Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Powracamy do tematu “parku przyjaźni” urządzonego w Parku Miejskim im. Witolda Pileckiego na Zawodziu. W ramach przygotowań do obchodów 25-lecia współpracy z partnerskim miastem z Niemiec zasadzono tam 400 rododendronów.

Część "rododendronów przyjaźni" podarowanych Krosnu przez partnerską gminę z Niemiec, a posadzonych w Parku na Zawodziu zamiera, z tego nie do uratowania jest około 20 sztuk. Wobec pozostałych podjęto działania ratunkowe.

Co dzieje się w krośnieńskim urzędzie i  komisji ds. nazewnictwa? Mamy zagadkę. Z jednej strony komunikat, że nikt nigdy nie wnosił do komisji o nadanie nazwy "Parku Przyjaźni", a z drugiej - dokument z upoważnienia prezydenta, że taki wniosek został złożony, a nawet pozytywnie zaopiniowany!

O planach utworzenia "parku przyjaźni" z partnerską gminą z Niemiec, na miejscu gdzie podczas okupacji Niemcy mordowali mieszkańców Krosna było wiadomo od ubiegłego roku. Wiedzieli o tym prezydent i niektórzy urzędnicy, ale nie informowano ani samorządu dzielnicy, ani opinii publicznej. Równocześnie nie jest planowane wspólne z Niemcami uczczenie ofiar zbrodni.

W Krośnie w parku, gdzie podczas niemieckiej okupacji rozstrzeliwano ludzi utworzono "Park przyjaźni" między Krosnem, a niemieckim miastem. Próbowaliśmy ustalić, czy niemiecka delegacja w ogóle wiedziała o historii miejsca, w którym sadzone są "kwiaty przyjaźni". Jaki jest efekt?

Rozpoczęto przygotowania do uczczenia 25-lecia partnerstwa Krosna z niemieckim miastem Edewecht. Przedstawiciele Krosna i Edwechtu wspólnie zasadzili rododendrony w parku przy ul. Okrzei. Za trzy lata mają stać się kwitnącą ozdobą miasta. Samo miejsce ma jednak trudną historię.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj