Aż siedem samochodów zostało uszkodzonych w dwóch kolizjach, do których doszło dzisiaj przed południem w powiecie krośnieńskim. W obydwu przypadkach samochody kolejno najeżdżały na siebie. Ich kierowcy najwyraźniej zapomnieli, że pomiędzy będącymi w ruchu pojazdami musi być zachowany bezpieczny odstęp. Na szczęście nikt nie został ranny.
REKLAMA
Ciągnik siodłowy z naczepą ugrzązł wczoraj na bocznej drodze w Iskrzyni. W aucie zniszczeniu uległa przednia opona i przez blisko 2 km ciężarówka jechała na samej feldze. Kierowca był tak pijany, że nie wiedział gdzie się znajduje. Trafił do policyjnego aresztu.
W policyjnym areszcie trzeźwieje kierowca, który w nocy doprowadził do kolizji z innym samochodem. Po wypadku sprawca porzucił auto i uciekł. Zasnął przy pobliskim budynku. Tam został zatrzymany przez policjantów. Wczoraj, kilka minut po godz. 23 Policja została powiadomiona o zderzeniu się dwóch samochodów na drodze publicznej w Lubatowej.
Do tragicznej statystyki minionego weekendu na polskich drogach wpisać należy niestety śmiertelny wypadek, jaki wydarzył się w Rogach koło Krosna. Do zdarzenia doszło wczoraj (9 bm. ) około godziny 12.
Z urazami głów trafili do szpitala dwaj 13-latkowie, którzy jadąc na jednym rowerze uderzyli w tył samochodu terenowego. Siła uderzenia była tak duża, że w aucie rozsypała się tylna szyba. Do wypadku doszło we wtorek, około godz. 14.30 na lokalnej drodze w Zręcinie.
Po otrzymaniu z rąk biegłych psychiatrów niezbędnych dokumentów, orzekających poczytalność Piotra M., właściciela stadniny w Wernejówce koło Puław, prokuratura w Krośnie będzie mogła wreszcie skierować do sądu akt oskarżenia.
Jeden wypadek, pięć kolizji, dwóch pijanych kierowców i jeden rowerzysta oraz kilkudziesięciu pouczonych i ukaranych uczestników ruchu, to bilans zdarzeń drogowych w powiecie krośnieńskim z minionego weekendu. Jedyny wypadek wydarzył się w sobotę, ok. godz. 11.30 w Iskrzyni, na drodze krajowej nr 9.
REKLAMA