Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Monitoring, nagrania z CPR i kolejne zeznania w sprawie zabójstwa mieszkańca Jedlicza

Monitoring, nagrania z CPR i kolejne zeznania w sprawie zabójstwa mieszkańca Jedlicza Fot. Piotr Dymiński

Zeznania byłej sympatii ofiary i nagrania monitoringu to dowody badane na jednej z ostatnich rozpraw w sprawie Gruzina Beki B., oskarżonego o zabicie mieszkańca Jedlicza. Na kolejną rozprawę przewidziano mowy końcowe i wydanie wyroku.

REKLAMA


Podczas rozprawy 11 maja przesłuchano byłą dziewczynę poszkodowanego mieszkańca Jedlicza, który  zginął w Bukowinie Tatrzańskiej, tuż przed powitaniem Nowego Roku (31.12.2014). Na sali sądowej zebrała się liczna publiczność, głównie członkowie rodzin i przyjaciele pokrzywdzonych oraz oskarżonego. Kilka razy niemal nie doszło do kłótni na sali.

Zeznania byłej sympatii
Dziewczyna rozmawiała z poszkodowanym telefonicznie na krótko przed krytycznym momentem. Stwierdziła, że mężczyzna był najwyżej pod niewielkim wpływem alkoholu, rozmawiał normalnie. Dodała, że zna wszystkich z towarzystwa mieszkańców gm. Jedlicze, którzy bawili się wtedy w Bukowinie. Podkreślała, że nie są to osoby agresywne, nawet gdy piją alkohol.

Monitoring
Na sali sądowej odtworzono nagrania z monitoringu z wnętrza lokalu oraz z pobliskiego parkingu. W obu przypadkach najważniejsze wydarzenia rozgrywają się jednak tuż za kadrem kamery.

Kamera na zewnątrz skierowana była na parking, jedynie w prawym górnym rogu nagrania widoczne były przemieszczające się osoby. Odległość, brak oświetlenia i niska jakość nagrania praktycznie uniemożliwiały identyfikację tych osób. Wiadomo, że do krytycznych ciosów doszło tuż poza zasięgiem kamery. Karetka i radiowóz policji widoczne później na nagraniu zatrzymują się w zasięgu monitoringu.

Na nagraniu widać biegnącą grupę, być może kilka osób goniących oskarżonego. On sam po dopuszczeniu w pobliże monitora stwierdził, że jest pierwsza biegnąca osobą, a za nim biegną młodzi mężczyźni z Jedlicza.

- Pamiętam, że był śnieg, że było ślisko. Mam to wszystko w głowie do dzisiaj. To było jak trzeci raz próbowałem uciekać od nich - mówił o nagraniu przesłuchiwany oskarżony Beka B. Na nagraniu widać, że uciekający prawdopodobnie odwrócił się do ścigających.

"Ucieka się tyłem?" "A jak mój chłopak uciekał, a Ty go dźgałeś w plecy, to pamiętasz?" "Ucieka się do ludzi, a nie w ciemność!" - to niektóre komentarze padające w tym czasie ze wzburzonej części sali.

Na nagraniu z wnętrza lokalu widać było część zabawy sylwestrowej. Jest też uwieczniona konfliktowa sytuacja miedzy Gruzinami, a mieszkańcami Jedlicza.

Tu także zdarzenie ma miejsce na skraju kadru kamery, a nagranie pozbawione jest dźwięku. Widoczny na nagraniu Beka B. podchodzi do kogoś znajdującego się poza zasięgiem kamery i prawdopodobnie go popycha, później wyciera lub opatruje dłoń. W tym czasie jego kolega z Gruzji odpycha innego młodego mężczyznę, co jest dobrze widoczne na nagraniu.

