Na "osiedlu WSK" konary drzew łamią się i spadają na alejki. "Ktoś się tym zajmie dopiero jak kogoś zabije albo okaleczy" - alarmują mieszkańcy. Zgłaszają, że problem dotyczy także bezwietrznej pogody.
"Jest mi po prostu smutno, gdy patrzę na to, ile drzew wycięto" - mówi jedna z mieszkanek Krosna o sytuacji, która zastałą na Starym Cmentarzu. Okazuje się, że pod koniec 2016 roku wycięto prawie pół setki drzew.