Na sygnale
REKLAMA
W Jedliczu koło Krosna cysterna wypadła z drogi. Wstępnie ustalono, że przyczyną prawdopodobnie było zasłabnięcie kierowcy. Miejsce zdarzenia zabezpieczyły cztery jednostki straży pożarnej.
Sporo pracy mieli krośnieńscy policjanci w sylwestrową noc. Powitanie Nowego Roku wiązało się dla nich z licznymi zawiadomieniami i interwencjami, głownie około północy. Wezwania dotyczyły bójek, awantur domowych, na klatkach schodowych bloków w lokalach i na parkingach pod dyskotekami i Domami Ludowymi.
Pół promila alkoholu miał w organizmie kierowca autobusu, który wykonywał dzisiaj planowy kurs z Krosna do Barwinka. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a pasażerowie udali się w dalszą podróż, podstawionym na miejsce autobusem zastępczym.
Dopiero w najbliższy poniedziałek odzyska wolność obywatel Słowacji, zatrzymany przedwczoraj na gorącym uczynku kradzieży. Za popełnione wykroczenie sąd wymierzył mężczyźnie karę 5 dni aresztu. To oznacza, że sylwestrową noc skazany spędzi w areszcie śledczym.
Do policyjnego aresztu trafił obywatel Słowacji, który dopuścił się kradzieży towaru w sklepie. Ponieważ mężczyzna nie miał gotówki na zapłacenie mandatu, jego sprawę rozpozna sąd w postępowaniu przyspieszonym.
Poważne konsekwencje czekają krośniankę, która będąc w stanie nietrzeźwości spowodowała kolizję i uciekła z miejsca zdarzenia. Już wczoraj, policjanci zatrzymali kobiecie prawo jazdy.
Bardzo spokojnie minął świąteczny weekend w powiecie krośnieńskim. Przez trzy dni nie odnotowano ani jednego wypadku i zaledwie kilka niegroźnych kolizji. Policjanci zatrzymali jednego pijanego kierowcę.
Kilkunastu policjantów poszukiwało mężczyzny, który po kłótni z żoną uciekł z domu, zabierając ze sobą 9-letniego syna. Nad ranem, przemarznięte dziecko dotarło do mieszkających w sąsiedniej miejscowości dziadków. Tam zatrzymano również jego ojca.
Najprawdopodobniej nadmierne zmęczenie kierowcy Opla, było powodem piatkowego (23.12.2011) wypadku w Korczynie. Mężczyzna wjechał do przydrożnego rowu, uderzając później w przepust. W zdarzeniu ucierpieli jego żona i syn.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W PORTALU
REKLAMA
TO I OWO
REKLAMA
REKLAMA