- O proszę! Dzieci siedzą spokojnie, nie są zaangażowane! Zaczęliście! Widać, ślepi jesteście?! - komentowano głośno ze strony oskarżenia odnosząc się do wcześniejszych twierdzeń obrony, że mężczyźni z Jedlicza stanowili zagrożenie dla dzieci gruzińskiej rodziny.

O tym zdarzeniu mówiono we wcześniejszych zeznaniach. Mężczyźni z Jedlicza twierdzą, że gdy weszli do górnej części lokalu, zostali bez powodu zaatakowani przez Gruzinów (określanych też w zeznaniach jako "Ruscy"). Gruzini twierdzą, że byli zaczepiani wcześniej przez mężczyzn, którzy poszli za nimi do górnej części lokalu, gdzie doszło do dalszej przepychanki. Twierdzą, że byli strona zaczepianą. O zeznaniach na temat tej części zdarzenia informowaliśmy tutaj: Proces Gruzina oskarżonego o zabójstwo: zakrwawiona koszula i zarzucanie kłamstw na sali sądowej.

Na nagraniu z wnętrza lokalu widoczny jest świadek, który bawił się przy sąsiednim stoliku i prawdopodobnie widział część zdarzenia niewidoczną dla kamery. Niemal natychmiast po przepychance z mieszkańcami Jedlicza przyjacielsko rozmawia z Beką B. Po kilkunastu minutach od przepychanki Gruzini wraz z rodzinami opuszczają pomieszczenie. Ten ostatni mężczyzna nie zeznawał przed sądem. Gruzin w czasie wspomnianej rozmowy też zachowuje się spokojnie.

Nagrania z CPR
Odtworzono też dwa nagrania zgłoszeń do CPR. Na pierwszym roztrzęsiona żona jednego z Gruzinów próbuje wezwać pomoc, ale nie potrafi określić na jakiej ulicy w Bukowinie Tatrzańskiej się znajduje. Dyspozytor ma problem z uspokojeniem jej i uzyskaniem informacji o zdarzeniu.

Na drugim nagraniu dziewczyna będąca świadkiem zdarzenia wzywa pogotowie do leżącego mężczyzny z raną w klatce piersiowej, zadaną nożem. Nagrana została rozmowa z dyspozytorem i jego porady co do dalszego udzielania pomocy.

Wyrok zapadnie jeszcze w maju?
Na kolejnej rozprawie wygłoszone mają zostać mowy końcowe. Następnie, po naradzie sąd wyda wyrok.

pd
Fot. Piotr Dymiński

  • autor: pd

55 komentarzy

  • ZP

    Uczestniczę w rozprawach od początku, jako osoba całkowicie postronna,zainteresowana problemem obrony koniecznej.
    Środowiska ofiary nie znam, osoby z kręgu oskarżonego poznałem na korytarzu sądu.Nigdy nie komentuję niczego w necie,tym razem robię wyjątek.
    Kilka zdarzeń jest dla mnie zaskakujących:
    1.Agresywne zachowania rodziny i znajomych ofiary w sądzie także w stosunku do osób postronnych,o których nic nie wiedzą-można odnieść wrażenie,że całe ich zachowanie jest maskaradą i kreacją wizerunku środowiska na użytek sądu.
    2.Konsternacja na sali rozpraw po ujawnieniu nagrań z monitoringu zewnętrznego-kamera nie była przestawiona z czasu letniego na zimowy, a więc zdarzenia należało szukać o godz. 00 40 a nie 23 40 i prawdopodobnie dlatego nikt go dotąd nie znalazł.Prokurator opatrzył monitoring notatką,że nic nie widać i nic nie wnosi-a na sali rozpraw z łatwością rozpoznano na nim ,kto jest kto i kto ucieka a kto goni-a więc chyba też go nie oglądał.Chyba tylko to tłumaczy,że postawił zarzut zabójstwa-bo monitoring potwierdza niestety wersję oskarżonego.
    3.W trakcie całego procesu zaprzeczano,by napastnicy w kilku gonili oskarżonego-a monitoring to wyraźnie potwierdza-ciekawe więc ,jaką wersję przygotują oskarżyciele posiłkowi na ostatnią rozprawę-po co oni właściwie go gonili???
    Może ktoś ma jakąś koncepcję,która nie obraża inteligencji?Bo na wczorajszej rozprawie nabrali wody w usta...
    I to by było na tyle...

    Zgłoś nadużycie ZP piątek, 13, maj 2016 12:22 Link do komentarza
  • obserwator

    do kak@ Obserwuję Bekę B. na każdej sprawie. I stąd widzę że cały czas albo trze ręce, albo tak prostuje dłonie , wystawia jakby do przodu jak się denerwuje. A na górze jak wszedł do lokalu to widać że jest czyms poruszony- zapewne zaczepkami które odbyły się na dole przed sekundą. I za 20 sekund ciag dalszy - chłopaczki stoją już przy stoliku i wyzywają i prowokują Gruzinów. A Gruzini ich wypychają z sali. Nie biją. Po czym wracają na miejsce i próbują spokojnie cos zjeść. Ale jak już pisałem wcześniej ta mniejsza dziewczynka która na nagraniu pojawia się na 2 sekundy i tam widać że płacze i się trzęsie zapewne płakała dalej i marudziła tylko tego nie widać w kadrze. Opowiedzieli o tym świadkowie na sali. Gruzini droga panno im mówili "coś" wcześniej i na dole i na górze zanim Beka podszedł do jednego z chłopaków. Widać na nagraniu jak Nodar im mówi żeby wyszli i dali im spokój. Szkoda że twoi koledzy nie mają odrobiny cywilnej odwagi żeby powtórzyć przed sądem co mówili do Gruzinów na dole i na górze i przy samochodzie. A policję wzywała matka dziewczynek jak tylko zobaczyła jedliczan przy aucie. Nikt jej o to nie prosił. Na pewno dziewczyny z Jedlicza kazałyby policję na swoich chłopaków wzywać!!! Same mogły dzwonić na policję już wtedy jak za Gruzinami wybiegli ich bić. Ale wiedziały że atakującymi są ich chłopaki i co im grozi więc siedziały cicho. A teraz odwracanie kota ogonem i lament.

    Zgłoś nadużycie obserwator piątek, 13, maj 2016 12:17 Link do komentarza
  • pytania do k

    @kamila1, nie musisz mnie od razu obrażać. Ja już wszystko rozumiem. Żadna z dziewczyn z Jedlicza nie miała akurat telefonu i dlatego jedna z nich poprosiła żonę "ruskiego bandyty", żeby ta zawiadomiła policję, iż zostali napadnięci. Jest to bardzo logiczne i wszystko wyjaśnia, dziękuję.

    Zgłoś nadużycie pytania do k piątek, 13, maj 2016 11:27 Link do komentarza
  • kamila1

    zle rozumiesz bo to dziewczyna z grupy jedliczan poprosila zone tego co zabil zeby zadzwonila bo nie miala telefonu!! nic nie wiesz a piszesz takie pierdoly jak mohery pod kosciolem

    Zgłoś nadużycie kamila1 piątek, 13, maj 2016 10:15 Link do komentarza
  • pytania do k

    Dajcie spokój. Przecież wiadomo, że to Gruzin napadł bez powodu chłopaków, którzy spokojnie uprawiali jogging. Gruzin wyszedł pierwszy i zaczaił się, bo wiedział, że na pewno przed północą wyjdą pobiegać. Akurat miał taki kaprys, żeby bez wyraźnego powodu kogoś zamordować w Sylwestra. Wiadomo też, że osoby z sąsiedniego stolika to jakiś zjazd socjopatów, którym bardzo spodobało się jak Gruzini bez powodu napadli na chłopaków w lokalu. Dlatego po zdarzeniu gratulowali Bece, prawda? Dobrze zrozumiałem kak i k?

