Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

30 uczniów w jednej klasie. Rodzice są zaniepokojeni, apelują do samorządu o zmianę decyzji

30 uczniów w jednej klasie. Rodzice są zaniepokojeni, apelują do samorządu o zmianę decyzji Fot. KrosnoCity.pl

Krośnieński magistrat planuje likwidację oddziałów klas trzecich szkoły podstawowej na Guzikówce i ich ponowne połączenie, z tym że liczba uczniów w klasach wzrośnie do 30. Z taką sytuacją nie zgadzają się rodzice. Pomimo wielu apeli do prezydenta miasta, władze samorządowe nie zmieniają decyzji. Każda ze stron przedstawia swoje argumenty.

REKLAMA


Wracamy do sprawy likwidacji oddziałów i łączenia klas trzecich w Szkole Podstawowej Nr 15, o której wspomnieliśmy kilkanaście dni temu (Nauka w 30-osobowych grupach? Rodzice protestują przed łączeniem i rozbijaniem klas). O problemie redakcja dowiedziała się z licznych wiadomości przesłanych przez rodziców, a pełniejsze zrozumienie i opisanie sytuacji wymagało dodatkowego czasu.

Wspomniana likwidacja oddziałów i ich ponowne połączenie zakłada, że z obecnych czterech klas trzecich, które liczą średnio ponad 20 osób, w przyszłym roku szkolnym zostaną stworzone tylko trzy oddziały liczące po 30 uczniów każdy. Rodzice nie mają wątpliwości, że nauka w tak licznych grupach, funkcjonujących na granicy przepisów sanitarnych, odbije się na jakości kształcenia. Będzie to sytuacja trudna nie tylko z punktu widzenia uczniów, ale również pedagogów prowadzących zajęcia.

- Mamy uzasadnione wątpliwości, że jakość nauczania w tak licznej grupie uczniów (niezależnie od nakładu pracy włożonej przez nauczycieli), będzie bardzo niska. Zdecydowanie poniżej ogólnych standardów nauczania, a szczególnie poniżej standardów wypracowanych przez Miasto, które od lat zdaje się inwestować w przyszłość i nowoczesne rozwiązania. Obawiamy się również, że szkoła nie dysponuje zapleczem technicznym, które pozwoliłoby na realizację wartościowych zajęć w tak licznej grupie uczniów - apelują rodzice.

- Nasze obawy znajdują również odzwierciedlenie w wynikach nauczania w klasach, które były łączone w niedalekiej przeszłości, a liczebność uczniów jest w nich zbliżona do 30 osób. W tych klasach średnia wyników w nauce jest zdecydowanie niższa niż w klasach, czy rocznikach, które nie były tak liczne. Dodatkowo większa grupa, to więcej problemów wychowawczych, które mogą i mają ogromny wpływ na proces nauczania u dzieci - mówią rodzice uczniów z krośnieńskiej "piętnastki".

Innego zdania jest zastępca prezydenta Krosna - Bronisław Baran:
- W chwili obecnej liczba dzieci w czterech oddziałach klas trzecich wynosi 89. Obowiązujące przepisy prawa, co do zasady pozwalają na funkcjonowanie oddziałów liczących nie więcej niż 25 uczniów na pierwszym etapie edukacji - dot. klas I-III szkoły podstawowe. Stąd decyzja, by w roku szkolnym 2017/2018 nauka dla takiej liczby dzieci zorganizowana była w czterech oddziałach klasowych - pisze Bronisław Baran w odpowiedzi na pismo do rodziców.

- Liczebność oddziału klasowego na drugim etapie edukacji nie jest normowana przepisami prawa. Wyrażam jednak przekonanie, że warunki nauczania uczniów, którzy rozpoczną naukę w roku szkolnym 2020/2021 w trzech oddziałach klasy czwartej będą w pełni bezpieczne i uwzględniać będą wszelkie normy, opisane w szczególności w Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach. Zapewniam, że podobne decyzje podjęte zostały także w stosunku do innych szkół podstawowych, gdzie także zmniejszona została liczba oddziałów - dodaje Bronisław Baran.

Jak mówią rodzice, średnia liczebność klas trzecich funkcjonujących obecnie w "piętnastce" jest wysoka, wyższa od średniej liczebności wszystkich klas, jakie będą funkcjonowały w przyszłym roku szkolnym w pozostałych szkołach prowadzonych przez miasto.

