Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Krosno: nieskuteczna walka z grzybem w bloku przy Sportowej

Krosno: nieskuteczna walka z grzybem w bloku przy Sportowej Fot. KrosnoCity.pl

Powracamy do sprawy zapleśniałego bloku przy ul. Sportowej w Krośnie. Mieszkania oddano do użytku zaledwie rok temu, ale lokatorów zaatakował grzyb. Mieszkańcy zgłaszają, że dotychczas podjęte środki nie rozwiązały problemu w mieszkaniach, a grzyb pojawia się też w korytarzu.

REKLAMA


O fatalnej sytuacji lokatorów z zagrzybionych mieszkań informowaliśmy w KrosnoCity.pl, zobacz: Gnijący blok w Turaszówce

Spółka TBS zastosowała środki grzybobójcze i elektryczne osuszacze powietrza, przy tym podkreśla, że budynek został oddany po uzyskaniu decyzji nadzoru budowlanego. Ponadto spółka powołuje się na opinie rzeczoznawcy, według której taka sytuacja jest... normalna.

Zobacz: Pleśń w bloku TBS: jakie są przyczyny i rozwiązania?

"W elementach konstrukcyjnych (ścianach, stropach, tynkach, wylewkach) zgromadzona jest duża ilość wilgoci technologicznej, co jest normalne w tradycyjnej technologii wykonywania obiektu, a która w pierwszym okresie użytkowania lokalu odparowuje" - napisano w opinii.

Niestety po roku od oddania budynku, pomimo wietrzenia, zastosowania osuszaczy i środków przeciwgrzybiczych jest coraz gorzej. Pleśń nie tylko zaatakowała same mieszkania, ale pojawiła się też na korytarzu, na suficie.

Na początku roku mieszkańcy relacjonowali, że TBS początkowo winą za zagrzybienie obarczał mieszkańców i sposób eksploatacji mieszkań.

- Usłyszeliśmy, iż "mieszkania są źle użytkowane przez lokatorów, ponieważ mieszkańcy piorą rzeczy w łazienkach, gotują w kuchni oraz meble stoją przy ścianach" - mówi mieszkanka "nowego" mieszkania przy ul. Sportowej.

Niezależnie od jakości tych wyjaśnień, jednak na korytarzach nie ma mebli, nikt nie gotuje, ani nie robi prania. Skąd zatem grzyb? O komentarz do fatalnej sytuacji osób, które chciały mieszkać w godnych warunkach zapytaliśmy urząd miasta i TBS.

- Nałożone przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego obowiązki w zakresie montażu dodatkowych nawiewników okiennych i wentylatorów wywiewnych zostały zrealizowane - poinformował w odpowiedzi Stanisław Kubit, prezes TBS.

Potwierdzają to mieszkańcy. Wentylatory mają uruchamiać się automatycznie w przypadku wysokiej wilgotności - U mnie ten wentylator pracuje praktycznie cały czas - mówi jeden z mieszkańców bloku. Nawiewniki i wentylatory zdaniem mieszkańców nie przynoszą skutku. Pokazali nam ściany mieszkań, zaatakowanych przez pleśń po roku użytkowania budynku i po wprowadzeniu rozwiązań, które miały wyeliminować problem.

- Grzyb pojawia się od nowa, w nowych miejscach, chociaż jest ciepło, a my wietrzymy mieszkania. Co będzie, gdy przyjdzie październik, listopad? - zastanawiają się mieszkańcy. Warto podkreślić, że nalot pleśni pojawia się w różnych miejscach, niezależnie od tego, czy przy ścianie stoją meble.

- Malowanie pomieszczeń przez KPB (usuwanie usterek) zostało zrealizowane w mieszkaniach nr 1 i 6 w mieszkaniu nr 12 będzie dokonane za miesiąc. Natomiast w mieszkaniu nr 4 i 11 lokatorzy nie zgadzają się na takie rozwiązanie, nie przyjmując jednocześnie żadnych innych propozycji. W mieszkaniu nr 4 Nadzór Budowlany potwierdził wykonanie przez nas decyzji w ubiegłym tygodniu, ponieważ wcześniej lokatorzy odwołali się od jego decyzji do Wojewódzkiego INB), obecni w tym lokalu pracownicy Spółki nie stwierdzili nadmiernego zawilgocenia, ani widocznych zagrzybień - stwierdza Stanisław Kubit.

Mieszkańcy podkreślają, że malowanie pomieszczeń nie usuwa grzyba. Co więcej, w mieszkaniu występuje najwyraźniej wilgoć, bo wspomniany wyżej wentylator reagujący na wilgoć pracował podczas naszej wizyty w bloku, pomimo, że otwarte były szeroko wszystkie okna, przy bardzo gorącej, słonecznej pogodzie.

Ponadto od samego początku użytkowania mieszkań nie usunięto usterek w postaci napęczniałych i wypaczonych od wilgoci drzwi wewnątrz mieszkania. To oznacza, że przez cały rok użytkowania mieszkania, nie da się normalnie zamknąć drzwi do pokoju lub łazienki.

Jeden z mieszkańców bloku poinformował nas, że ta usterka została zgłoszona w protokole odbioru mieszkania i miała zostać usunięta poprzez wymianę drzwi, po unormowaniu problemu zawilgocenia. - Skoro drzwi nie wymieniono, to znaczy, że sytuacja nie jest unormowana - kwituje mieszkaniec.

- Dzisiaj [22 sierpnia - przyp. red.] po raz kolejny komisja z TBS sprawdziła stan obiektu. Nie znaleziono zagrzybień - informuje prezes TBS.

Zapytaliśmy mieszkańców, okazuje się, że żadna komisja tego dnia nie odwiedziła ich mieszkań.

Prezes TBS dodaje, że na miejscu komisja znalazła dwie usterki, które zostały zgłoszone do KPB celem pilnego usunięcia. Jedna dotyczy wycieku z instalacji wodnej, która prowadzona jest nad stropem w korytarzach (nasiąknięta płyta gipsowa), a druga odmalowania szpalet przy drzwiach.

Dysponujemy jednak fotografiami sufitu, na którym w zawilgoconym miejscu widoczny jest charakterystyczny nalot. Tak wygląda pleśń. Na fotografiach wykonanych po wizycie komisji TBS widać, że nalot jest już starty z powierzchni. Jest to jedna z rzeczy, które z pewnością wymagają wyjaśnienia.

Prezes TBS zadeklarował chęć pełnego wyjaśnienia sytuacji, włącznie ze spotkaniem z przedstawicielem naszej redakcji w siedzibie spółki lub w omawianym budynku.

pd

  • autor: pd

24 komentarzy

  • Czytelnik

    Pisałem tutaj swój komentarz pod starym artykułem:
    https://www.krosnocity.pl/index.php/aktualnosci/fakty/krosno/item/20176-gnijacy-blok-w-turaszowce.html
    Pisałem również do kogo należy się zwrócić - do specjalisty fizyki budowli, który wykaże oczywiste wady projektu lub wykonawstwa (a prawdopodobnie jedno i drugie).

    Osobiście uważam, że współwinni są wszyscy:
    - inwestor (TBS),
    - wykonawca (KPB),
    - projektant.

    Wnioskuję to z tego, że nawet przy idealnej konstrukcji wytrzymałościowej budynku, całkowicie pominięto aspekt "fizyki budowli", czyli zjawisk fizycznych zachodzących podczas budowy i eksploatacji budynków. Na pewno nie zastosowano przerw technologicznych. Jeśli była nawet jakaś hydroizolacja, to pewnie nikogo nie obchodziło, że można ją nakładać tylko w określonych temperaturach powietrza i wilgotnościach podłoża. Zapewne są też duże mostki termiczne.

    Założę się, że nie zastosowano betonu podkładowego pod ławy, a jeśli na ławach są trzpienie, to ciekawe w jaki sposób udało się je zaizolować przeciw wilgoci. Podciąganie kapilarne w betonie idzie jak złoto. To dodatkowo zwiększa ilość wilgoci, której zapewne nie wypuszczono ze ścian przed podjęciem prac wewnętrznych.

    Na pewno nie wykonano obliczeń cieplno-wilgotnościowych, które także są obowiązkowe.

    Wobec powyższego, dobry adwokat umożliwi ukaranie winnych, a mieszkańcom powinny być wypłacone spore odszkodowania.

    Zgłoś nadużycie Czytelnik poniedziałek, 27, sierpień 2018 13:00 Link do komentarza
  • kbot

    Nie W Turaszówce, tylko NA Turaszówce - to już od ponad 40 lat część miasta.

    Zgłoś nadużycie kbot poniedziałek, 27, sierpień 2018 12:54 Link do komentarza
  • kkkkkk

    Domestos działa cuda !

    Zgłoś nadużycie kkkkkk poniedziałek, 27, sierpień 2018 12:30 Link do komentarza
  • czas na zmianę w Krosnie

    to tak jest- jak sie robi byle jak by wykonać plan i zadowolić Dyz,mę. Mieszkańcy się nie liczą. Najważniejsza jest propaganda sukcesu i przecięta wstęga w świetle jupiterów.

    Zgłoś nadużycie czas na zmianę w Krosnie poniedziałek, 27, sierpień 2018 12:04 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj