W pierwszej połowie tygodnia w centrum potężnego wyżu znad Skandynawii ciśnienie osiągnie 1058 hPa. Nie ma szans na to, aby tak potężny antycyklon odpuścił w jeden czy dwa dni, dlatego z mrozem pomęczymy się jeszcze przez jakiś czas. Do czwartku włącznie będzie on siarczysty, całodobowo utrzyma się temperatura rzędu minus kilkunastu stopni Celsjusza. Nadal napływa mroźne, arktyczne powietrze z północnego wschodu.
To niestety dopiero początek ochłodzenia. Nad Skandynawią obserwujemy rozbudowę silnego wyżu blokującego cyrkulację zachodnią. Blokada ta odetnie nas na dłuższy czas od napływu stosunkowo łagodnych mas powietrza znad Atlantyku, co więcej - przyczyni się do nasilenia się mrozu od weekendu począwszy. W środku tygodnia pozostaniemy w zasięgu tego wyżu, w tej samej, starej i dość wilgotnej masie powietrza, a pole ciśnienia zmieni się w ten sposób, że wiatr zacznie odkręci w kierunku północno-wschodniego, tym samym po stronie nawietrznej gór zaczną tworzyć się chmury. Środek tygodnia zatem już nie tak słoneczny jak jego początek, możliwe że poprószy nawet lekki śnieżek, lecz opady te, w obszarze wyżu, będą oczywiście śladowe.
Przedwczesna wiosna? Nie w tym roku. Choć druga połowa lutego to okres, w którym zaczynamy nieśmiało wypatrywać cieplejszych mas powietrza, to zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Wręcz przeciwnie - nadchodzi jeszcze jeden okres - i to niekrótki - z solidnym mrozem. Dzisiejszy dzień jest ostatnim na razie z dodatnią temperaturą maksymalną, od jutra już całodobowo "na minusie" i nie zanosi się na to, aby w kolejnych dniach coś zmieniło się zdecydowanie na korzyść ciepła. We wtorek w nocy i rano zanotujemy kilkunastostopniowy mróz. Niewykluczone, że mrozy utrzymają się co najmniej do końca lutego.
Front atmosferyczny, który przyniósł w południowej i wschodniej części kraju opady śniegu, jest już niemal całkowicie rozmyty - dziś wieczorem, gdy proces frontolizy zakończy się, na kilkanaście godzin sięgnie nas wyż znad Rosji. W piątek w ciągu dnia przewędruje natomiast kolejna zatoka z kolejnym frontem okluzji, lokalnie spadnie mokry śnieg i deszcz ze śniegiem. Weekendowe noce przyniosą przymrozki, niezbyt duże, w ciągu dnia zaś temperatura będzie dodatnia.
Utrzymuje się pogoda zimowa z temperaturą oscylującą wokół 0°C, w środę i czwartek chłodniej - trzymać będzie całodobowy mróz, ale nie będzie on siarczysty. Barycznie jesteśmy pod wpływem niżu, który znad Adriatyku wędruje na wschód, a front atmosferyczny z nim związany sięga południowej części naszego kraju. W środę i czwartek pochmurno z opadami śniegu, w godzinach popołudniowych temperatura do -2°C. Nocami mróz niewiele większy.
Nad zachodnią Polskę wkroczyła już zatoka niżowa z frontem okluzji, u nas utrzymuje się jeszcze stara, przetransformowana masa powietrza, w której notowany jest całodobowy mróz. Jutro w drugiej połowie dnia nad Podkarpacie dotrze strefa opadów śniegu związana ze wspomnianym frontem, do wtorku włącznie pokrywa śnieżna miejscami wzrośnie o kilka centymetrów. Noc poniedziałkowa i wtorkowa z przymrozkami, w ciągu dnia zaś temperatura powietrza oscylować będzie wokół 0°C. Zima na Podkarpaciu trzyma więc nadal.
W weekend dziennikarze Telewizji Rzeszów w ramach cyklu "Zima w regionach" wyruszą w kolejną podróż po Podkarpaciu w poszukiwaniu atrakcyjnych form spędzania wolnego czasu. Odwiedzą Muczne w Bieszczadach, gdzie odbędzie się IV Bieszczadzki Bieg Narciarski "Tropem Żubra" oraz ponownie stok KiczeraSki w Puławach, skąd przekonywać będą, że urlop warto spędzić także w Beskidzie Niskim.