W dużym skrócie - do połączenia wybrano klasy, które już są liczne. To ważne, bo w przeszłości większość operacji łączenia klas w mieście wynikała z faktu, że oddziały liczyły kilkunastu uczniów. W takim procesie nie było konieczności rozbijania istniejących klas, aby ponownie je połączyć w ramach większych oddziałów.

Oszczędności w Gminie
To nie jedyne wątpliwości, jakie pojawiły się w gronie rodziców. Kluczowym elementem, który zadecydował o likwidacji oddziału jest trudna sytuacja finansowa, w jakiej znalazły się obecnie wszystkie samorządy, a co za tym idzie konieczność znalezienia oszczędności.

- Decyzja ta ma także swoje uzasadnienie, gdy weźmie się pod uwagę ogólne czynniki ekonomiczne samorządu. Spadek wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, czy niedoszacowanie przez Ministerstwo Finansów subwencji oświatowej to tylko niektóre z czynników wpływających niekorzystnie na finanse samorządowe - w tym finanse naszego Miasta - pisze zastępca prezydenta, Bronisław Baran.

Jakie oszczędności mogą zostać osiągnięte z likwidacji jednego oddziału i połączenia klas? Na "pierwszy rzut oka" redukcja jednej klasy to "pozbycie się" 1,3 etatu nauczycielskiego. W rocznym przeliczeniu może to przynieść maksymalnie 70 - 80 tysięcy złotych oszczędności. Biorąc pod uwagę, że oszczędność będzie generowana przez pięć kolejnych lat daje to kwotę około 350 - 400 tysięcy złotych. To sporo, ale...

Przepisy oświatowe przewidują różną organizację nauki, w zależności od ilości uczniów w klasie. Przy oddziałach 30-osobowych konieczne jest rozdzielenie zajęć dydaktycznych z takich przedmiotów jak język obcy, informatyka, czy wychowanie fizyczne na mniejsze grupy. To jest moment, w którym wyliczone wcześniej wirtualne oszczędności zaczynają topnieć jak przysłowiowy bałwan w kwietniowym słońcu.

- Biorąc pod uwagę konieczność podziału na mniejsze grupy szkoła jest w stanie realnie zaoszczędzić pół etatu, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę około 30 tysięcy rocznie. Jeśli uwzględnimy fakt, że w Szkole Podstawowej Nr 15 funkcjonują klasy dwujęzyczne, oszczędności w kolejnych latach będą jeszcze mniejsze - mówią rodzice uczniów z "piętnastki".

- Rodzi się więc pytanie, czy dla 20 - 30 tysięcy złotych oszczędności w skali roku warto robić rewolucję w życiu prawie setki dzieci? Czy warto je skazywać na naukę na granicy wymogów sanitarnych, a ich rodziców na trudne decyzje związane z rozbiciem klas? - pytają rodzice.

Rodzice uważają, że w skali budżetu, jakim dysponuje miasto, nie jest to kwota, która może go uratować, a jej ewentualny brak całkowicie go załamać. Rodzice zastanawiają się również, czy zbliżonej kwoty nie udałoby się znaleźć w innych obszarach.

Radni nieświadomi budżetu?
Wątpliwości rodziców budzi również sposób podjęcia decyzji w sprawie oszczędności wynikających z likwidacji klasy w Szkole Podstawowej numer 15. Zostały one zaplanowane na etapie przygotowania tegorocznego budżetu miasta, który później został przyjęty głosami radnych - rodzice dowiedzieli się o tym dopiero w kwietniu. Z tego powodu to właśnie radni miejscy znaleźli się "na celowniku" rodziców i w ostatnich tygodniach zostali zasypani dziesiątkami maili oraz telefonów od zatroskanych rodziców.

W odpowiedzi usłyszeli, że radni miejscy na etapie przyjmowania budżetu nie mieli świadomości, że kryją się w nim tak niepopularne i trudne decyzje. Decyzje dotyczące dzieci i warunków, w jakich będą się one uczyły przez pięć kolejnych lat.

W wyniku wspomnianych działań rodziców radni zwrócili się do magistratu o przekazanie szczegółowych informacji dotyczących likwidacji oddziału w Szkole Podstawowej numer 15.

Dzieci z Suchodołu zmienią szkołę na inną...
Z informacji jakie ustaliła redakcja KrosnoCity.pl wynika, że decyzja o likwidacji oddziału w "piętnastce" wpłynie również na sytuację uczniów obecnej klasy trzeciej w Szkole Podstawowej Nr 5. Ze względu na małą liczbę uczniów w klasie miasto podjęło decyzję o jej likwidacji, a od września dzieci mają kontynuować naukę w innej szkole. Najbliżej byłoby im do podstawówki na Guzikówce, ale ze względu na opisane wyżej roszady, uczniowie z Suchodołu trafią najprawdopodobniej do innych szkół w mieście. Taki scenariusz oznaczał będzie dłuższy dojazd do szkoły i może być kłopotliwy nie tylko dla uczniów, ale również ich opiekunów.

Najlepsze warunki do nauki?
Zastępca prezydenta Krosna jest przekonany, że komfort nauczania będzie maksymalny, a jakość nauczania będzie stała na bardzo wysokim poziomie.

- Mimo tej decyzji jestem przekonany, że dyrekcja, nauczyciele, rodzice i cała społeczność Szkoły Podstawowej Nr 15 w Krośnie dążyć będzie do tego, by wszyscy uczniowie mieli poczucie bezpieczeństwa, maksymalnego komfortu oraz jak najlepsze warunki do nauki, rozwijania swoich pasji i zainteresowań. Nie ustaniemy we wspieraniu uczniów i nauczycieli w możliwości pełnego rozwoju, stworzymy możliwości korzystania z dodatkowych zajęć pozalekcyjnych. Zapewniam także, że jakość kształcenia w krośnieńskich szkołach zawsze będzie priorytetem, mimo konieczności podejmowania trudnych i nie zawsze popularnych decyzji. Zdaję sobie sprawę ze skutków podjętych decyzji. Jestem przekonany, że przy okazaniu dobrej woli i maksymalnego zaangażowania wszystkich stron kształcenie w Szkole Podstawowej Nr 15 w Krośnie nadal stać będzie na bardzo wysokim poziomie - pisze Bronisław Baran.

Choć dotychczasowe działania rodziców nie przyniosły spodziewanego rezultatu i wszystko zmierza w kierunku likwidacji oddziału, to nadal wierzą, że przedstawione władzom miasta oraz radnym argumenty doprowadzą do dalszych rozmów i finalnie do zmiany decyzji.

Są przekonani, że obecna sytuacja nie jest wynikiem złej woli rządzących, a jest jedynie skutkiem błędu popełnionego na etapie szukania oszczędności. Jeśli tak rzeczywiście jest, to rządzący miastem mogą odwrócić sytuację zanim pojawią się jakiekolwiek negatywne konsekwencje społeczne. Mają szansę doprowadzić do rozwiązania w którym wygrają wszyscy.

(rdn)

  • autor: (rdn)

124 komentarzy

  • Małgorzata W.

    Zapomniałam jeszcze o jednym.
    Wiceprezydent powiedział: " Liczę się z konsekwencjami tej decyzji".
    Tak, liczy się Pan bo już się Pan narzadził, już nie zależy Panu na głosach wyborców.
    A do mieszkańców miasta powiem tak: chodźcie głosować i myślcie kogo wybieracie.

    Zgłoś nadużycie Małgorzata W. środa, 17, czerwiec 2020 23:43 Link do komentarza
  • Piotrex

    Ten pomnik rzeczywiście kosztował 90 tysięcy? Za to spokojnie można by było sfinansować trzy lata nauki dla tych dzieci.

    Zgłoś nadużycie Piotrex środa, 17, czerwiec 2020 23:35 Link do komentarza
  • Zawiedziona mama

    Bardzo złe rozwiązanie, trzydzieścioro dzieci w jednej klasie to stanowczo za dużo. Dla nauczyciela i dzieci sytuacja bardzo niekorzystna.

    Zgłoś nadużycie Zawiedziona mama środa, 17, czerwiec 2020 23:20 Link do komentarza
  • Małgorzata W.

    Wiceprezydent mówi, że zapewnione będą zajęcia pozalekcyjne, tzn. nie ma pieniędzy na utrzymanie 4 oddziałów a są na zajęcia dodatkowe? Hmm muszę to przemyśleć bo nie rozumiem.
    Wiceprezydent mówi, że nauczanie nadal będzie na wysokim poziomie.
    Tego nie muszę już przemyśliwać bo wiem, że nie jest to możliwe. A ci z uczniami, którzy nieco odbiegają od normy, uczą się wolniej i potrzebują nieco więcej uwagi? Ciężko ogarnąć dwudziestkę dzieci a co dopiero trzydziestkę?
    Edukacja jest najważniejsza, nie rzeźby za kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie multum latarenek przy i na rynku, bo co nam z tego wykostkowanego rynku, z tych rzeźb jak miasto staje się miastem emerytów i rencistów. Potrzeba inwestować w innowacyjne metody nauczania, otoczyć szczególną opieką uczniów zdolnych jaki i słabszych. Zatrudniać zdolnych nauczycieli. W grupie trzydziestu dzieci nauczyciel będzie modlił się tylko o wakacje i ferie.
    Wiceprezydent mówi, że miasto ma mały przychód a z czego ma mieć? Też zastanawiać się nie muszę. Nie ma zakładów pracy, ludzie uciekają bo nie wszyscy Krośnianie mogą pracować w urzędach, bankach, aptekach i galeriach.

    Zgłoś nadużycie Małgorzata W. środa, 17, czerwiec 2020 23:16 Link do komentarza
  • Zawiedziona

    Obecnie klasy trzecie w SP15 liczą kolejno: A=23, B=23, C=22, D=21 dzieci, a średnia ilość dzieci uczących się w Krośnie w klasach trzecich to 21. Jak łatwo zauważyć już przy czterech oddziałach klas trzecich w SP15 mamy stan dzieci ponad średnią. Łącząc te klasy w trzy oddziały od września klas czwartych mamy już liczbę dużo powyżej średniej, wynoszącą 30. Patrząc dalej w żadnej ze szkół nie ma tak licznych klas jedynie w SP15. Niestety o ile w klasach od 1 do 3 mamy założony limit uczniów do max.25 tak już od klasy 4 takich zapisów nie ma. W SP15 jest więcej oddziałów, dlatego łatwiej jest połączyć oddziały klas do liczby liczącej ok. 30 dzieci. Nikt nie zastanawia się nad tym co będzie, gdy po wdrożeniu planu połączenia klas, do klas tych dopiszą się nowe dzieci. Guzikówka i jej rejony stale się rozbudowują, stawiane są nowe szeregówki, do mieszkań powracają rodziny z zagranicy, rodziny kupują mieszkania itp. Co w przypadku gdy do SP15 będą chciały dopisać się kolejne dzieci, jaki będzie limit, czy w ogóle on będzie? Czy dzieci z tej rejonizacji by uczyć się w warunkach równych z innymi dziećmi klas czwartych w Krośnie będą musiały wybrać inną szkołę i będą musiały do niej codziennie dojeżdżać. Jak nie wiadomo o co chodzi to zapewne chodzi o pieniądze, ale czy są one tak duże i czy warto oszczędzać na edukacji, na naszych dzieciach! Jestem pewna, że w Krośnie możemy znaleźć inne możliwości oszczędzania w tych trudnych dla nas czasach. Jestem pewna, że jeśli dojdzie do łączenia klas do oddziałów liczących 30 dzieci znacznie spadną wyniki dzieci, a co za tym idzie Dyrekcja nie będzie mogła co roku chwalić się wysokimi wynikami swoich podopiecznych oczywiście na własne życzenie.

    Zgłoś nadużycie Zawiedziona środa, 17, czerwiec 2020 22:34 Link do komentarza
  • Maciek 2

    Opamiętajcie się Panowie Prezydenci. Jeszcze czas.

    Zgłoś nadużycie Maciek 2 środa, 17, czerwiec 2020 22:29 Link do komentarza
  • gzk

    Najpierw przyjmują wszystkie możliwe dzieci nawet te z poza osiedla czy nawet Krosna ,a teraz szukają oszczędności i upychają po 30 w jednej klasie

    Zgłoś nadużycie gzk środa, 17, czerwiec 2020 22:27 Link do komentarza
  • Xxx

    Wszyscy przed wyborami obiecują jak to będą troszczyć się o dobro mieszkańców aby na nich zagłosowali, a potem mają ich daleko w d... jak widać na podstawie tego przykładu

    Zgłoś nadużycie Xxx środa, 17, czerwiec 2020 22:26 Link do komentarza
  • Adolf

    Ciekawe czy to prawda że P. Solinski pochodzi z Łęk Dukiekskich, tylko zameldował się u żony żeby pracować w Krośnie. Plotka ale może ktoś sprawdzi.

    Zgłoś nadużycie Adolf środa, 17, czerwiec 2020 22:26 Link do komentarza
  • Romek

    @trzeźwy Radni ewidentnie zaspali, ale jest jeszcze czas, żeby to wszystko wyprostować. Ciekawe jak wyglądało szukanie oszczędności w cdesiach, mpgiekach i innych spółkach miasta? Tam też obcięto godziny, albo wynagrodzenia?

    Zgłoś nadużycie Romek środa, 17, czerwiec 2020 22:25 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj