Einstein mawiał, że są dwie rzeczy nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Dodawał przy tym, że jeżeli chodzi o wszechświat, to stuprocentowej pewności nie ma. Od siebie dodam, widocznie jeszcze za mało wody nalano nam rodakom przez media do mózgu. Coś czego naprawdę nie znoszę to taniego cwaniactwa i nawiedzonych, naiwnych "nieszczęśników". Niestety. Polacy są mistrzami w tej dziedzinie życia.
Kiedyś zapytałem młodego człowieka jakie jest jego zdanie na temat naszej rodzimej polityki. Odpowiedź była tak mocna, że wypada ją zacytować. Mój rozmówca powiedział: Obserwując naszą politykę dochodzę do bardzo prostych wniosków...W naszym kraju nic się nie zmieni, bo od kilkunastu lat rządzą ci sami! Jak nie u władzy, to w opozycji. Ile można?
Wakacje służą remanentom na wszystkich frontach, czytelniczego nie wyłączając. Człowiek sobie obiecuje, że trochę nadrobi wiedzę o nowościach; przy okazji czasem wpadnie mu też w ręce książka stara, która czekała na swoje odkrycie. A jeśli odkrycie to nie przynosi rozczarowania, tym większa radość amatora literatury.
Jutro wybory na Os. Traugutta. To kolejna próba po wyborach z 17 maja. Czy tym razem sprawa się rozstrzygnie, czy głosowania będą trwały bez końca? W międzyczasie odbyły się wybory w sąsiednim Suchodole, gdzie sposób ich przeprowadzenia został oprotestowany przez grupę kilkudziesięciu mieszkańców. Odrzucenie protestu oznacza akceptację dla kontrowersyjnych praktyk w czasie wyborów.
W Saloniku Artystycznym Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej w Krośnie odbyło się 25 maja 2011 r. spotkanie z Michałem Jagiełło - pisarzem, publicystą, znanym taternikiem, który piastował m.in. funkcje wiceministra kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, ostatnio dyrektora Biblioteki Narodowej.
Tym razem będzie o życiu i to bez „walenia głupa”, jak to lubią mówić młodzi. Rozmawiałem z Adamem, chłopakiem z podsanockiej miejscowości, który właśnie w tym roku broni pracę magisterską z ekonomii. Pracując fizycznie, jest uważany za tzw. złotą rączkę, bo choć nie ma jeszcze trzydziestu lat, potrafi obsługiwać każdy sprzęt i udowadnia, że mamy zdolną młodzież.
Nie każda publikacja ze słowem „kuchnia” w tytule musi od razu być typową książką kucharską. I nawet dobrze, że tak nie jest, bo ksiąg wszelakich tegoż autoramentu ci u nas dostatek, od staropolskich poczynając... Że już broszurek dołączanych do gazet oraz tysięcy przepisów w kolorowych czasopismach nie pomnę.
REKLAMA
REKLAMA
W PORTALU
REKLAMA
TO I OWO
REKLAMA
REKLAMA