Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

RYMANÓW: Ostrzeżenia przed żmijami to zwyczajowa profilaktyka Polecamy

Żmija zygzakowata (Vipera berus) Żmija zygzakowata (Vipera berus) Fot. Nadleśnictwo Rymanów

Już tradycyjnie Nadleśnictwo Rymanów ostrzega kuracjuszy i turystów przed żmijami. Tym razem pojawiła się jednak plotka o “celowym wypuszczaniu dużej ilości żmij do ekosystemu”. Referat Rolnictwa, Leśnictwa, Ochrony Środowiska i gospodarki Komunalnej gminy Rymanów, Powiatowy Lekarz Weterynarii oraz Nadleśnictwo dementują.

REKLAMA


Żmija zygzakowata (Vipera berus) jest jedynym jadowitym wężem żyjącym w Polsce. Z tego powodu powoduje powszechny strach, tymczasem to żmija powinna się bać. Liczba ukąszeń żmij jest niewielka, za to co roku setki tych gadów giną z rąk wystraszonych turystów.

Tymczasem wybierając się do lasu wystarczy ubierać solidne buty i długie spodnie, które w zasadzie zabezpieczają przez ukąszeniami. - Uświadamiamy ludziom, że spotkanie z tym egzotycznym dla przyjezdnych gatunkiem jest tu realne i należy zachować ostrożność - mówi Maciej Szpiech, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Rymanów. Oznaczono znane “żmijowiska”, by zwiększyć czujność spacerujących po lesie. Należy tu podkreślić, że żmija to stworzenie pożyteczne, pełniące ważną rolę w naturalnych ekosystemach.

Żmija ma znakomicie rozwinięty aparat jadowy. Specjalnej budowy zęby, zaopatrzone w kanaliki, przypominają „strzykawkę", dawkującą truciznę w ciało ukąszonej ofiary. Zęby te są normalnie odwiedzione w tył w położenie „marszowe" i dopiero w czasie ataku, za pomocą napięcia odpowiednich mięśni, ustawiane w pozycji pozwalającej na zadanie ciosu. Swe ofiary żmija pożera już martwe, inaczej niż np. wąż Eskulapa czy zaskroniec, które są dusicielami. W odróżnieniu od innych węży oko żmii ma pionową źrenicę, chociaż nie polecamy zaglądać jej w oczy dla identyfikacji gatunku. Poznać ją można przede wszystkim po zygzakowatej czarnej wstędze, ciągnącej się od karku do końca ogona, zwanej „wstęgą kainową". Jest ona doskonale widoczna u osobników o ubarwieniu popielatym i rdzawym, zaś u osobników o ubarwieniu melanistycznym, czyli jednolicie czarnych, niemal zupełnie zlewa się z barwą ciała. Żmija w naszych warunkach dorasta maksymalnie do 80 cm długości, samce zwykle są mniejsze.

- Ulubionym jej środowiskiem życia są polanki, podmokłe lasy, stosy kamieni na pograniczu pól i lasów, zwłaszcza w okolicach górzystych. Doskonałym miejscem rozrodu dla tych gadów mogą być przydomowe ogródki skalne, gdzie szczeliny między kamieniami stanowią schronienie, a z kolei warstwy trocin czy kory stwarzają im dobre warunki termiczne - dodaje Edward Marszałek Rzecznik Prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

Żmija niesprowokowana nie zaatakuje człowieka. Swą ofiarę gad ocenia pod kątem własnych możliwości pokarmowych. Jeżeli atakuje człowieka, to zazwyczaj odruchowo, gdy nie ma możliwości ucieczki.

Sama rana po ukąszeniu jest często niezauważalna, to dwa drobne „otarcia" naskórka, które jednak wkrótce zaczynają puchnąc i boleć, pojawiają się duszności.  Dorosły, zdrowy człowiek powinien takie ukąszenie przeżyć bez większych komplikacji, choć niebezpieczne mogą być ukąszenia w twarz i szyję, z uwagi na szybkie przemieszczenie się jadu w krwiobiegu. Mogą one być rzeczywistym zagrożeniem życia dzieci, jako że toksyczność jadu jest odwrotnie proporcjonalna do wagi ciała ofiary. Dlatego, jeśli już dojdzie do ukąszenia, należy szybko podać antytoksynę w zastrzyku. Jad tego gada jest też niebezpieczny dla osoby będącej pod wpływem alkoholu.

- Samo ukąszenie w ogóle nie boli. Pozostają po nim dwa niewielkie ślady od zębów jadowych. Dopiero po 15-20 minutach zaczyna się ból i zawroty głowy. Jad żmii działa na układ nerwowy. Zawiera też substancje mające za zadanie rozpoczęcie trawienia i to one powodują ból „trawiący" wstępnie nasze ciało - wyjaśnia Edward Marszałek.

Ostrzeżenia o obecności żmij mają charakter prewencyjny, chodzi o to by ludzie zachowywali się ostrożnie. Według informacji, jakie uzyskaliśmy w Nadleśnictwie nic nie wskazuje na to by gadów było więcej niż w ubiegłych latach. Plotkę krążącą wśród kuracjuszy, o celowym wypuszczaniu tych gadów do ekosystemu dementujemy. Pamiętajmy, że żmija jest pod ochroną. To ludzie stanową większe zagrożenie dla tych zwierząt, niż one dla nas. Żmija nie traktuje człowieka jako potencjalnej ofiary i nie będzie na nas polować. Wystarczy zachować ostrożność by niechcący nie doprowadzić do niebezpiecznego zdarzenia. W razie spotkania wystarczy żmiję ominąć, pozwolić jej się spokojnie oddalić, nie straszyć, nie prowokować.

Piotr Dymiński

  • autor: pd

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj