KrosnoCity.pl - Krośnieński Portal Informacyjny

Przełącz się na komputer Register Login

Strajkuje PKS. Sytuacja jest dramatyczna

  • autor: Piotr Dymiński
  • czwartek, 23, sierpień 2012 14:48
  • wielkość czcionki - - + +
  • Wydrukuj

W krośnieńskim PKS trwa od wczoraj ciągły strajk okupacyjny. Bezpośrednią przyczyną było dyscyplinarne zwolnienie z pracy przewodniczącego największego związku zawodowego w PKS. Gdyby nie to, prawdopodobnie strajk rozpocząłby się kilka dni później. Zdaniem starosty krośnieńskiego, Jana Juszczaka wiele wskazuje na to, że strajk jest nielegalny. Związki zawodowe domagają się między innymi zmiany prezesa.

REKLAMA


alt

Tymczasem prezes Robert Sołek przebywa na „długotrwałym zwolnieniu lekarskim”. Powołano już osobę, która przejmie jego obowiązki.

Strajk rozpoczął się wczoraj (22.08.) i był ogromnym zaskoczeniem dla starosty Jana Juszczaka (Powiat Krośnieński jest właścicielem PKS  od ubiegłego roku: PKS Krosno w Iwoniczu). Realizowane są tylko kursy pospieszne (Kraków, Łódź, Wrocław), zawieszono wykonywanie wszystkich połączeń lokalnych. Mieszkańcy mają trudności z dotarciem do pracy i do domu. W zamian przygotowano  „kurs dla prezesa”, w bazie PKS czekają na niego taczki.

alt

Komunikacja zastępcza
- O tym, że będzie takie rozwiązanie w postaci strajku stałego, ciągłego, zostaliśmy poinformowali w poniedziałek 20 sierpnia – mówił na pilnie zwołanej konferencji prasowej starosta Jan Juszczak, informując o treści uchwały komitetu protestacyjno – strajkowego, która zapowiadała, że do strajku dojdzie „po dniu 26 sierpnia”. Starosta stwierdził, że przygotowywano się do zorganizowania komunikacji zastępczej po 26 sierpnia – W chwili obecnej nie jest to realizowane ze względu na fakt zaskoczenia – tłumaczył starosta – Z przykrością muszę stwierdzić, że to co sobie nie wyobrażałem, to się wydarzyło. Strajk sprawił, że komunikacja jest zatrzymana – powiedział Jan Juszczak. Dodał też, że w co najmniej dwóch przypadkach kierowcy chcieli wyjechać i wykonać kursy, ale zostali zablokowani przez swoich kolegów – Z tego powodu może być trudno zorganizować komunikację zastępczą – podsumowywał starosta.

alt

Związkowcy stwierdzają, że skoro ogłaszają strajk okupacyjny, to stają się odpowiedzialni za mienie spółki, w efekcie nie mogą, np. wydać komuś autobusu z „okupowanego zakładu”. - Czy kierowca jest właścicielem majątku firmy? - komentuje Jan PelczarJa to rozumiem logicznie, w ten sposób, że jak pracownik strajkuje, to nie podejmuje pracy, ale oddaje kluczyki, nie blokuje, żeby nikt nie mógł wyjechać – odpowiadał na konferencji prasowej Jan PelczarNa wcześniejszych spotkaniach szef związku mówił „my zablokujemy tak, że nikt nie wyjedzie” - podsumował J. Pelczar.

Ile osób strajkuje?
Zdaniem wicestarosty Andrzeja Guzika trudno jest określić, ile osób faktycznie popiera strajk. W czasie konferencji prasowej podkreślał, że ma wiele sygnałów, telefonów od pracowników, szczególnie z innych grup zawodowych, niż kierowcy, że nie popierają strajku.

alt
Eugeniusz Szczambura, zwolniony przewodniczący NSZZ Solidarność w krośnieńskim PKS

Z drugiej strony, związkowcy informują, że na terenie bazy PKS przez całą noc czuwało ponad 100 osób – Nawet pracownicy, którzy byli na urlopach zjeżdżali, żeby do nas dołączyć. Proponowaliśmy, że zostanie grupa osób, które będą dyżurować, a reszta może wrócić do domów, ale pracownicy się na to nie zgodzili – mówi Eugeniusz Szczambura.