    Pytanie bardziej serio, bo widzę, że tu komentują osoby chodzące na rozprawy, a nawet obecne na miejscu: dobrze rozumiem, że nikt z grupy z Jedlicza nie wzywał policji? Dziewczyny widziały jak "ruscy bandyci" leją ich chłopaków i ŻADNA nie zadzwoniła? Na pogotowie też zadzwoniły jakieś inne osoby, a nikt z grupy z Jedlicza? Tak było, czy coś źle rozumiem?

    Zgłoś nadużycie pytania do k piątek, 13, maj 2016 10:02 Link do komentarza
  • Andrzej Dupa

    Jedna rzecz jest oczywista, Polacy wyszli za odjeżdzającymi Gruzinami, a nie odwrotnie. Co to za hołota co atakuje ludzi, którzy są z małymi dziećmi na zabawie ?

    Zgłoś nadużycie Andrzej Dupa piątek, 13, maj 2016 09:22 Link do komentarza
  • kak@

    Do obserwator procesu... dziwne skad Ty wiesz takie rzeczy , ze Beka jak sie denerwuje to pociera rece? musisz byc kims bliskim dla niego, a nie jak sie podpisujesz " obserwator procesu" wiec nie dziwne ze piszesz takie Wam przychylne bzdury. poza tym on nie tylko pociera rece, ale ledwo wszedl na gore rekawy podwija i nosi go, widac na nagraniu calkiem inne oblicze oskarzonego niz w sadzie gdzie udaje potulnego i biednego skrzywdzonego . szkoda tylko ze do konca zycia to nie on bedzie cierpial tylko ktos inny. kolejna rzecz dzownila matka dziewczynek na policje bo ktos z Jedlicza ja o to poprosil, ile razy bedziecie to przerabiac.? i na szczescie wasze perfidne klamstwa wychodza, ze niby zaraz po wejsciu chlopakow z Jedlicza na gore wyszliscie bo dzieci plakaly, a widac na monitoringu ze tak nie bylo, Panstwo B. spokojnie jedli posilek, wszyscy smieja itp ! i dlaczego zabojca klamal, ze mial rane na palcu od noza , gdy go niby atakowali ,jak widac wyraznie, ze podczas uderzenia ktoregos z chlopakow sobie zrobil " krzywde" i juz wtedy zawinal palec. wytlumaczcie logicznie po co to klamstwo?! jeszcze jedno ,piszesz ze chlopaki cos mowili i dostali, nawet gdyby to co juz powiedziec nic nie wolno, mogli im Gruzini takze cos powiedziec , a nie od razu z piesciami, widac taka ich mentalnosc ;/

    Zgłoś nadużycie kak@ piątek, 13, maj 2016 09:20 Link do komentarza
  • obserwator

    Jeszcze jedna uwaga do wykrzykiwań dziewczyny Jakuba K na sali. Na nagraniu monitoringu widać jak Beka B. biegnie do samochodu po bójce. Nikogo nie goni i nie dźga po plecach. Wszystko odbyło się w kotłowaninie w trakcie bójki. Przypadkowe ciosy padły akurat w tył tułowia. Ale na sliskiej ulicy gdzie się przewracali nawet ścigający Bekę jest to mozliwe. Cała bójka w/g nagrania trwała ok 30 sekund.
    I do wykrzykiwań ojca Artura S.że dzieci siedzą spokojnie: na nagraniu z góry widać jak ta malutka córka Nodara w chwili szarpaniny pojawia się na kilka sekund w kadrze, trzyma ręce zacisniete w piąstki, trzęsie sie i krzyczy. Potem znika z kadru. Ta starsza dziewczynka siada spokojnie koło ojca. I na górze i na ulicy również zony i dzieci czuły zagrożenie ze strony jedliczan. Dlatego chcieli stamtąd odejść, odjechać. A wy chcecie im mówić co powinny czuć a co nie. I czy maja prawo czuć sie zagrożone czy nie mają. Ci Gruzini nie znali chłopaków z jedlicza, nie wiedzieli co to za ludzie i co im z ich strony może grozić.

    Zgłoś nadużycie obserwator piątek, 13, maj 2016 09:07 Link do komentarza
  • obserwator procesu

    Do k. Chyba ty nie widzisz na tych nagraniach to co chcesz widzieć. Zmarły przechadzał sie chwilę wcześniej- owszem ale wtedy przy tym stoliku siedziały inne osoby. Gruzini przyszli tam 20 minut później. Poza tym od chwili wejścia Gruzinów mija 20 sekund jak za nimi wchodzą jedlicznie, stają koło stolika i coś mówią. Nie ma nagrania głosu ale Gruzini zeznawali że weszli ze słowami "polska, polska, w polsce jesteście to gadać po polsku". Dlatego Gruzini ich wypychali z sali. Beka B. OTWARTĄ dłonią wypycha jednego chłopaka, Nodar próbuje wypchnąć drugiego ale ten sie stawia i zaczynają się szamotać. Bardzo wymownę jest zachowanie goście siedzących przy innym stoliku którzy po zdarzeniu wyraźnie wspierali Gruzinów podzielając ich emocje. A Beka pocierał ręce bo tak robi zawsze gdy się denerwuje. A po zaczepkach na dole których nie widać na monitoringu miał do tego prawo. Co do nagrania z ulicy- wyraźnie widać jak Beka B. biegnie bokiem nie spuszczając z oczu 4 napastników. Rękami macha tak jak to zwykle jest podczas biegu, NIKOGO NIE ZAPRASZA , NIE PROWOKUJE, NIE POKAZUJE NIC RĘKAMI. Chłopak będący najbliżej Beki, ubrany w ciemną koszulę ma pięści przygotowane do ciosu, postawę do boksu. Kilkanaście sekund wczesniej na policję dzwoni matka dziewczynek i mówi że zosytali napadnieci przez grupę ludzi, że ona jest z dziećmi, że napadnieto na nich bo są innej narodowości. Prosi o pomoc ale w szoku jest, krzyczy niewyraźnie, nie wie na jakiej jest ulicy. I co najważniejsze: Beka B. NIKOGO ZA KOSZULĘ NIE ŁAPIE I NIE WRZUCA W CIEMNĄ ULICZKĘ jak to zeznawał drugi "pokrzywdzony". Sami we 4 za nim biegną, piąta biegnie jakas dziewucha. Po sekundzie widać jak dobiega tam nastepna grupka jedliczan- 2 dziewczyny, chłopak. Czyli ile osób goniło Gruzina, chyba nie 2 jak zeznawal Jakub. A skąd niby Gruzini mieli wiedzieć że te chłopaki z jedlicza to takie przyjacielsko nastawione do ludzi są, dla dzieci taki cudowni, nawet murzynka lubią bardzo co udowadniała rodzina A.S. Gruzini byli atakowani słownie i fizycznie przez GRUPĘ pijanych młodych ludzi , byli przekonani że to są osoby z Bukowiny i mogą zebrać jeszcze innych kolegów aby sie z nimi rozprawić. A w takim stresie mogło się zdarzyc wszystko i sie zdarzyło.

    Zgłoś nadużycie obserwator procesu piątek, 13, maj 2016 08:09 Link do komentarza
  • mirabelka

    Ty ojciec rydzyk jak wiesz wszystko jak bylo to chodz do sądu i powiedz ale pewnie jestes kolejnym cwaniakiem z neta, ktory ma majtki do wymiany w sądzie ;) a i w wolnej chwili zapisz sie do cku bo pasuje jakas szkole skonczyc

    Zgłoś nadużycie mirabelka piątek, 13, maj 2016 07:28 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj