Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Ważne, żeby młodzi poszli głosować

Daria Balon - 29 lat, magister Turystyki i Rekreacji. W Radzie Miasta zasiada od 2006 roku. Bierze udział w pracach komisji: Zdrowia, Kultury i Sportu oraz Geodezji i Urbanistyki. Jest najmłodszą radną w Krośnie. O Radzie Miasta z Darią Balon rozmawiał Piotr Dymiński.

REKLAMA



Czy dużo czasu potrzeba, żeby młoda osoba, która pierwszy raz trafia do Rady Miasta odnalazła się w nowej roli?
Tak jak przychodząc do nowej pracy potrzebny jest czas aby przyswoić sobie nowe obowiązki,  tak samo jest w pracy w Radzie Miasta. Chwile to trwało zanim odkryłam „z czym to się je”  i na jakich zasadach funkcjonuje Rada Miasta. Żałuję jedynie, że tak niewiele młodych osób zasiliło w poprzedniej kadencji szeregi Rady Miasta i mam nadzieję, że po tych wyborach samorządowych ta sytuacja się odmieni. A na pewno się to zmieni jeżeli młodzież pójdzie zagłosować.

Spotkała się Pani z sytuacjami, w których nie była traktowana poważnie ze względu na wiek?
Czasem to było trudne, żeby się przebić, żeby ktoś wysłuchał, ale chęć wysłuchania drugiej osoby nie zależy raczej od wieku, to kwestia kultury osobistej. Często tak jest, że osobę młodą uważa się za mało kompetentną. Myślę, że w moim przypadku wszelkie tego typu wątpliwości się nie pojawiają.

 


Podczas jednego ze spotkań dzielnić Miasta Krosna

Czy gdyby do Rady weszli sami młodzi, którzy do tej pory nie byli w samorządzie to pani zdaniem poradziliby sobie?
Byłoby to dla nich ciężkie zadanie. Jestem przekonana, że młode osoby wniosłyby odmienną wizję rozwoju miasta od tej bieżącej. Lecz ważne jest aby w pracy samorządowej swoje wizje i plany opierać również na doświadczeniach osób, które na tym polu odnosiły sukcesy.

Ostatnio często mówi się o tym, że potrzebne jest odmłodzenie Rady, wprowadzenie nowych, młodych ludzi.
Oczywiście. Myślę, że sporą część naszych mieszkańców męczy sytuacja, w której dokładnie wiedzą czego i po kim mogą się spodziewać. Teraz jest ważne, żeby młodzi wyborcy poszli głosować, inaczej niewiele się zmieni.

Optymalny byłby pełen przekrój wiekowy?
Tak, uważam, że byłoby to skrzyżowanie różnych światopoglądów, opinii, racji, a każda wynikałaby z różnych doświadczeń życiowych.

Czy w Radzie Miasta są tematy, w których brakuje głosu młodych?

Przyjęło się iż w Radzie z młodszych osób jest Piotr Lenik, Bogdan Józefowicz i ja. Jesteśmy razem w komisji Kultury i Sportu, mamy w tych sprawach swoją wizję i udaje się ją realizować. Poza tą Komisją każdy z nas zasiada jeszcze w dwóch  komisjach tematycznych, w których zawsze staramy się wyrażać swoją opinię i opinię naszego środowiska.

Podczas sesji tego nie słychać. Praktycznie niemal nie ma dyskusji.
Nikt nie widzi tego co dzieje się na komisjach, ponieważ tam nie ma mediów. Wszystkie kwestie sporne staramy się rozwiązywać właśnie w trakcie poszczególnych prac komisji. Spotykamy się wtedy z ekspertami w danej dziedzinie, toczy się dyskusja, padają pytania i odpowiedzi, często z różnym skutkiem. Protokoły z posiedzeń komisji dostępne są w Biurze Rady i wydaje się je na pisemny wniosek, także nie widzę problemu z ich odtworzeniem. Można tez przyjść na dyżur radnego do biura  i tam porozmawiać. Istnieje możliwość poruszania spraw miasta, zgłaszania uwag.

Jest pani w trzech komisjach, w której pani najlepiej się odnajduje?
Praca w każdej komisji daje mi satysfakcję. Studiowałam turystykę i rekreację dlatego tematy podejmowane na Komisji Kultury, Sportu i Turystyki nie są mi obce. Kwestie zdrowia i opieki społecznej dotyczą nas wszystkich. A jako pracownik Towarzystwa Budownictwa Społecznego jestem najbliżej problemów i na bieżąco w tematach podejmowanych przez  Komisję Geodezji i Urbanistyki.

A to mnie pani zaskoczyła, nie zdrowie? Nie sport i kultura?
Życzyłabym sobie, aby wszystkie tematy podejmowane na pozostałych komisjach znajdował tak szybki finał w ich realizacji.

A komisja zdrowia?
Często zajmujemy się bardzo przykrymi sprawami. Chodzi np. o pomoc osobom chorym, niepełnosprawnym. Stykamy się ogromnymi ludzkimi tragediami. Z jednej strony daje to satysfakcję, że można komuś pomóc. Z drugiej uświadamia, że pogoń za dobrami materialnymi nie jest najważniejsza. Wracam do domu i dziękuję za to co mam. Cieszę się, że mam zdrowego synka, wiem, że zdrowie i rodzina są najważniejsze.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Piotr Dymiński
Foto: Piotr Dymiński

  • autor: Piotr Dymiński

7 komentarzy

  • Mash

    Kończąc dyskusję - prawo zabrania nawiązania stosunku pracy w urzędzie gminy, gdy dana osoba jest już radnym. Gdy osoba aktualnie pracująca w urzędzie gminy kandyduje na radnego i zostanie wybrana, to idzie na bezpłatny urlop na czas wykonywania mandatu.

    Co do Pana kandydowania - swoje powiedziałem i zdania raczej nie zmienię. Ale życzę Panu powodzenia, zawsze to jakaś pozytywna odmiana by była.

    Zgłoś nadużycie Mash wtorek, 26, październik 2010 17:05 Link do komentarza
  • Piotr Dymiński

    Panowie, doprawdy zapraszam na forum. Poruszacie tematy istotne, ale raczej nie związane z tematyką wywiadu.

    Do baranicy: urzędnik może kandydować na radnego. Ale masz rację, nie może być jednocześnie radnym i urzędnikiem. Nie ma problemu, poza tym, chodzi o głosy.

    Do Masha: prawo zabrania łączenia mandatu radnego i pracownika urzędu tej samej gminy. W razie wyboru taka osoba albo złoży mandat (nie złoży ślubowania) albo poszuka sobie innej pracy.

    A co do mnie, to sprawą czytelników i wyborców jest ocena obiektywizmu. Np. czy obiektywne są media, które udają, że skandalu ze "sprawą Hejnara" nie ma? A te nieszczęsne place zabaw ? Inne media bezkrytycznie powtarzają, że place "kosztują po 250 tyś". To mnie jednemu chciało się sprawdzić, zapytać, dowiedzieć i napisać, że jednak mniej? A powyższy wywiad, widzisz w nim coś "nieobiektywnego", chociaż przeprowadzony jest z osobą z przeciwnego obozu? Wywiad był autoryzowany, a uwagi pani Darii uwzględnione w 100%.
    Lepiej zapytaj Mash jak jest z obiektywizmem pozostałych mediów...

    Dlaczego ja kandyduję? Moim zdaniem to co stało się na sesji w "Puchatku" i cały proces przeciwko Hejnarowi to było świństwo. Okazuje się, że w Krośnie możliwe jest zaangażowanie Urzędu w taką akcję, że możliwe jest wprowadzanie Radnych w błąd przed głosowaniem. Można nawet zignorować pytania Radnych, tylko zarządzić głosowanie. Wszystko to w obecności mediów, które udają, że nie widzą, ani nie słyszą i to nawet po wyroku sądu. Zresztą mnie też "grzecznie poproszono", że jak chce o takich rzeczach pisać, to dopiero "po wyborach" bowiem "inne media się powstrzymały" i powinienem brać z nich przykład.
    Teraz te same "obiektywne" media, które wiedzą kiedy milczeć, atakują opozycję poprzez przekręcanie wypowiedzi, wyrywanie z kontekstu, przypisywanie rzeczy, których nikt nie powiedział.
    Ostatnią realną (jednocześnie dość racjonalną) opozycją w Krośnie jest teraz PiS. Trudno. Mogę albo im pomóc, albo bezczynnie przyglądać się jak są z tego powodu mieszani z błotem.

    Do dyskusji zapraszam na forum. Tutaj kolejne wpisy nie związane z tematem będą kasowane (polecam warunki użytkowania).

    Zgłoś nadużycie Piotr Dymiński wtorek, 26, październik 2010 04:48 Link do komentarza
  • Mash

    Jeśli się dostanie, to pewnie zrezygnuje z pracy w urzędzie, choć prawo w żaden sposób nie zabrania pełnienia funkcji radnego i pracy w um.

    Zgłoś nadużycie Mash wtorek, 26, październik 2010 03:19 Link do komentarza
  • baranica

    ja zadam jeszcze jedno pytanie ale tym razem do Piotra Przytockiego:
    jak to możliwe że kandydatami na radnych z list Samorządowców są pracownicy Urzędu Misata?
    Jak to wygląda z litery prawa? bo nie wyobrażam sobie że urzędnik jest jednocześnie radnym.
    o co tu chodzi? bardzo proszę o wyjaśnienie jeżeli ktoś sie orientuje w tych sprawach.

    Zgłoś nadużycie baranica wtorek, 26, październik 2010 02:28 Link do komentarza
  • Mash

    Pytanie do Pana Redaktora - jak się ma dziennikarski obiektywizm do startowania do Rady Miasta z jednej list partyjnych?

    Zgłoś nadużycie Mash poniedziałek, 25, październik 2010 22:39 Link do komentarza
  • Rodrigo

    Dlatego trzeba głosować na kandydatów których znamy i do których mamy zaufanie, a nie na tych z pierwszego miejsca listy ulubionej partii.
    Gdyby nie głosujący pomogli w wyborach sensownemu kandydatowi oddając na niego swój głos to na pewno wiele by się zmieniło, ale najłatwiej jest nie głosować,albo głosować bez zastanowienia, a potem narzekać.

    Zgłoś nadużycie Rodrigo poniedziałek, 25, październik 2010 21:14 Link do komentarza
  • wostok

    wybory tak naprawde nic nie zmienią.jedna ekpia zastąpi drugą.i bedzie brac grube pieniadze z naszych podatków.

    Zgłoś nadużycie wostok poniedziałek, 25, październik 2010 13:53 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj