KrosnoCity.pl - Krośnieński Portal Informacyjny

Przełącz się na komputer Register Login

To jest takie miasto

Piotr Przytocki od 8 lat pełni funkcje prezydenta Krosna. Aktualnie jest jedynym kandydatem na to stanowisko w zbliżających się wyborach samorządowych. Tym razem ma jednak poparcie partii politycznej – Platformy Obywatelskiej. Jednocześnie kandyduje z listy PO do sejmiku wojewódzkiego. O wyborach, o tym co się w Krośnie zmienia oraz o problemach i relacjach z mieszkańcami z Piotrem Przytockim rozmawiał Piotr Dymiński.

REKLAMA




Jest Pan również kandydatem Platformy Obywatelskiej do Sejmiku Wojewódzkiego.
-    Tak.

Czy chce Pan być radnym Sejmiku?
-    Ja chcę wiedzieć czy tego chcą wyborcy, po to kandyduję, a nie kandyduje po to, „żeby zostać”.

Jednak z pierwszego miejsca na liście ma Pan praktycznie pewny mandat w Sejmiku.
-    To są wybory, więc wszystko jest możliwe i również to co Pan mówi.

Jeżeli chodzi o wybory na prezydenta Krosna, to też ma Pan największe szanse, na razie nawet nie widać żadnej konkurencji, przynajmniej w tym momencie gdy rozmawiamy (piątek 17.09).
-    Zobaczymy, jeszcze nie wszystkie karty zostały odkryte.

Prawdopodobnie ktoś się pokaże, wątpię by było inaczej. Jednak co wtedy gdy, zakładając taki optymistyczny scenariusz: udało się dostać do Sejmiku i udało się w wyborach prezydenckich, co wtedy?
-    Wiadomo jest, że ja kandyduje jako kandydat ugrupowania samorządowego na prezydenta i to jest moje główne zadanie. Natomiast idea kandydowania do Sejmiku jest taka, że potrzebni są ludzie, którzy wejdą do tego Sejmiku i są na liście Platformy. Ludzie, którzy są zdolni do działania, do zmiany Podkarpacia, a szczególnie polityki dotyczącej południa Podkarpacia, bo z tym ostatnio bywało różnie. Mówię tu o rozwoju południa Podkarpacia, o popieraniu projektów, które rozwijają południe województwa Podkarpackiego.

Jednak przy podziale pieniędzy przez Sejmik, mogą zacząć się targi, może być ważne skąd, z jakiego terenu pochodzą Radni Sejmiku.
-    Być może, że tak jest. Ja nigdy w tych targach nie uczestniczyłem. Mam inne sposoby lobbowania.

Jeżeli zrezygnuje Pan z mandatu, to do Sejmiku może wejść na Pana miejsce ktoś z zupełnie innej części tego okręgu wyborczego.
-    Nie znam pełnej listy kandydatów do Sejmiku w naszym okręgu, dlatego trudno mi wróżyć jak to będzie.

Może w takim razie wróćmy do Krosna. Pytanie z całkiem innej beczki: czy Panu podoba się nowa flaga Krosna?
-    Mnie się podoba wszystko co jest estetyczne.

Flaga jest jednak symbolem miasta?

-    Tak.

Została też przyjęta bez szerszych konsultacji z mieszkańcami?
-    To był długi proces zanim flaga została uchwalona i wykonana. Pracowała nad tym Rada Miasta Krosna. Odbyło się wiele spotkań i korekt. Ja w tym nie uczestniczyłem, więc trudno mi więcej powiedzieć.

Poprawki miały charakter raczej drugorzędny, główne wytyczne jak ma flaga wyglądać projektanci dostali od kilku radnych. Mieli już niewielkie pole manewru.
-    Jak już wspomniałem zajmowała się tym projektem Rada Miasta Krosna, więc nie znam szczegółów.

Szerzej, mieszkańcy nawet nie wiedzieli, że prowadzone są jakieś prace nad tym, że Krosno będzie miało flagę. Tymczasem flaga powinna być powszechnie akceptowana przez mieszkańców, powinni się z nią identyfikować, a ja akurat spotykam głownie negatywne opinie, chociaż wiadomo, że to może nie być reprezentatywne.
-    Wczytywanie się w znaczenia kolorów doprowadza niektórych do frustracji. A to nie powinno tak wyglądać. Po prostu flaga się ma ładnie prezentować, a gust nie podlega dyskusji.  Ponadto ideologia czy idea kolorów została przedstawiona przez Radnych. Kolor żółty to kolor papieski, kolor niebieski, związany z Matką Bożą Murkową, Patronką Krosna.

To wydaje się znamienne, że ten symbol Krosna nie był konsultowany, a w mijającej kadencji, jako dziennikarz miałem do czynienia z sytuacjami konfliktowymi, gdzie mieszkańcy skarżyli się czy to na Urząd Miasta, na Pana czy niektóre osoby w Radzie Miasta, że pewne działania nie są z nimi konsultowane, że nie są dobrze poinformowani.
-    Jakie?

Taki skrajny przykład to planowana przebudowa odcinków Krakowskiej i Piłsudskiego oraz rondo przy Starym Cmentarzu oraz związane z tym wyburzenia budynków.
-    To nie jest kwestia czy mnie się to podoba, czy mieszkańcom się to podoba, to jest kwestia rozwiązań i analiz, które zrobili specjaliści od rozwiązań drogowych. Ja nie jestem specjalistą drogowym, więc muszę polegać na profesjonalnych, zawodowych opracowaniach.  Jeśli te rozwiązania wielowariantowe były przedstawione, opracowane i miasto wydało na to pieniądze to po to, żeby zorganizować optymalne rozwiązania. Tym optymalnym rozwiązaniem był projekt ronda w miejscu, które jest dzisiaj newralgiczne. Pozostałe rozwiązania, choćby te najprostsze, które można oczywiście wdrażać etapowo pozwalają nam na cząstkowe rozwiązanie problemu w tym rejonie. Natomiast rondo jest projektem docelowym, stąd nasze starania by nie wydawać pieniędzy wielokrotnie na jakieś cząstkowe działania, tylko od razu zrealizować projekt, który na kilkadziesiąt lat do przodu gwarantuje bezpieczny ruch drogowy, sprawne poruszanie się po mieście i to jest nasza główna idea.

Jednak mieszkańcy nie czuli się właściwie poinformowani, za to poczuli się zagrożeni.
-    Byli bardzo dobrze poinformowani i wręcz zrobili wszystko, żeby uniemożliwić działania miasta.

Gdy rozmawiałem o tym projekcie w Wydziale Drogownictwa, jeszcze zanim doszło do zablokowania projektu, to gdy pytałem czy mieszkańcy już o tym wiedzą, czy będzie to z nimi konsultowane to powiedziano mi mniej więcej coś takiego: „zrobimy to specustawą i nie ma takiej potrzeby, żeby robić konsultacje społeczne, żadne protesty nawet nie będą musiały być uwzględnione”.
-    Można było powiedzieć tak w kontekście, że nie ma żadnych wymogów formalnych, prawnych. Natomiast tak jak powiedziałem - to, że mieszkańcy się nie zgadzają to jest teraz problem całego miasta. Natomiast nie po to powstała „specustawa”, żeby prowadzić niekończące się dyskusje, tylko, żeby rozwiązywać problemy. Po to została dana samorządowcom, żeby te problemy rozwiązywali, a nie żeby prowadzili dyskusje, które nic nie zmieniają w rzeczywistości.

Tu się nic nie zmieniło. Może gdyby na czas poszukać kompromisu, rozmawiać, to nie byłoby problemu, np. że konserwator zabytków nie wiedział o projektowanym rondzie?
-    Trudno mi się wypowiadać za Pana Konserwatora. Faktem jest jednak, że jego bardzo dyskusyjna decyzja (dotycząca tego tematu) została przez nas zaskarżona u Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Rozmawiałem jakiś czas temu z konserwatorem i on stwierdził, że za czasów poprzedniego prezydenta często uczestniczył w obradach niektórych komisji i był przez to na bieżąco informowany co się dzieje, a od 8 lat właściwie nie jest zapraszany.
-    To Przewodniczący Komisji zapraszają na swoje posiedzenia. Kilka miesięcy temu, zarówno ja, jak i Pan Konserwator zostaliśmy zaproszeni na posiedzenie Komisji Urbanistyki i Geodezji. Ustaliliśmy wówczas dalszy tryb pracy i wzajemnych kontaktów.

Z takich sytuacji konfliktowych sztandarową może być tzw. „nowa ulica Łukasiewicza”?
-    Jaka konfliktowa? Przecież to ustaliło, przyjęte wiele lat temu Studium Zagospodarowania Miasta, które obowiązuje już od „x” lat. Wszystko odbyło się na podstawie wielu analiz specjalistów, którzy wskazali jakie szlaki komunikacyjne powinny powstać w Krośnie. I to są wytyczne do dalszych działań miasta.

I od „x” lat ludzie przeciw temu protestują?
-    No tak proszę Pana, ale chce Pan mieszkać w mieście, po którym nie da się poruszać samochodem czy tylko rowerem?

Tam od lat ludzie żyją w zagrożeniu, że przez ich ogrody i domy przejdzie droga, i od lat projektu się nie realizuje. Cały czas są protesty, zbieranie podpisów itd. A czy powiedzmy w najbliższych 50 latach są widoczne gdzieś na horyzoncie szanse, że znajdą się środki, żeby się tamtędy przebić z ulicą?
-    Oczywiście! Te działania już są podjęte. Na razie na odcinku Czajkowskiego do Grodzkiej. Zawsze przyjmujemy rozwiązania projektowe, które stanowią pewien kompromis. Tak też jest z przebiegiem tej drogi.

To jest ten łącznik i wiadukt, który też już został oprotestowany.
-    Jeszcze raz podkreślam, jak Pan chce żyć w mieście, które jest zamknięte dla rozwoju no to życzę powodzenia. Ja w takim mieście nie chcę żyć, dlatego zrobię wszystko, żeby te drogi były zbudowane, w wielu przypadkach uwzględniając głosy mieszkańców i szukając pola do kompromisu.

Jeżeli ta droga nie powstanie to zamykamy się na rozwój?
-    Tak, to już widać. Mamy ogromne problemy z poruszaniem się po mieście. W szczycie nie można przejechać ul. Krakowską od ul. Konopnickiej przez ciąg skrzyżowań z ulicą: Naftową, Kolejową i Łukasiewicza. Przejazd przez te cztery skrzyżowania trwa w szczycie do pół godziny. Trzeba zbudować dodatkowe połączenie Grodzkiej z Czajkowskiego.

To się nie kończy na tych skrzyżowaniach. Na Podwalu dalej jest korek przy skrzyżowaniu z Czajkowskiego i dalej  Tkackiej z Grodzką.
-    No tak! Sam Pan widzi i podpowiada co trzeba zrobić, trzeba rozładować ten ciąg.

To jak już podpowiadam, to może nie generować dodatkowych korków i zlikwidować w końcu ten przystanek
-    Który?

Przy Tkackiej.
-    Bardzo proszę, wtedy jedyną możliwością będzie skierowanie MKS-ów w kierunku Ronda przez ul. Walslebena. Mogę Pana zapewnić, że zaraz mieszkańcy będą protestować. Ludzie chcą korzystać z komunikacji miejskiej, zmniejszają się przejazdy MKS bo komunikacja się spóźnia. Musimy szukać optymalnych rozwiązań.

Zaraz za zakrętem jest przystanek naprzeciwko kina.
-    Tak, ale mamy skrzyżowanie ul. Niepodległości z ul. Lwowską, które przy lewoskręcie jest niedrożne. Autobus, który chce skręcić w lewo z ul. Niepodległości stoi nieraz 15 minut, a w rozkładzie ma stać dwie. I to jest ten problem.

O to skrzyżowanie też chciałem dziś Pana zapytać. Samo skrzyżowanie jest fatalnie rozwiązane.
-    Ale to proszę Pana jest takie miasto. My w takim mieście żyjemy. Ja już tu żyje 53 lata, takie zastałem 8 lat temu i próbuję to zmienić.

Może gdy była zmiana organizacji ruchu to skrzyżowanie mogło być w jakiś sposób przebudowane?
-    Projektanci „rozpracowywali” ten problem przy temacie jak Pan sobie przypomina, budowy wielkopowierzchniowego obiektu na terenie huty Krosno 1. Powstało wiele wariantów poszerzenia ul. Niepodległości i przebudowy skrzyżowania, które coś rzeczywiście by dało przyszłościowo. W związku z rozpoczęciem przebudowy drogi 991 (ul. Lwowska – od ul. Betleja przez ul. Niepodległości do ul. Korczyńskiej) zostanie przebudowana część tego skrzyżowania. Powstanie dodatkowy pas ruchu do jazdy w prawo. Ponadto w najbliższym czasie wykonywany będzie projekt dobudowy dodatkowego pasa ruchu do jazdy w prawo na ul. Niepodległości (od garaży Państwowej Straży Pożarnej). W ten sposób wygospodarujemy jeden pas ruchu do jazdy w lewo ( z ul. Niepodległości w ul. Lwowską). Wtedy wyeliminujemy przejazd MKS-ów ul. P . Skargi. Ta koncepcja będzie realizowana w 2011 r.

Spotkałem się z opinią, że w przebudowie przeszkadza pomnik? Że gdyby można go przesunąć to skrzyżowanie mogłoby być lepiej rozwiązane.
-    Nie, pomnik został optymalnie zaprojektowany od samego początku. Praktycznie ten prawy pas ruchu, skręcając z Niepodległości, w rejonie pomnika jest słabo wykorzystany.

-    To może trzeba się przesiąść na rowery, powstają nowe ścieżki, o szczegółach można by dużo mówić, pewnie głownie z projektantami, ale tutaj chciałbym zapytać o sprawy bardziej ogólne z tym związane. Dlaczego cały czas „kostka”? dlaczego nie robi się w Krośnie asfaltowych ścieżek rowerowych?
-    Chodzi o sieć podziemną, wprowadzamy kostkę bezfazową, która można łatwo rozebrać w razie awarii, szybko przebudować  i wyremontować w takim przypadku. Przede wszystkim ta kostka nie przeszkadza, jedzie się bez problemu. Jeżeli chodzi o asfalt to do tej pory doświadczenia z kładzeniem asfaltu na ścieżkach rowerowych są połowicznie udane. Wszystko zależy od poziomu technologicznego wykonawcy, a z tym jest różnie.

W innych miastach w Polsce często robi się ścieżki asfaltowe. Czasem nawet wszystkie  nowobudowane ścieżki mają nawierzchnię asfaltową. To tam nie mają instalacji pod ziemią?
-    Ja nie widzę problemu w kostce bezfazowej, może ludzi po prostu drażni kolor czerwony zamiast czarny. Nie ma drgań w czasie jazdy rowerem. Chcemy by ścieżki rowerowe były trwałe. Wytrzymałość kostki wibroprasowanej  jest bardzo duża, jest to materiał praktycznie niezniszczalny (w przeciwieństwie do asfaltu). Gdy występują jakieś defekty to możemy przełożyć te kostkę przy zupełnie innych kosztach. To jest główny powód: oszczędność pieniędzy, bo ich nie mamy za dużo. Należy ją tylko równo ułożyć.

A to znowu trudno osiągnąć przy tej ogromnej ilości piasku, którą sypiemy w Krośnie pod spód.
-    Różne są teorie na jakiej podbudowie się to robi. Od tego są inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy wiedzą ile czego powinno być na spodzie.

Przy tak wysokim poziomie krawężników warstwa piachu jest gruba i niestabilna, przez to możemy zobaczyć jak chodnik się fałduje, zapada, rozjeżdża.
-    Rzeczywiście były dawniej przyzwyczajenia do tego, żeby stawiać te krawężniki wysokie. Przykład ul. Lniarskiej był taki sztandarowy. Teraz wymieniamy tam wszystkie krawężniki i przygotowujemy się by położyć nową nawierzchnię asfaltową. Już byłaby położona, ale ze względu na liczne defekty pozimowe zabrakło nam środków.

Czy na przyszłość możemy liczyć, że krawężniki będą niższe?
-    Mówimy wyraźnie, że tam gdzie planowana jest wymiana nawierzchni jezdni to krawężniki kładziemy tak, by warstwa wierzchnia była na właściwym poziomie, żeby nie było tych dziwnych sytuacji.

Wracając do spraw konfliktowych, to jak obecnie układa się współpraca z Aeroklubem?
-    Z którym Aeroklubem?

Z obydwoma, z Aeroklubem Polskim i z Podkarpackim?
-    Z Podkarpackim nigdy nie było sporu. Współpraca układa się na zasadach określonych umowami, ten sezon myślę mogą zaliczyć do udanych. Wszystko jest jak najlepiej wykonane. Było prowadzone intensywne szkolenie szybowcowe, spadochronowe i samolotowe.

Za to na początku roku z Aeroklubem Polskim już niemal „poszło na noże”.
-    Była napięta sytuacja, ale dzięki mediacji naszych parlamentarzystów i Ministra Infrastruktury Tadeusza Jarmuziewicza, udało się doprowadzić do porozumienia i to porozumienie obowiązuje. Od momentu tego porozumienia współpraca się układa.

Czyli plany budowy pasa startowego będą szły do przodu?
-    Chciałbym, żeby tak było. W chwili obecnej wykonywana jest dokumentacja techniczna lotniska. Za rok powinniśmy podpisać umowę na dofinansowanie modernizacji lotniska z Marszałkiem Województwa. Daje to szansę na rozwijanie w Krośnie różnych usług.

Były już wizje pasa i większych samolotów na lotnisku w 2010 roku.
-    W Krośnie parę wizji już było, włącznie z Ośrodkiem Przygotowań Olimpijskich, który widziałem dwóch wariantach w tygodniku „Podkarpacie” jeszcze w latach 70-tych. No i cóż z tego zostało?

Teraz jest wreszcie szansa na namiastkę tego, w postaci stadionu lekkoatletycznego.
-    No właśnie. Już rozpoczęła się budowa tego stadionu. Inwestujemy w rozwój bazy sportowe,j bo ona potem przynosi korzyści mieszkańcom w postaci aktywności fizycznej, ale i zachęca do organizowania tu zgrupowań, szkoleń innych drużyn. Mamy też Ośrodek Szkolenia Sportowego Młodzieży, a przecież żeby go prowadzić potrzebna jest odpowiednia baza szkoleniowa.

Skoro jesteśmy przy sporcie, w tym dla amatorów, to od razu zapytam o ścieżkę zdrowia w parku na Zawodziu, która poddaliśmy na portalu krytyce.
-    Tego też nie budowali amatorzy. Pańskie uwagi wzięto pod uwagę i już są sprawdzane. Poprawimy jeśli będzie trzeba.

Jeszcze o jedno chciałem zapytać na koniec. Śledziłem w sądzie sprawę przeciwko krośnieńskiemu przedsiębiorcy, Januszowi Hejnarowi, w której to Gmina Krosno występuje jako oskarżyciel posiłkowy. Chciałem się dowiedzieć w jaki sposób w tej sprawie Krosno jest poszkodowane?
-    Gmina pilnuje swoich interesów. Wspomniany przedsiębiorca prowadzi inwestycję, której nie powinien prowadzić.

Nadzór budowlany jednak niczego się nie dopatrzył, wszystkie zezwolenia i dokumenty są.
-    Tak, ale nie byłoby aktu oskarżenia, gdyby te dokumenty, np. dziennik budowy, były prawdziwe. Mamy ortofotomapę lotniczą i zdjęcia zrobione przed i po wpisach, które uważamy za nieprawdziwe.

A w jaki sposób poszkodowana jest gmina?
-    Pośrednio. Przedsiębiorca działał na swoim gruncie, ale wiadomo, że tam planowana jest inwestycja, tamtędy poprowadzona będzie Droga G, przyszła obwodnica miasta.

Dziękuję za rozmowę.

Z Piotrem Przytockim
rozmawiał Piotr Dymiński
Foto: archiwum

 

  • autor: Piotr Dymiński

19 komentarzy

  • JK

    Super wywiad. Takich nam trzeba! Dużo pytań, trafne, zadziorne. Więcej takich.

    Zgłoś nadużycie JK niedziela, 26, wrzesień 2010 23:00 Link do komentarza
  • mp

    Precz z Platformą. Same podwyżki (ceny w sklepach, Vat, likwidacja ulg). A głupie spłeczeństwo dalej wierzy w IRLANDIĘ. Ludzie obudźcie się, do Tusk was wydyma jak bańkę mydlaną !!!

    Zgłoś nadużycie mp niedziela, 26, wrzesień 2010 03:55 Link do komentarza
  • allegro

    Panie/Pani Ktosiu,
    Współczuję Ci, że nie jesteś w stanie akceptować obiektywizmu, pluralizmu poglądów i wolności słowa, mimo że system demoktatyczny funkcjonuje w Polsce już przeszło dwadzieścia lat, a Ty niestety dalej mentalnie upierasz się przy "jedynie słusznej władzy". Ton Twoich wypowiedzi (atak personalny na osobę, która ośmieliła się nie śpiewać wspólnie z Tobą hymnów spod znaku "Łubu dubu, niech nam żyje Prezes klubu") wskazuje, że masz osobowość zbliżoną do ternera drugiej kategorii Jarząbka z "Misia" Barei (a dla młodszych czytelników forum - do Toudiego z "Gumisiów"). Twoja wnikliwa wiedza na temat adwersarzy i ich rodzin, i ich znajomych, i ich kontaktów i td. sugeruje, że w poprzednim systemie (przed 1989 r.) sprawdziłbyś się super w milicji, UB, ORMO, ZOMO lub przynajmniej jako Tajny Współpracownik. Szczerze współczuję Ci " Towarzyszu Ktosiu", że demokracja dociera, choć powoli, nawet na prowincję...

    Zgłoś nadużycie allegro sobota, 25, wrzesień 2010 11:13 Link do komentarza
  • wojj76

    Wiecej presji na wladze - zawsze dobrze dziala. W przeciwnym przypadku zaczynaja myslec ze wszystko jest ok. Prosze zapytac wladze, dlaczego nie realizuja punktu B.5. ze Strategii dla miasta Krosna, ktory zaklada zbudowanie systemu pozyskiwania inwestorow krajowych i zagranicznych.

    Zgłoś nadużycie wojj76 piątek, 24, wrzesień 2010 22:59 Link do komentarza
  • Mash

    Co do kandydowania do Sejmiku - trochę tego nie rozumiem. Przytocki głupi nie jest, zdaje sobie sprawę z tego, że gdy wygra wybory prezydenckie ( nie oszukujmy się, przecież wszyscy wiemy, że wygra ) i jednocześnie wejdzie do Sejmiku, to rezygnując z tego drugiego mandatu, jest duża szansa, że pociągnie za sobą kogoś z poza Krosna. No i inna rzecz - czy mieszkańcy zrozumieją takie machinacje polityczne i głosując na Przytockiego w mieście ( albo i nie ) będą jednocześnie głosować na niego do Sejmiku? Tym mniej zorientowanym może to wydać się dziwne i na wszelki wypadek nie będą tak głosować, Ci z większą świadomością polityczną mogą zastanowić się nad marnowaniem swojego głosu. Tak czy siak podejrzewam, że Przytocki odniesie sukces w obu wyborach, no ale...

    Zgłoś nadużycie Mash piątek, 24, wrzesień 2010 18:47 Link do komentarza
  • Piotr Dymiński

    Szanowny Ktosiu, odpowiadając na pytanie "chciałbym zapytać, w którym miejscu balansuję na granicy obrażania kogokolwiek, zwłaszcza Prezydenta i UM" odpowiadam: zasugerowałeś, że prezydent Piotr Przytocki jest osobą, która mogłaby odmówić współpracy (dosłownie napisałeś "pogonić i olać) ze stowarzyszeniem skutecznie promującym Krosno i bezpieczeństwo w Ruchu Drogowym tylko dlatego, że syn prezesa przeprowadził z prezydentem wywiad. Naprawę uważasz, że prezydent Przytocki jest tak mściwy i małostkowy?

    Poza tym sformułowania typu: "puknij się w łeb" czy "nie zasługujesz na miano redaktora" są właśnie takimi na granicy dopuszczalnej kultury wypowiedzi i wolności słowa. Na KrosnoCity.pl nie ma i nie będzie cenzury żadnej partii, co zresztą widać w dotychczasowych komentarzach. Jeszcze nie tak dawno oskarżono nas o to, że jesteśmy ...portalem PO :) , a regularnie spotykam się z pytaniami "dlaczego tak promujemy Przytockiego, bo znowu jest jego zdjęcie i informacja o jakiejś inwestycji lub uroczystości". Zrozum Ktosiu, że nie wszyscy są tacy jak Ty i nie wszyscy maja takie poglądy jak Ty oraz to, że obiektywne medium będzie pokazywać też tych, co się od Ciebie różnią.

    A tak całkiem przy okazji to panowie Przytocki czy Słyś też przyjaźnią się z gwardianem franciszkanów. W ich przypadku to już nie zbrodnia?

    Zgłoś nadużycie Piotr Dymiński piątek, 24, wrzesień 2010 14:15 Link do komentarza
  • ktoś

    Szanowny Panie "Redaktorze"...cudzysłów użyty celowo, bo na taki tytuł nie zasługujesz..chciałbym zapytać, w którym miejscu balansuję na granicy obrażania kogokolwiek, zwłaszcza Prezydenta i UM, którego szanuję i nigdy nie kryję się z poparciem dla niego.

    Używasz wspaniałego tłumaczenia, że wszędzie jest źle w mieście z lewoskrętami, no ale właśnie UM chciał ten problem rozwiązać, jednak nie spodobało się to jednej pani...

    Zauważam, że jesteś w dodatku ekspertem od budowy ulic i chodników, bo nawet wiesz, ile piasku trzeba użyć...gratuluję, może lepiej tym się zajmij, bo pisanie zupełni Ci nie wychodzi.

    A co do wolności słowa - dziękuję za wspaniałomyślność i prośbę o niekasowanie wpisu...czyli jednak cenzura PISu działa w Krosnocity...i teraz już wiem kto może czuć się obrażony...też bym nie chciał żeby ktoś do mnie powiedział "pisowcu"

    Zgłoś nadużycie ktoś piątek, 24, wrzesień 2010 13:41 Link do komentarza
  • Piotr Dymiński

    Szanowny ktosiu, jako ideowy zwolennik wolności słowa poprosiłem by przypadkiem nikt nie kasował Twojego wpisu mimo, ze balansujesz na granicy obrażania czy wręcz pomówienia kilku osób z Panem prezydentem Piotrem Przytockim i UM włącznie.

    Odnośnie lewoskrętu Lewakowskiego z Piłsudskiego to faktycznie sytuacja jest fatalna. Tyle, że w godzinach szczytu podobny problem jest z większością lewoskrętów w mieście, tak, że nie pisz, że to tylko u Ciebie tak źle. Jednak po pierwsze to nie rozmawiałem w wywiadzie z prezydentem o tym czy rondo jest tu zasadne, czy nie, tylko o samym sposobie postępowania, który doprowadził do konfliktu i zablokowania inwestycji.

    Jeżeli już pytasz mnie osobiście to ja sam unikam tego lewoskrętu, wbrew temu co piszesz w godzinach szczytu najczęściej do domu jadę od strony ul. Krakowskiej lub od Tkackiej i Lewakowskiego, natomiast jadąc od Piłsudskiego wolę skręcać w ul. Czuchry. ...a jak człowiek ma coś do załatwienia w centrum miasta to z braku miejsc parkingowych, korków itp. już szybciej jest pojechać rowerem albo nawet się przejść.

    Tyle merytorycznie. Tutaj prośba do wszystkich użytkowników, aby powstrzymać się od wulgaryzmów, obrażania czy zaczepek ad personam. Moim zdaniem ta dyskusja, pomimo kilku bardziej zaczepnych wpisów nie wymaga jeszcze interwencji moderatora(cenzora) i bardzo was proszę, żeby to się nie zmieniło.

    Zgłoś nadużycie Piotr Dymiński piątek, 24, wrzesień 2010 13:12 Link do komentarza
  • ktoś

    Porażka!!! Widać teraz jak PIS wsiąknął w ten portal...a Ty Dymiński, nie rób się na wielkiego poszukiwacza sensacji...ciekawe czy fajnie Ci się wjeżdża w Lewakowskiego z Piłsudskiego jak jedziesz do domu...tylko, że Ty rzadko jeździsz...idź dalej do kościoła się modlić...a Tatuś znowu będzie chciał do rady miejskiej kandydować i będzie latał do Przytockiego o poparcie w tej i paru innych kwestiach i nawet się ucieszę jak go pogoni i oleje, a on dalej będzie płakał u Gwardiana od Franciszkanów...puknij się w łeb...a w sumie Ty nowych dróg nie potrzebujesz, bo i tak nie potrafisz nawet do własnego podwórka wjechać...Konserwator się skarży, że z poprzednim prezydentem mu się dobrze układała współpraca...pewnie obydwaj siedzieli u fary w jednej ławce pod ołtarzem

    Zgłoś nadużycie ktoś piątek, 24, wrzesień 2010 11:56 Link do komentarza
  • pctovic

    Zgadzam się z przedmówcami, bardzo dobry wywiad, bez wazeliniarstwa wobec ratusza, ale i bez niepotrzebnego czepiania się, same fakty. A że wobec tych faktów władze wypadają w słabym świetle to już inna sprawa. Zastanawiam się, czemu inne portale i prasa przemilcza takie tematy i pieje tylko peany na cześć władz naszego Krosna, nie widzą tych wszystkich problemów, czy faktycznie robią to celowo?
    Prezydent obiecał, że zajmie się choćby tą nieszczęsną ścieżką, mam nadzieję, że KrosnoCity będzie w tej sprawie na bieżąco, w każdym razie szacuneczek dla redaktora i portalu.
    Szkoda, że z forum są problemy, mam, nadzieję, że ruszy niedługo i z porządną moderacją.

    Zgłoś nadużycie pctovic piątek, 24, wrzesień 2010 03:40 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

© KrosnoCity.pl 2008 - 2021

Top Desktop version

twn Czy na pewno chcesz przełączyć się na wersję komputerową?