
Onegdaj po naszym świecie poniewierał się biedny don Kichot i z jemu tylko znanych powodów walczył z wyimaginowanym wrogiem. Jak sądzę przyczyną tego stanu rzeczy był niski poziom usług medycznych w ZOZach ówczesnej Hiszpanii, no i nazewnictwo było, w on czas bardziej wyrozumiałe, nadając Mu tytuł „błędnego rycerza”, zamiast dzisiejszych określeń z kręgu słownictwa brukowego na poziomie: kretyn, idiota, bezmózgowiec, cymbał itp., które można by wymieniać w nieskończoność (bogaty jest nasz język!).