Co jest nielegalne: strajk czy działania prezesa?
- Wszystko wskazuje na to, że strajk jest nielegalny – mówił dziennikarzom starosta Jan Juszczak. Jego zdaniem wynika to z ustawy o związkach zawodowych. Jan Juszczak podkreślał, że strajk powinien być zapowiedziany z wyprzedzeniem 5 dni i nie ma od tego żadnych wyjątków. Zdaniem starosty zapowiedź związków, że strajk może zacząć się wcześniej, w przypadku stosowania środków dyscyplinarnych wobec związkowców, nie jest żadnym usprawiedliwieniem – Nie ma wyjątków! - podkreślał starosta.

alt

Eugeniusz Szczambura, zwolniony przewodniczący NSZZ Solidarność w krośnieńskim PKS, a zarazem przewodniczący komitetu strajkowego, stwierdza, że sprawa stawianych mu zarzutów została już wyjaśniona na policji, a zwolnienie go z pracy jest zemstą ze strony prezesa. Zemstą, za „rzeczowe, kompetentne i zgodne z prawem prowadzenie rozmów w czasie negocjacji w trwającym sporze zbiorowym”. Związkowcy wskazują, że przyczyną rozpoczęcia strajku było naruszenie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Naruszenie ma polegać właśnie na zwolnieniu z pracy związkowca prowadzącego spór zbiorowy, czyli Eugeniusza Szczambury.

Pan prezes jest chory
Również w dniu wczorajszym poinformowano Starostę, że Prezes PKS Robert Sołek przebywa na „długotrwałym zwolnieniu lekarskim”. Rada Nadzorcza zebrała się w trybie „przyśpieszonym, nadzwyczajnym”. Zdecydowano, że obowiązki prezesa przez ten czas będzie pełnił (w imieniu Rady Nadzorczej) dotychczasowy sekretarz Rady Nadzorczej, Piotr Masłowski.

alt- Sytuacja rozwija się dynamicznie, nie wiemy co nas jeszcze czeka. Ani wczoraj, ani dziś nie byłem jeszcze w spółce – mówił na konferencji prasowej Piotr MasłowskiPosiedzenie Rady Nadzorczej odbyło się godzinach wieczornych. Na pewno potrzebny jest czas na zapoznanie się z sytuacją i jakieś decyzje będą podejmowane. Nie znam dokładnie sytuacji z dnia na dzień, dlaczego tak to się rozwija drastycznie i szybko. Będziemy jeszcze dzisiaj starali się tam podjechać i rozmawiać, szukać rozwiązania – podsumowywał Piotr Masłowski.

Poręczenie pod znakiem zapytania
Końcem lipca (30.07.) Rada Powiatu podjęła uchwałę o poręczeniu kredytu (Starostwo ratuje komunikacje. 1 mln złotych dla PKS). Uzasadnienie projektu przedstawił starosta Jan Juszczak, przypominając, iż powiat po raz kolejny ratuje firmę. – Jest to trudny dla nas temat. Jako samorząd powiatu mamy własne zadania, inwestycje oraz plany, a zabezpieczenie poręczenia kredytu ograniczy niektóre wydatki– powiedział starosta. Jednak jeśli nie podejmiemy dzisiaj tej decyzji, patrząc realistycznie, kolejnym krokiem jest likwidacja przedsiębiorstwa – zaznaczył. Także podczas konferencji prasowej przypominał, że starostwo w ten sposób „wyciąga rękę” do PKS, podejmuje działania, które sprawią, że firma będzie działała.
Okazuje się, że samo poręczenie jest pod znakiem zapytania. Regionalna Izba Obrachunkowa wszczęła postępowanie w tej sprawie. Rozstrzygnięcie nastąpi na kolegium RIO we wtorek (28.08.). W przypadku uchylenia uchwały przez RIO, PKS Krosno znajdzie się w fatalnej sytuacji. Starosta nie zna jeszcze szczegółów sprawy, ale jest zdziwiony, bo wcześniejsze poręczenie, podjęte w ten sam sposób, nie wzbudziło wątpliwości RIO.

alt

Wniosek o upadłość?
- Ci pracujący tam nie mają jeszcze świadomości tragicznej sytuacji przedsiębiorstwa – stwierdził Jan Juszczak. Jego zdaniem, firmie grozi wniosek o upadłość, jeżeli nie będzie wpływów. Starosta zwrócił uwagę, że PKS wygrał przetargi w prawie wszystkich gminach powiatu na dowóz dzieci do szkół. Nie wywiązanie się z umów spowoduje kolejne straty w spółce.
- Dopóki będzie się tliła nadzieja na porozumienie, będziemy podejmowali działania na rzecz ratowania tej firmy. Nie podejmiemy żadnych pochopnych działań – zapewniał wicestarosta Andrzej Guzik.

alt

Brak możliwości porozumienia
Starostwo nie widzi możliwości porozumienia. Zdaniem Jana Juszczaka, roszczenia związkowców są zbyt wygórowane – Od postulatów, które w finale wiążą się z wydatkami finansowymi w tej spółce nie było propozycji odstępstw – mówił starosta o jednym ze spotkań ze związkowcami.

Z drugiej strony związkowcy w rozmowie z KrosnoCity mówią, że postulat „uregulowania” należnych świadczeń nie jest równoznaczny z żądaniem natychmiastowej wypłaty. - Rozumiemy, że sytuacja firmy jest zła. Chcemy, żeby te sprawy uregulować, nawet jeżeli pieniądze będą wypłacane, np. w 2015 – mówią. Eugeniusz Szczambura dodaje, że związkowcy byli gotowi zrezygnować, np. z „sortów mundurowych”, ale na to nie zgodził się Prezes, argumentując (z pomocą prawnika), że „nie można się zrzec praw nabytych”, a związkowcy nie mogą decydować za wszystkich pracowników (na potwierdzenie tych słów E. Szczambura wyjmuje ze swojego segregatora protokół z jednego ze spotkań). Zdaniem Eugeniusza Szczambury, twierdzenie, że związki zawodowe w PKS nagle domagają się natychmiastowej wypłaty wszelkich zaległości jest nieprawdą, a same związki gotowe są do rozmów i ustępstw. - Tak są zgodni, że nawet taczki kupili – komentuje postawę związkowców członek Zarządu Powiatu Jan Pelczar.

alt

Kto jest winny zaistniałej sytuacji?
Obie strony przerzucają się winą. Starosta podkreślał, że na dworcu autobusowym nie było widocznej informacji, że prowadzony jest strajk, a mieszkańcy czekali bezskutecznie na autobusy. - Jesteśmy traktowani jako znajomi, koledzy, partnerzy do wykorzystania, że z nami da się coś załatwić – stwierdził Jan JuszczakDlatego, że poszliśmy na partnerski układ, dlatego pozwolono sobie u nas wszystko załatwiać.

Związkowcy uważają, że wina leży po stronie Prezesa i samego Starosty, który „jak niepodległości” broni jednego człowieka – prezesa Roberta Sołka. Samemu Prezesowi związkowcy zarzucają nieudolne zarządzanie spółką, błędne decyzje, np. zakup sprzętu, który okazał się „złomem”, w czasie gdy były znane lepsze oferty. Ponieważ Prezes jest na zwolnieniu lekarskim nie mógł odpowiedzieć na te zarzuty. Pasażerów skarżących się na brak autobusów, związkowcy odsyłają do starostwa – Jest właściciel. To właściciel ponosi odpowiedzialność – mówią. Tymczasem starosta osobiście żałuje podjęcia decyzji o przejęciu PKS w ubiegłym roku. Jan Pelczar, członek Zarządu Powiatu podkreślił, że jego zdaniem wiele problemów pojawia się właśnie ze względu na zwolnionego szefa związku – Także wcześniejsze dyscyplinarne zwolnienia były z nim powiązane – mówił Jan Pelczar.

Piotr Dymiński
Fot. Piotr Dymiński

  • autor: Piotr Dymiński

36 komentarzy

  • pl

    Głupota kierowców to mało powiedziane, jak strajk jest nielegalny to kierowcy już mogą iść do Urzędu Pracy.

    Zgłoś nadużycie pl niedziela, 26, sierpień 2012 02:26 Link do komentarza
  • max 66

    Jezu ratuj Eugieniusza

    Zgłoś nadużycie max 66 sobota, 25, sierpień 2012 01:44 Link do komentarza
  • donek i bronek

    Ten przewodniczący przypomina innego przywódcę Związków Zawodowych, mianowicie Bolka ( teraz mędrca eurpejskiego) i nie z wyglądu, ale z reprezentowanych POglądów i stylu życia ( Matka Boska w klapie a w życiu wejscie w układ i zażyłe stosunki z POstesbecją).

    Zgłoś nadużycie donek i bronek sobota, 25, sierpień 2012 00:22 Link do komentarza
  • josh

    W minionych wyborach samorządowych pan Szcambura oraz panowie Juszczak, Guzik i Pelczar pod jednym sztandarem walczyli by PiS w Miejscu Piastowym królowało. Szczambura wójtem miał być. To teraz za pomoc przy wyborach pokazał kolegom język.

    Zgłoś nadużycie josh piątek, 24, sierpień 2012 23:44 Link do komentarza
  • donek i bronek

    Precz z takimi durniami jak ty! A gdzie ty tam biedo widziałęś jakiś Pis?

    Zgłoś nadużycie donek i bronek piątek, 24, sierpień 2012 21:34 Link do komentarza
  • Jasiek

    To już KONIEC PKS...ale narobili z Pisu ale narobili

    Zgłoś nadużycie Jasiek piątek, 24, sierpień 2012 19:45 Link do komentarza
  • pracownik

    Ten "Prezesobus" wygląda całkiem ciekawie... Kto wie, może wkrótce strajkujący z PKS-u otworzą regularną linię PKS-Starostwo po której będą kursowały "Starostobus" i "Pelczarobus"?

    Zgłoś nadużycie pracownik piątek, 24, sierpień 2012 18:46 Link do komentarza
  • donek i bronek

    Dlaczego kierowcy słuchają przewodniczącego? Bo przez lata czuwał nad tym, aby mogli uprawiać proceder "dorabiania" na koszt przedsiębiorstwa (paliwo, bilety). Doprowadziło to do jego upadku, ale im w dalszym ciągu wydaje się, że będą mogli dalej kraść. Pasożyt nie jest w stanie zrozumieć, że po śmierci ofiary jako następne zdychają pasożyty.

    Zgłoś nadużycie donek i bronek piątek, 24, sierpień 2012 16:30 Link do komentarza
  • Adam Z

    Strajkują w większości kierowcy, stacja obsługi nie popiera strajkujących. Wkońcu trafił się prezes który chciał troche wyprowadzić na prostą firmę i przytemperować kierowców, bo ile można handlować olejem napędowym a każdy z nas dobrze wie że jak się jest kierowcą to trzeba mieć diesla no a ile jeszcze na handel szło. Tak jak piszecie w innych komentarzach ten cały Szczambura wykorzystuje naiwnych kierowców którzy nie wiem czego ga słuchają. Jakby nie patrzył sami sobie strzelaja w kolano.

    Zgłoś nadużycie Adam Z piątek, 24, sierpień 2012 16:07 Link do komentarza
  • donek i bronek

    To jest śmiech przez łzy, a brzuch boli cię ze strachu. Uważacie że w życiu należy kierować się "siłom i godnościom osobistom". Ale tą siłą nic nie uzyskacie, powiem więcej, kto siłą wojuje od siły ginie. Brakło wam mądrości i rozsądku.

    Zgłoś nadużycie donek i bronek piątek, 24, sierpień 2012 15:54 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021

Top Desktop version

twn Czy na pewno chcesz przełączyć się na wersję komputerową?