Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Husaria z Polanki

Podążając za modną obecnie tematyką wypadkowo motoryzacyjną, postanowiłem napisać te parę zdań w odniesieniu do kilku zdarzeń, które stały się mym udziałem w ciągu ostatnich kilku dni. Przystąpmy więc z miejsca do wyjaśnienia pokrętnego tytułu niniejszego artykułu.

REKLAMA



Tradycja polskiej kawalerii sięga wielu stuleci i zawsze kojarzyła się z odwagą, brawurą oraz szaleńczymi, wydawałoby się, samobójczymi szarżami na wielokrotnie mocniejszego przeciwnika, które często kończyły się wspaniałymi tryumfami.

Do niedawna byliśmy dumni z fenomenalnej jazdy naszego Rodaka, który jednak przeszarżował i straszliwym wypadkiem potwierdził trafność Prawa Marfiego, które mówi, że jeżeli na całej kilkudziesięcio kilometrowej trasie będzie jedna pęknięta szyna bariery, to na pewno ktoś trafi właśnie w nią.

Niestety Pan Robert na razie odpoczywa dochodząc do zdrowia i pewnie dlatego na ulicach Polanki pojawił się Jego naśladowca, który nawiązuje do wspomnianej powyżej tradycji husarsko rajdowej.

alt
Golfem 110 km/h przez krośnieńską Polankę

Krążą pogłoski, że nasi szwoleżerzy pod Somosierrą, byli szczególnie trudni do trafienia, ze względu na niekontrolowane przechyły w siodle, spowodowane zapewne nie tylko wstrząsami charakterystycznymi dla galopu konia, ale i być może nieregulaminowymi środkami pobudzającymi. Nasz szwoleżer w stalowym rumaku być może również stosuje jakieś środki pobudzające i być może jak don Kichot z Manchy widzi jakiś wrogów na ulicy, z którymi walczy na swój szalony sposób, ratując zwariowaną jazdą dziewice z Polanki (od nudy co najwyżej, ale jednak).

Onegdaj w niedzielę, wyprzedził cały szereg pojazdów dostojnie sunących z kościoła, pewnie w pościgu za straconym czasem, o mały włos nie zrzucił z roweru jakiegoś Bogu ducha winnego młodzieńca, po czym zmusił do hamowania jeden z pojazdów, bowiem musiał już skręcać do domu. Właśnie ta cecha naszej szlachty, zgubiła pierwszą Rzeczpospolitą, bowiem wtedy, kiedy trzeba było walczyć, przypominali sobie o żniwach, lub innych jakże ważnych dla domowej gospodarki wydarzeniach i w te pędy gonili do chaty zamiast prać wrogów, pozostawiając wojenkę wojsku kwarcianemu, czyli zawodowcom (chodzi mi o pędzenie w niewłaściwym momencie i kierunku).

Ale przecież uczestnicząc w wiekopomnych bataliach (a raczej w spektakularnych ucieczkach), chwalili się gdzie tylko mogli swą odwagą i sprawnością, oraz żelaznymi nerwami w trakcie galopady na swych podstarzałych kobyłach, pamiętających górne czasy młodości u wcześniejszych właścicieli. Takoż i nasz bohater szos pędząc bolidem po dziurach na rozdygotanych amortyzatorach (łysą kobyłą lub chabetą w dawnej nomenklaturze) niemalże pokonał barierę głosu (rozsądku) wprowadzając stalowego rumaka w pocieszne podskoki.

Ot ułańska fantazja! Dalekowzroczność naszej szlachty doprowadziła niegdyś do rozbiorów naszego kraju, bo coś, co nierządem stoi długo się nie ustoi. Wyobraźni brakowało i jak widać nadal brakuje. Przychodzi ona z czasem, bowiem i ja wspominam z rozrzewnieniem te dawne czasy, gdy mknąłem przez dzisiejszą ulicę Popiełuszki z prędkością 110 km/h. Z rozrzewnieniem tylko dlatego, że wtedy miałem 20 lat mniej i doświadczenia równie mało jak przejechanych kilometrów.

Taka zabawa trwać będzie do pierwszego poważnego wypadku, który skończy się śmiercią lub utratą zdrowia przez niczego niespodziewającego się przypadkowego człowieka. No ale któż z naszych husarzy przejmował się jakimś zabłąkanym pod kopyta chłopiną, który nie zdążył się ulotnić z pola bitwy na czas - wojna toleruje przypadkowe ofiary - tylko gdzie ta wojna na naszych drogach? A może lepiej zadać pytanie z kim?

Polscy rycerze wzbudzali zazdrość u wrogów swymi końmi i umiejętnościami, budzili strach! Dzisiaj to my zazdrościmy naszym sąsiadom ich aut, rozbawiamy umiejętnościami, ale nadal budzimy strach - tylko, że teraz powodem jest szaleństwo na drodze. Szerokiej drogi... i spokojnej.

(red. mg)
Foto: mojeauto.net

  • autor: red., mg

5 komentarzy

  • maro

    No jadę sobie przez naszą Polankę zjeżdżam w dół przy blokach na Popiełuszki, przede mną nauka jazdy, jak zwykle kombinuje by skręcić na zajazd przy garażach - znaczy w lewo, więc nie wyprzedzam, atu paniusia w seacie chyba toledo dwa samochody na raz chciała śmignąć - ta bidula w elce to chyba musiała się posiusiać - byłoby bum że hej!
    Niech żyją te baby za kierownicą! Należy wyraźnie odróżnić baby, od Kobiet kierowców - tak gwoli wyjaśnienia. Pozdrawiam....

    Zgłoś nadużycie maro sobota, 17, marzec 2012 22:49 Link do komentarza
  • stop

    Stop wariatom drogowym. Dziwic sie że tylu ludzi ginie na drogach :(

    Zgłoś nadużycie stop wtorek, 13, marzec 2012 12:45 Link do komentarza
  • polańczyk

    radny były milicjant może się na tego rajdowca zaCzaji :)

    Zgłoś nadużycie polańczyk wtorek, 13, marzec 2012 10:07 Link do komentarza
  • adam1

    Jedyna słuszna droga to aktywowac nieaktywne ostatnio zastepy ORMo w Polance z panem Wolanem na czele ,sam swego czasu w latach od czulem poscig superszybkiego rumaka zwanego Komar za moim rowerem rzekomo obiektem kradzierzy,ORrrrrrrMoooo czuwało jak James Błond ku chwale władzy ludowej.

    Zgłoś nadużycie adam1 niedziela, 11, marzec 2012 09:47 Link do komentarza
  • maro

    w zapisach tego "prawa" (ściągnąłem jego tekst) nie ma takiego zapisu jak u autora, więc chyba można uznać jego zapis jako nawiązanie, a nie cytat - he he he. Słyszałem również podobne sformułowania z ciekawszym słownictwem rodem z podwórkowej łaciny...

    Zgłoś nadużycie maro piątek, 09, marzec 2012 08:18 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj