Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Pogoda

Potężny i ciepły wyż dominuje nad całą Europą Środkową, Bałkanami i znacznym obszarem Półwyspu Skandynawskiego, dziś notujemy najwyższe ciśnienie od 18 lutego, kiedy to po raz ostatni po redukcji do poziomu morza mieliśmy - podobnie jak minionej nocy i rano - nieznacznie powyżej 1040 hPa. Wyż ten zaczyna kierować do Polski ciepłe powietrze zwrotnikowe, o Dolny Śląsk na początku tygodnia zahaczy izoterma 15°C i to na wysokości blisko 1600 metrów ponad naszymi głowami (u nas na tym samym poziomie będzie 13°C) - latem mówilibyśmy w podobnej sytuacji synoptycznej o fali upałów, a że mamy listopad, to notujemy kilkanaście stopni Celsjusza w najcieplejszych momentach dni, lecz to przecież, jak na przedostatni miesiąc roku, i tak sporo.

REKLAMA




Utrwalił się naturalny okres synoptyczny z cyrkulacją antycyklonalną i napływem ciepłego powietrza z kierunków południowych. Codziennie powtarza się ten sam cykl, charakterystyczny dla pogodnego, silnego i stabilnego wyżu o tej porze roku, z temperaturą minimalną notowaną przed godziną 07:00 i maksymalną około siedem godzin później. Około 16:00 natomiast temperatura zaczyna gwałtownie spadać, wieczory i noce są chłodne, tworzy się przyziemna inwersja temperatury, a pod nią, stosunkowo nisko nad podłożem, gromadzą się dymy, co szczególnie odczuwalne jest w godzinach właśnie wieczorem, gdy w piecach palimy najmocniej.

Wyż jest już na wschód od Polski, znaleźliśmy się więc po jego cieplejszej, południowo-zachodniej stronie i zaczyna do nas napływać ciepłe i suche powietrze z południa i południowego wschodu. W polu geopotencjału widoczny jest wbijający się od SSW nad Europę Środkową klin z ciepłym powietrzem, po jego wschodniej stronie zaś - nad Skandynawią, Rosją i częściowo Ukrainą utrzymuje się powietrze chłodne lub nawet mroźne, a to tylko wspomniany wyż umocni.

Druga i ostatnia zatoka niżowa, tym razem z frontem chłodnym, w ramach cyrkulacji zachodniej wchodzi do Polski od zachodu właśnie, wieczorem dotrze i do nas, przynosząc mżawkę i słaby deszcz. Po jej przejściu napłynie na półtorej doby chłodne powietrze polarno-morskie, w nim rozbuduje się wyż, który we wtorek będzie już nad Ukrainą. W związku z przechodzeniem wyżu przez południowo-wschodnią Polskę w nocy z poniedziałku na wtorek czeka nas spory chłód, temperatura minimalna spadnie do -2°C, a jako że powietrze to jest wilgotne, dużemu spadkowi temperatury będzie towarzyszyła mgła.

Aktywność Niżu Islandzkiego wyraźnie wzrasta, pole ciśnienia i geopotencjału jest już charakterystyczne dla półrocza chłodnego. Aktualnie głębokimi niżami objęty jest cały północny Atlantyk i Skandynawia, na południe od Polski sięga słaby klin wyżu, nasz kraj dokładnie pomiędzy nimi, w strumieniu zachodnim. Pierwsza zatoka z przemieszczającym się w jej osi frontem okluzji w ramach cyrkulacji strefowej wchodzi od zachodu nad Polskę już tej nocy, jutro w ciągu dnia dotrze i na wschód, przynosząc pochmurną aurę, mżawkę, miejscami słaby deszcz i umiarkowany, przejściowo porywisty wiatr z kierunków zachodnich, jednak porywy nie przekroczą 11 m/s.

Kolejną porcję jesiennych słot zawdzięczamy niżowi powstałemu z fali na głównym froncie atmosferycznym, niż ten wchodzi znad Rumunii nad zachodnią Ukrainę, wieczorem będzie w rejonie Tarnopola, a wiatr zmieni kierunek na północno-zachodni. Prognozy numeryczne potwierdzają zakładany wcześniej scenariusz jego stopniowego wypełniania się za naszą wschodnią granicą, jednak front okluzji jeszcze przez kilkadziesiąt godzin oddziaływać będzie także w znacznej części Polski, przynosząc wilgotną i pochmurną aurę.

Niż górny, od dobrych kilku dni istotnie kształtujący pogodę w Europie Środkowej, pozostaje nad Niemcami, jego ruch na południowy wschód jest nieznaczny, jutro przemieści się nad Alpy. Za frontem chłodnym napłynęło mocno przetransformowane powietrze polarno-morskie. Jest to powietrze wilgotne i nie ma co liczyć na przejaśnienia dorównujące tym, które pojawiły się w piątek. Jeden rzut oka na mapy ciśnienia i z łatwością możemy stwierdzić, że jesteśmy dziś w słabogradientowym obszarze lekko podwyższonego ciśnienia, stąd też słaby i często zmieniający kierunek wiatr.

Zasygnalizowany tydzień temu scenariusz walki o wpływy nad Polską rozległego układu wysokiego ciśnienia znad Europy Północnej i Północno-Wschodniej oraz niżu znad południowej części kontynentu właśnie się realizuje, efektem ich przepychanki jest napływ ciepłego, ale wilgotnego powietrza z południowego wschodu. Niż obejmuje dziś swoją cyrkulacją przeważającą, także naszą część kraju, wyż zaś zwycięża jedynie na Podlasiu i Mazurach, gdzie od początku tygodnia nie spadła ani kropla deszczu.

Trwający na Podkarpaciu trzy doby epizod z napływem powietrza pochodzenia arktycznego wczoraj wieczorem dobiegł końca, od minionej nocy oddychamy nieco cieplejszym, ale również mocno przetransformowanym powietrzem polarnym, morskim. W drugiej połowie tygodnia temperatura przekroczy 15°C, choć w środę i czwartek jeszcze nadzwyczaj ciepło nie będzie. Nad południową Europą wciąż widoczny jest rozległy układ niskiego ciśnienia, jego zatoki z frontami atmosferycznymi dosięgną Polski także w najbliższych dniach, zatem pomimo stopniowego ocieplenia okresowych opadów deszczu nie unikniemy.

Cała Polska jest już w zimnym powietrzu pochodzenia arktycznego, a południowo-wschodnia część naszego kraju dostaje się stopniowo pod wpływ niżu znad Serbii. Porywisty wiatr, który dokucza dziś zwłaszcza mieszkańcom Podkarpacia, to efekt sporego gradientu ciśnienia pomiędzy nim a wyżem znad Szwecji, który po południu ruszy nad Bałtyk, a w nocy będzie już nad Łotwą. Najbliższej nocy do porywistego wiatru dołączą opady deszczu ze śniegiem związane z frontem okluzji wspomnianego niżu, w poniedziałek będzie najwyżej 2°C, wtorek również z pogodą bardziej kojarzoną z listopadem - czyli całkowite zachmurzenie i słaby deszcz na zmianę z mżawką.

Wyż znad Morza Barentsa, powoli przemieszczający się nad Półwysep Skandynawski, kieruje do nas suche i z dnia na dzień coraz chłodniejsze masy powietrza - dziś i jutro jeszcze polarno-kontynentalnego. W sobotę i niedzielę będzie do nas docierać powietrze, które jeszcze w końcu ubiegłego tygodnia było nad Nową Ziemią, w ostatnich dniach przepływające nad zachodnią Rosją, dziś nad Ukrainą, stamtąd w najbliższy weekend docierając nad Podkarpacie. Nie będzie właściwie żadnych przeszkód, aby sklasyfikować tę masę już jako arktyczną, oczywiście starą, czyli dość znacznie przetransformowaną, w przeciwieństwie do np. Podlasia, Warmii i Mazur, gdzie dociera powietrze arktyczne i to względnie świeże.

Proces zasadniczej przebudowy pola barycznego nad kontynentem nieprzerwanie trwa, cała północna Skandynawia jest już w zimnym powietrzu arktycznym. Powietrze chłodne jest oczywiście cięższe niż ciepłe, jego osiadanie powoduje więc wzrost ciśnienia przy ziemi, w dodatku w polu geopotencjału widoczny jest rozległy obszar wyżowy, w którym izohipsy tworzą układ przypominający grecką literę Omega; układ ten sięga aż nad Morze Barentsa, blokując cyrkulację strefową i odcinając sporą część Europy od napływu powietrza znad Atlantyku. Właśnie nad Morzem Barentsa lokalizować należy centrum silnego wyżu, który niebawem zacznie rozbudowywać się także w kierunku południowym.

Już siódmy dzień utrzymuje się antycyklonalna (wyżowa) pogoda. Dwa najładniejsze dni tego tygodnia przypadły akurat na weekend, w przeciwieństwie do tygodni poprzednich. Co więcej - dzisiejszy dzień jest bez wątpienia najcieplejszą dobą tegorocznego października, równie ciepło już w tym roku nie będzie. W poniedziałek pozostaniemy w obszarze podwyższonego ciśnienia, jednak gradient baryczny nad Polską będzie niewielki, osłabnie więc nieco ciepły, porywisty wiatr. Pojawi się też więcej chmur. We wtorek zaś uwaga na gęste mgły, w których widzialność spadnie do 100 metrów.

REKLAMA




 

Jakość powietrza

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj