Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

"Animalsi" w sprawie amstaffa na Guzikówce

Psa często można spotkać w rejonie miejskiego przedszkola przy ul. Kisielewskiego Psa często można spotkać w rejonie miejskiego przedszkola przy ul. Kisielewskiego Fot. KrosnoCity.pl

Nie cichną komentarze po śmiertelnym pogryzieniu kundelka na "Guzikówce" przez innego psa. Czytelnicy dzwonią do redakcji, informują, że agresywny pies nadal chodzi po osiedlu bez właściwego nadzoru. Informują też, że to nie pierwszy raz, gdy zabrakło właściwych środków ostrożności przy wyprowadzaniu zwierzęcia.

REKLAMA


O ataku agresywnego psa pisaliśmy w środę 7 maja tutaj. Sprawą zainteresowali się też krośnieńscy "Animalsi".

OTOZ Animals Krosno oraz Komenda Miejska Policji w Krośnie poszukuje świadków, którzy potwierdzą, że właściciel znęcał się nad psem, oraz fakt, że zwierzę biegało po osiedlu Traugutta bez nadzoru i atakowało inne psy. - Jeżeli znajdą się takie osoby, istnieje duża szansa, że właściciel poniesie odpowiednią karę, a pies będzie miał szansę na resocjalizację i znalezienie odpowiedzialnego, nowego opiekuna - mówią inspektorzy.

Osoby, które mogą wnieść coś do sprawy proszone są o kontakt z krośnieńskim inspektoratem OTOZ Animals pod nr tel. 730 083 793 lub bezpośrednio z Komendą Policji.

Czynności wyjaśniające w sprawie agresywnego psa prowadzi policja. Na miejscu zdarzenia byli też strażnicy miejscy, którzy przybyli jednak w momencie gdy dzielnicowy już podjął interwencję. Jak dowiedzieliśmy się od policji, pies został zwrócony właścicielowi.

Dzień po zdarzeniu czytelnik podpisujący się "mieszkaniec gzk" napisał w komentarzu na naszym portalu: - Dziś rano chodził z tym psem jeszcze bardziej najeb...any niż wczoraj, a piesiu swawolnie sobie biegał. Sprawa białego amstaffa przewija się od bardzo dawna, a straż miejska i policja ma to w dupi..e.

Podobne informacje nasza redakcja otrzymuje od Was nie tylko w komentarzach, ale również telefonicznie. - Psa często można spotkać w rejonie miejskiego przedszkola przy ul. Kisielewskiego, bywa również na placu zabaw tego obiektu.

Takie interwencje jednak nie zawsze zgłaszane są Policji i Straży Miejskiej, a to te instytucje zajmują się bezpańsko biegającymi psami, szczególnie agresywnymi. Straż Miejska posiada specjalistyczny sprzęt do wyłapywania takich zwierząt, strażnicy zostali też przeszkoleni. Straż Miejską można wezwać dzwoniąc pod numer alarmowy 986 (nie wszystkie sieci komórkowe go obsługują) lub na numer 13 43 20 414.

Na naszym profilu fb.com/krosnocity w komentarzu do ataku Amstaffa Paulina napisała: - Nie każdy dojrzał na tyle, ażeby opiekować się jakąkolwiek żywą istotą, niestety w Krośnie idiotów nie brakuje, a potem taka wspaniała rasa psów jak amstaffy cierpi przez durne stereotypy na temat "psów morderców".

Natomiast Gabriela stwierdziła: - A pies, który atakuje, zresztą nie pierwszy raz, jest rasy american staffordshire terrier (czyli Amstaff przyp. red.).

Tymczasem policja nie informuje jakiej rasy był atakujący pies. W notatce jest mowa jedynie o "psie większym i psie mniejszym". Świadkowie mówią, że agresywny był amstaff lub mieszaniec o podobnych cechach.

Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii istnieje zakaz posiadania oraz wywożenia pit bull terrierów, do których zaliczane są zarówno american pit bull terriery jak i american staffordshire terriery, a we Francji od 1999 roku posiadacze tych psów muszą zadeklarować, że je posiadają w merostwie miejsca zamieszkania, gdzie należy wypełnić stosowną deklarację. Muszą także posiadać ubezpieczenie oraz wyprowadzać psy na smyczy i w pełnym, zamkniętym kagańcu.

Inny amstaff na osiedlu
Jedna z czytelniczek napisała do naszej redakcji informując o podobnym zdarzeniu z udziałem amstaffa. Okazuje się, że chodziło jednak o innego psa. Nasza czytelniczka napisała, że starała się ustalić, czy chodzi o to samo zwierzę, które zaatakowało jej pupila.

- Właściciel psa sam wczoraj zaczepił mnie na spacerze być może ludzie go poinformowali, że pytam o niego - napisała do redakcji KrosnoCity.pl. Okazało się, że do incydentu doszło, gdy pies znajdował się pod tymczasowa opieką znajomej właściciela.

Czytelniczka poinformowała też, że właściciel amstaffki przeprosił za zaistniałą sytuację oraz obiecał, że to się więcej nie powtórzy. Przyznał, że czuje się odpowiedzialny za incydent ponieważ nie zabezpieczył odpowiednio zwierzęcia. Obecnie pies chodzi w kagańcu oraz ma wymienioną kolczatkę (w poprzedniej było wadliwe zapięcie dlatego zerwał się ze smyczy).

Właściciel obiecał również, że następnym razem kiedy będzie wyjeżdżał w delegację lepiej poinstruuje opiekuna jak ma obchodzić się z psem m.in. na jakie komendy reaguje i co robić kiedy widać że niewłaściwie się zachowuje.

Na zakończenie listu napisała: - Bardzo też dziękuję waszej Redakcji za realne zainteresowanie się tematem, co może wiązać się na poprawę bezpieczeństwa u nas na osiedlu.

pd

  • autor: pd

2 komentarzy

  • Magda8555

    U nas też trzeba mieć zgodę na utrzymywanie w domu tzw. psa agresywnego. W Polsce też wprowadzono listę ras psów uznawanych za agresywne. Znajduje się na niej jedenaście ras:

    1. pit bull (APBT)
    2. pies z majorki (ca de bou)
    3. buldog amerykański
    4. dog argentyński
    5. pies kanaryjski
    6. tosa inu
    7. rottweiler
    8. akbash dog
    9. anatolian karabash
    10. moskiewski stóżujący
    11. owczarek kaukaski

    Ale...nasze prawo uwzględnia tutaj PSY RASOWE tzn. naprawdę rasowe z tatuażem w uchu, czy w pachwinie, zarejestrowane w Związku Kynologicznym. A psy, które wyglądają jak rasowe, ale nie mają "papierów" w świetle prawa już nie są rasowe...więc każdy może sobie takiego załatwić i mieć. W efekcie bardzo fajne psy (ba amstaffy, bulteriery itp. są cudowne przy normalnym traktowaniu - z każdego psa zrobisz mordercę i z każdego potulnego baranka) trafiają to półgłówków, którzy wychowują sobie je na swój obraz i podobieństwo. Jakby pies był dobrze wytrenowany - nie zaatakowałby innego. Mam znajomego, który ma RASOWEGO pit bulla (APBT) i słucha go jak nikt, ale przeszedł szkolenie, a jego pan miał zanim go kupił badania psychiatryczne, wśród sąsiadów był przeprowadzany wywiad, czy w ogóle się zgadzają...

    Zgłoś nadużycie Magda8555 piątek, 16, maj 2014 12:30 Link do komentarza
  • Natanek

    "Właściciel obiecał również, że następnym razem kiedy będzie wyjeżdżał w delegację"
    Ha,ha chyba na odwyk albo do ZK.

    Zgłoś nadużycie Natanek piątek, 16, maj 2014 00:12 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj