Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Nie ma łatwych czasów Polecamy

altTomasz Soliński jest doktorem nauk ekonomicznych, autorem i współautorem wielu projektów badawczych z zakresu marketingu, PR oraz strategii rozwoju. Był prelegentem na konferencjach krajowych oraz międzynarodowych. Współautor książki ,,Akademia wizerunku samorządowca” oraz autor kilkudziesięciu publikacji z zakresu public relations, ekonomii.

REKLAMA


Jest też współpracownikiem i publicystą  Magazynu Ekonomicznego Home&Market – dział Marketing i Zarządzanie. Obecnie pełni funkcję Dyrektora ds. marketingu i rozwoju Instytutu Gospodarki Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, Jest pełnomocnikiem Rektora WSIiZ ds. współpracy instytucjonalnej oraz Pełnomocnikiem WSIiZ ds. kontaktów z Radą Gospodarczą oraz Przedsiębiorcami. Wyróżniony statuetką  ,,Komentator Gazety Wyborczej 2008”.

Panie doktorze, wielu studentów chcących zacząć działalność gospodarczą natrafia na wiele bezsensownych przepisów i przeszkód, które wręcz zniechęcają młodego człowieka do zakładania własnej dzielności gospodarczej.  Proszę powiedzieć, jak ten proces kształtuje się na przestrzeni ostatnich 10 lat. Jak to wygląda na podkarpackich uczelniach? Czy można mówić o rozwoju przedsiębiorczości akademickiej?

Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat można powiedzieć, że nastąpiły duże zmiany w tym zakresie a największe postępy są widoczne od momentu akcesji Polski do Unii Europejskiej ze względu na większe możliwości pozyskania kapitału na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Za tymi zmianami podążyły również Uczelnie wyższe dostosowując swój program nauczania oraz metody nauczania do potrzeb rynku pracy. Wyposażenie studenta w niezbędną wiedzę teoretyczną w połączeniu z umiejętnościami praktycznymi, zdobywanymi podczas praktyk i staży a także zajęć warsztatowych, zwiększyło jego atrakcyjność na rynku pracy oraz pozwoliło przygotować młodą osobę do prowadzenia działalności gospodarczej. Na uczelniach powstały inkubatory przedsiębiorczości akademickiej których celem jest udzielenie wsparcia zarówno technicznego jak i merytorycznego dla studentów, którzy mają pomysł na własny biznes. Do istotnych instrumentów wspierania przedsiębiorczości akademickiej należą projekty realizowane m.in. przez uczelnie wyższe, które są skierowane do studentów myślących o własnym biznesie oraz tych którzy chcą zdobyć wiedzę niezbędną do założenia własnej firmy. Biorąc to wszystko pod uwagę można powiedzieć, że przedsiębiorczość akademicka jest w fazie powolnego rozwoju. To, co jest często niepokojące w rozwoju przedsiębiorczości wśród studentów, to ich bierna postawa wobec szans jakie przed nimi się pojawiają a dotyczy to niemałej ich części.

Jakie działania muszą być podejmowane, aby wzrastał poziom przedsiębiorczości wśród studentów?

Poziom przedsiębiorczości wśród studentów jest wypadkową wielu czynników m.in.: poziomu ,,urynkowienia” programów nauczania, promocji postaw przedsiębiorczych w społeczeństwie, wsparcia ze strony organów państwowych. Istotną rolę w kreowaniu takich postaw odgrywają bezpośrednie kontakty z przedsiębiorcami, praktyki i staże w firmach oraz zajęcia dydaktyczne prowadzone przez naukowców praktyków. Warto jednak podkreślić, że postawę przedsiębiorczą powinni kształtować od najmłodszych lat rodzice, następnie nauczyciele na każdym szczeblu edukacji, aż po studia wyższe. Systematyczna edukacja i budowanie postawy przedsiębiorczej u przyszłego studenta sprawi, że efektywnie wykorzysta on pojawiające się możliwości jakie stwarzają uczelnie i rynek.

Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który ma dodatni wzrost PKB, a minister Jacek Rostowski został wybrany na najlepszego ministra finansów w Europie Środkowej i Wschodniej. Co wpłynęło na tak dobre wyniki? Jaki wpływ na to mieli polscy przedsiębiorcy? 

Faktycznie nasza gospodarka wyszła z tej światowej recesji praktycznie bez większych strat a świadczą o tym wyniki i prognozy w zakresie wzrostu gospodarczego. Oczywiście wiele przedsiębiorstw nie było na tyle elastycznych aby szybko zareagować na załamanie się ich rynków zbytu a wiele z tych które upadło wykazało się nieumiejętnością zarządzania w trudnych warunkach. Należy przypomnieć, że obecnie kończąca się światowa recesja gospodarcza zrodziła się w USA od nierozsądnej polityki sektora bankowego, który pożyczał pieniądze ,,każdemu” nie zawsze sprawdzając jego zdolność do spłaty zobowiązania. Doprowadziło to do tego, że klienci banków w postaci firm i gospodarstw domowych stali się niewypłacalni. 

W Polsce, na szczęście, sektor bankowy był dość restrykcyjny i nie pożyczał pieniędzy tak łatwo swoim klientom co okazało się tej w tej trudnej sytuacji gospodarczej ,,tarczą obronną” dla naszej gospodarki. Jeśli chodzi o polskich przedsiębiorców, to kuriozalnie powiem, że uchronił ich m.in. utrudniony dostęp do kredytów bankowych. Niestety wielu przedsiębiorców pogrążyły błędne decyzje w zakresie zarządzania portfelem produktów czyli braku ich dywersyfikacji a także niewłaściwe zarządzanie ryzykiem walutowym. Okres prosperity do momentu recesji gospodarczej zmniejszył ,,czujność rynkową” wielu firm i to właśnie ich spotkało najgorsze – bankructwo. Wpływ na kondycję polskich firm produkcyjnych-eksporterów, w fazie recesji gospodarczej, miała sytuacja na rynkach zagranicznych. Pozwolę sobie zauważyć, że w okresie recesji gospodarczej powstało wiele firm i nowych produktów a niektórzy przedsiębiorcy wręcz twierdzą że ,,oczyszczenie” rynku było korzystne. Zapewne również jednostki samorządów terytorialnych ucieszyły się ze względu na niższe o około 30% koszty realizacji inwestycji i powstałe w wyniku tego oszczędności.  

Poza kryzysem na horyzoncie jest jeszcze jedna groźba, która może sprawiać wielkie kłopoty w przyszłości, mianowicie peak oil . Czy sądzi Pan, że ta teoria ma potwierdzenie w faktach? 

Problem kryzysu energetyczno-paliwowego podnoszony jest od wielu lat szczególnie przed okresem zimowym i myślę, że jest to tylko argument do podnoszenia cen paliw, gazu, energii elektrycznej itp. Gdyby jednak okazało się, że taka groźba istnieje to zdaję sobie sprawę, że zapobieganie tej sytuacji leży w interesie wszystkich krajów i z tego względu jestem spokojny. Lobby energetyczno-paliwowe zamiast nacisków na rządy państw powinno wdrażać nowe technologie i pozyskiwać coraz więcej energii ze źródeł odnawialnych. W tym obszarze jest także miejsce dla działań samorządów lokalnych, które powinny sięgać po środki unijne i dzięki nim wspierać gospodarstwa domowe w pozyskiwaniu energii z źródeł odnawialnych. Coraz wyższy udział kosztów mediów (gaz, energia elektryczna, woda) w budżetach gospodarstw domowych sprawił, że nasze społeczeństwo racjonalnie oszczędza a to niewątpliwie nie jest na rękę tym którzy ją produkują.  

Z dr. Tomaszem Solińskim - mieszkańcem Krosna,
rozmawiał Marcin Delimata

 

  • autor: Marcin Delimata

2 komentarzy

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj