państwa i wręcz proszono Starostwo, żeby tę spółkę przejęło. Jan Juszczak przypomniał rozmowy ze związkowcami, którzy chcieli przejęcia PKS przez powiat bo “spółka jest w fatalnym stanie”. - Tak było, a w tym programie byli tacy co twierdzili, że myśmy chcieli tę spółkę przejąć i to w bardzo dobrej sytuacji. Że przejmowaliśmy perełkę. Tak nie było - mówił Starosta popierając to cytatami z pism, które otrzymywał, w tym od związkowców, podkreślał, że w TV Trwam niezgodnie z prawdą podawano, że spółka była w dobrym stanie. Dodał, że powiat przejął spółkę w fatalnej sytuacji, gdy PKS groziła likwidacja.

- Podjąłem rozmowy z prezydentem. Podjąłem rozmowy z wójtami i burmistrzami. Ani prezydent, ani wójtowie i burmistrzowie nie byli zainteresowani ratowaniem spółki - mówił Starosta. Dodał, że gminy nie były zainteresowane utrzymaniem transportu dla swoich mieszkańców.

- Spółka przynosiła straty i miała coraz większe zobowiązania - mówił Jan Juszczak. Wyliczał też inne problemy: nieodnowiony tabor, niedostosowane zatrudnienie. Zdaniem Starosty z ekonomicznego punktu widzenia przejecie PKS było całkowicie nieuzasadnione. - Przejęliśmy ją licząc i wierząc, że sytuacja będzie na tyle dobra, że ona przetrwa - powiedział Jan Juszczak podkreślając, że powiat na tej spółce nie mógł zarabiać. Co więcej wiedział, że do tej spółki trzeba będzie dołożyć. Dodał, że gdyby nie przejecie spółki przez powiat, to zostałaby ona zlikwidowana. Sprawę komentował też wicestarosta Andrzej Guzik. Odnosił się do niektórych wypowiedzi z programu TV Trwam. - Zadajcie sobie sami pytanie o swoją skuteczność. Apelowaliście o utworzenie spółki pracowniczej - zwrócił się A. Guzik do związkowców.

Zbycie akcji
Następnie Starosta mówił, że Starostwo nie miało możliwości, żeby “dać akcje” pracownikom, mogło najwyżej je zbyć. - Taka była intencja, żeby powstała spółka pracownicza. Związki zawodowe były o wszystkim informowane. Wówczas pan przewodniczący Szczambura przekazał wyniki przeprowadzonego sondażu wśród pracowników. Było potwierdzenie olbrzymie, że pracownicy chcą spółkę - mówił Starosta. To stało się przyczyną wszczęcia procedury zbycia akcji. Podkreślał, że wybrano taką metodę zbycia akcji, by spółka pracownicza miała jak największe szanse. Spółka jednak nie powstała.

Jan Juszczak odnosząc się do materiału w TV Trwam i zamieszczonych tam wypowiedziach związkowców powiedział - To jest moja totalnie zdruzgotana wiara w drugiego człowieka. Można wbrew faktom, wbrew prawdzie materialnej głosić coś innego. To są moje prywatne odczucia.

Co dalej z PKS?
Prezes PKS Marek Maj odpowiadał na pytania dziennikarzy. Sytuację spółki określił jako bardzo trudną, wręcz kryzysową. Zapewnił, że nie ma mowy o jej likwidacji. - Prowadzimy spółkę do stabilizacji - powiedział. Stwierdził też, że 20 kierowców złożyło w ostatnim czasie podania o rozwiązanie umowy z winy pracodawcy. - Te podania wpływały w takim okresie gdzie była obsługa linii, na której się wozi dzieci, a kierowcy z dnia na dzień te linie porzucali zostawiając spółkę samą sobie - mówił prezes. Dodał też, że niektórzy kierowcy mówili pasażerom, żeby następnego dnia nie przychodzili już na przystanek - To jest działanie na szkodę spółki - dodał prezes.

Kolejnym problemem w spółce są zaległości w płaceniu wynagrodzeń. Wypłacono dopiero wynagrodzenia za marzec, ratami. Prezes dodał też, że powodem wypowiedzeń jest też nowy opis miejsca pracy - Gdzie są zobowiązania kierowcy co do zasad eksploatacji pojazdu, rozliczania się z paliwa oraz zachowania wobec podróżnego - powiedział Marek Maj.

Dyskusja
Pod koniec konferencji podjęto dyskusję ze związkowcami, którzy byli obecni na spotkaniu. Eugeniusz Szczambura, były przewodniczący NSZZ Solidarność w krośnieńskim PKS, zarzucał między innymi, że Starostwo specjalnie przeszkadzało w utworzeniu spółki pracowniczej. Krytykował starostę - Wiarygodność pana starosty, pana wicestarosty i pana Pelczara jest “mniej niż zero” - powiedział Eugeniusz Szczambura oskarżając ich o nadużywanie władzy. Następnie cytował jednego z byłych prezesów PKS, dokładnie wypowiedź z Sądu odnośnie przyczyn zwolnienia. Chodziło o niezrealizowanie dyscyplinarnych zwolnień kierowców wskazanych przez starostę i współpracę ze związkami zawodowymi.

Wymiana zdań trwała prawie godzinę. Eugeniusz Szczambura zarzucił też, że pracownikom nie oddano akcji pracowniczych. - Dlaczego nie chcecie oddać ludziom co im się należy? - pytał E. Szczambura. Starosta odparł, że procedura została wszczęta. - Pan po prostu nic nie zrozumiał z tego co ja mówiłem. W tych pana wypowiedziach jest część prawdy, wiele przeinaczeń, a nawet kłamstw - odpowiadał starosta Juszczak. Stwierdził, że nie sposób odnosić się do wszystkich.

pd

  • autor: pd

35 komentarzy

  • pytanie

    Droga Redakcjo komentarz szacunkowy znaleziony.
    Słowo uznania i przeprosin przyjmij.

    Wracając do domorosłej analizy finansowej PKS.

    Gdyby ktoś wyszacował tu na forum wartość aktywów PKS na 20 mln to zaraz ktoś napisze, że długi były na poziomie 21 mln? Dziwne.

    Niezrozumiałum wydaje się fakt, że jakaś firma FK kupuje spółkę rzekomo zadłużoną powyżej wartości.

    Zgodnie z prawidłami logiki i chęci zysku działanie tej firmy zakrawa na szaleństwo.

    Zgodnie z przekazem PR-owym ludzi z powiatu znaleźli firmę, która dała im prezent w wysokości 400 tys. zł.
    Ktoś tu pisał o Mikołaju.

    Bagienko związkowe, niekulturalni kierowcy, itd w PKS to temat na obrzucanie się.

    Więc gdy nie wiadomo o co chodzi to czy w tym przypadku chodzi o środki finansowe?

    Zgłoś nadużycie pytanie środa, 09, lipiec 2014 14:33 Link do komentarza
  • Redakcja KrosnoCity.pl

    Do @pytanie
    "Któż Cie drogi censorze/moderatorze trzyma za przysłowiowy "drut" telefoniczny?"
    W kwestii łamania prawa - proszę uważać na słowa :) I może warto zajrzeć poniżej komentarzy, tam znajduje się stronicowanie, wystarczy przełączyć stronę z 1 na dwa lub 3 itd. Warto najpierw coś dokładnie sprawdzić, niż rzucać oskarżenia.

    Zgłoś nadużycie Redakcja KrosnoCity.pl środa, 09, lipiec 2014 12:04 Link do komentarza
  • Trogir

    Jak można merytorycznie przedstawiać kłamliwe wyliczenia!!!! Jest jedynie jedno wytłumaczenie tej hipokryzji

    KŁAMSTWO POWTÓRZONE 100 RAZY STAJE SIĘ PRAWDĄ!!!!!!!!!

    PKS TO BANKRUT A TYLKO LAIK UWIERZY W JEGO WARTOŚĆ BEZ DŁUGÓW!!!

    JAK SIĘ ZACIĄGA ZOBOWIĄZANIA TO TRZEBA JE SPŁACIĆ!!!!!!!!!!

    JEŚLI DŁUG WYNOSI 11 MLN A MAJĄTEK 10 MLN TO ILE POSIADA PKS?????

    OBUDŹCIE SIĘ Z LETARGU!!!!!!!!

    Zgłoś nadużycie Trogir środa, 09, lipiec 2014 09:46 Link do komentarza
  • pytanie

    Wczoraj były tu komentarze, w których szacunkowo wyliczono wartość aktywów firmy PKS.

    Gdzie są te komentarze droga redakcjo krosnocity?

    Czy można prosić o przywrócenie tych komentarzy, które nie łamały prawa, odnosiły się do stron z szacunkiem ale były merytorycznie niewygodne?

    Któż Cie drogi censorze/moderatorze trzyma za przysłowiowy "drut" telefoniczny?

    Cenzura na telefon z powiatu?

    Zgłoś nadużycie pytanie środa, 09, lipiec 2014 08:38 Link do komentarza
  • ortodoks

    Kpić i wytykać palcem pasożyty które jako saprofity żerowały na majątku publicznym przez wiele lat a teraz koryto zostało odstawione i należy wskazać winnych. Najlepiej tego kto zabrał KORYTO!!!!!!


    Po jaką ch....ę ryzykować i prowadzić własną firmę. Lepiej żerować na majątku publicznym a jak się to kończy to krzyk ŁAPAĆ ZŁODZIEJA :)))))

    Zgłoś nadużycie ortodoks wtorek, 08, lipiec 2014 23:37 Link do komentarza
  • krośnian

    Starostwo jak brało bankruta to jak nie chcieli inwestować to trzeba bylo szukać św. Mikołaja.
    Sprzedali PKS poszukiwanemu inwestorowi, ciekawe jaką kwotę zainwestował nowy właściciel w PKS Krosno ?

    Zgłoś nadużycie krośnian wtorek, 08, lipiec 2014 23:27 Link do komentarza
  • gocha

    do szczera prawda- nie kpij z ludzi pracy, którzy ciężko pracowali byli odpowiedzialni za bezpieczenstwo ludzi w autokarze pokonując setki kilometrów.Uważam, że nie związki zawodowe są odpowiedzialne za kryzys w PKS lecz starosta Juszczak to osoba, która powinna posiadać wiedze merytoryczą i otacza się ludzmi którzy takową wiedzę posiadają. Panie starosto Juszczak wstyd,żeby teraz obwiniać maluczkich za problemy w PKS, to Pan powinien mieć wiedzę na temat strat i zysków a nie pracownik -związkowiec.Ps. jak jest źle to najlepiej znaleźć kozła ofiarnego.

    Zgłoś nadużycie gocha wtorek, 08, lipiec 2014 23:21 Link do komentarza
  • Apostrof

    Starostwo zrobiło interes życia sprzedając tego nierentownego (dla szoferów wyjaśnienie bankruta) molocha. PKS

    skonstruowany na podbudowie związków zawodowych nie ma możliwości funkcjonować. Są to zorganizowane grupy

    działające na szkodę przedsiębiorstw. W Polsce PKSy już nie działają i padają jeden po drugim. Schemat jest ten sam,

    roszczenia zorganizowanych grup nie licujące z rzeczywistością iiiiiiii UPADŁOŚĆ. Przez wiele lat zorganizowane grupy

    WYKORZYSTYWAŁY zakłady pracy doprowadzając je do upadłości. Przykładów jest wiele a wolny rynek nieubłagany, albo

    jesteś rentowny albo cię nie ma. PKS nadaje się do likwidacji. Co mądrzejsze samorządy przejęły dworce a reszty się pozbyły

    np. Kraków. Takie PASOŻYTY jak gender i jego kompanija to pewnik przekrętu!! Nie dało się kraść to zasada ogniu krocz za

    mną i ......... są efekty.

    A i swoją drogą jak można było przez tyle lat dać się wodzić za nos komuś kto ma stwierdzoną niepoczytalność popartą żółtymi

    papierami!!!!!!!!!

    Pozdrowienia od Upadłej Okradzionej Spółdzielni Inwalidów w Jarosławiu ;)

    Zgłoś nadużycie Apostrof wtorek, 08, lipiec 2014 22:55 Link do komentarza
  • szczera prawda

    Fajne "dziennikarstwo" - w całej swej okazałości pokazane jak tego zawodu nie wykonywać. Przyjechało dwie osoby, postawiło błędną tezę "to wszystko to przekręt ze strony starostwa" i wysłuchiwało kolejnych żali, ale tylko tych pasujących do tezy. Jak Krężałek zaczął mówić nie do końca po myśli dziennikarzyny zaraz odbierany mikrofon od ust. Co z tego, że działka duża, że tabor coś tam warty jak długów w cholerę i nikt się tego czepić nie chciał. Długi nie wzięły się z księżyca. Pan Juszczak wyciągnął do was rękę z pomocą bo musicie sobie to związkowcy wbić do swoich głów - powiat nie jest od takich zadań. Dostaliście szanse ale jak to związki - nie jeden zakład pracy rozwaliły od środka tak i tutaj zrobiły swoją krecią robotę - podburzając załogę, stawiając chore warunki i wieczne roszczenia z dziedziny - bo nam się ku*** należy. Przyłatał 3 guziki do kołnierza w koszuli, ubrał garnitur od ślubu, zwołał telewizję z torunia i prawi z chłopami po zawodówkach jak się powinno zarządzać przedsiębiorstwem. I wyszedł kierowca Jasiek i mówi, że w wakacje to on woził pełny autobus do Wrocławia a już już przez 10 kolejnych miesięcy to niekoniecznie - resztę roku było "prawie rentownie". Prawie. Były akcje do kupienia - trzeba było dać ofertę 450 tyś. i byłoby twoje - jaki problem. Sprzedał byś pod galerię jak było w materiale mówione za 2 miliony albo i więcej. Związki zawodowe to największa zaraza jaka może być w zakładzie pracy ( a w pksie 4 działają - boże kochany już gorzej być nie może) Trzeba zrozumieć, że mamy 21 wiek - konkurencja nie śpi - trzeba dbać o klienta, marketing, dobry wizerunek itd. Firmy przewozowe z Krosna ciągle się rozwijają tylko pks na wszystkich trasach stratny. A co się dziwić - kto by chciał wracać z Krakowa czy Wrocławia z panem obrażonym kierowcą na cały świat, który już w drzwiach się darł na wchodzących do autobusu, że jak ktoś nie ma wyliczonej kasy na bilet to wypad. Bijcie się wpierw we własne piersi, przypomnijcie te pielgrzymki do starostwa z prośbą aby ktoś was przejął bo miasto i gminy nie chcą. Tylko potem się zrobił problem bo przyszedł ktoś kto chciał wyprowadzić ten zakład na prostą a więc trzeba było ukrócić proceder lania nie tylko w baki pksów i to się nie spodobało. Odwrócili więc kota ogonem i liczą na współczucie. A tego nie będzie bo panów ze związków i innych kierowców my podróżni znamy na wylot.

    Zgłoś nadużycie szczera prawda wtorek, 08, lipiec 2014 21:40 Link do komentarza
  • ratujGenia

    A gdzie jest p. Wysocki (Wyrostek)?

    Zgłoś nadużycie ratujGenia wtorek, 08, lipiec 2014 20:20 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021

Top Desktop version

twn Czy na pewno chcesz przełączyć się na wersję komputerową?