Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

PKS - "Być albo nie być"

  • autor: Piotr Dymiński
  • piątek, 04, styczeń 2013 13:15
  • wielkość czcionki - - + +
  • Wydrukuj

PKS Krosno przynosi stabilne przychody, spółka dokonała ponownej analizy i wyceny majątku. Planowana jest sprzedaż kilku nieruchomości uznanych za zbędne oraz wzięcie "kredytu" w formie leasingu zwrotnego autobusów. Coraz lepiej wygląda sytuacja regulowania zobowiązań wobec pracowników, jednak firma ma nadal poważne problemy, w związku ze starymi zobowiązaniami. "Pod młotek" ma pójść między innymi budynek administracyjny, zajezdnia i...dworzec.

REKLAMA


alt

Konferencję prasową na temat sytuacji PKS zorganizowano w Starostowie Powiatowym. Na pytania dziennikarzy odpowiadał prezes PKS - Janusz Fudała, starosta Jan Juszczak oraz Jan Pelczar – członek Zarządu Powiatu Krośnieńskiego. W chwili gdy prezes Fudała obejmował stanowisko, sytuacja w spółce była "jak po burzy". Czy teraz jest cisza przed burzą? Podczas konferencji poinformowano, że związki zawodowe szanują zawarte porozumienie, ale czas, który strony sobie pozostawiły w porozumieniu w sierpniu (Koniec strajku w PKS. Autobusy wyjeżdżają na trasy) dobiega końca. - Ja myślę, ze związki zawodowe czekają do końca lutego, bo obiecały spokój – stwierdził Jan Pelczar, mówiąc, że praktycznie co tydzień jest nowe pismo od związków zawodowych. Podczas konferencji mówiono o sposobach poszukiwania pieniędzy dla PKS.

Oszczędności na wynagrodzeniach
Prezes poinformował, że sytuacja finansowa spółki poprawia się i stabilizuje. - W finansach spółki na uwagę zasługuje to, że w przeciągu roku nastąpiło znaczne obniżenie kosztów płac i ZUS-u – mówił prezes. Od maja zmniejszono zatrudnienie z 325 do 239. Ponadto od stycznia obowiązuje porozumienie z pracownikami mówiące o obniżeniu płac o 16% - Za tym idą także oszczędności na składkach ZUSowskich – mówił prezes. W wyniku tego porozumienia spółka oszczędza około 100.000 zł. Miesięcznie. O tym porozumieniu informowaliśmy w KrosnoCity w listopadzie: Porozumienie i wola współpracy w PKS. Obniżka płac nie dotyczy tylko grupy 29 pracowników chronionych ustawowo, w wieku przedemerytalnym. Ponadto z pośród 15 osób objętych ochroną z tytułu działalności w związkach zawodowych tylko 7 dobrowolnie zrezygnowało ze swojego przywileju i zgodziło się na obniżkę wynagrodzenia. - Wykazali taką prawdziwą solidarność, sami negocjowali to porozumienie i solidarnie uczestniczyli w obniżeniu wynagrodzenia – dodał prezes Fudała. Pozostałych 8 liderów związkowych skorzystało ze swoich przywilejów i ich wynagrodzenia nie zostały obniżone.

alt

W ostatnich miesiącach zatrudniono 2 kierowców, a jedna osoba odeszła na własną prośbę. Prezes zapowiada, że będzie chciał zatrudnić nowych kierowców, żeby ograniczyć płacenie za nadgodziny – Szukamy kierowców "z terenu" - mówi prezes. Chodzi o to, żeby kierowca rano, ruszając spod domu, od razu wykonywał kurs autobusem, dowożąc ludzi do Krosna.

Likwidacja kursów nierentownych
Od października PKS likwiduje "kursy nierentowne" - Okazuje się, że dość dużo jest takich kursów zwłaszcza w weekendy oraz w dni powszednie w godzinach wieczornych – mówił prezes Janusz Fudała. Wśród zlikwidowanych kursów są nie tylko trasy lokalne, ale i kursy dalekobieżne, do Krakowa – W tych godzinach one były nierentowne – mówił prezes Fudała – Już w miesiącu październiku monitorowaliśmy jak to wygląda na dworcu, wsiadała 1 – 2 osoby. Kursy do Krakowa przynoszą albo duże zyski, albo duże straty, te dwa zlikwidowane kursy przynosiły straty – podkreślał prezes.

alt

Zużycie paliwa
Mniej kursów, to mniejsze koszty, w tym mniejsze zużycie paliwa. Co ważne, spadło także średnie zużycie paliwa na 100 km – W roku 2012 tabor PKS-u zużył o 1,5 l paliwa mniej na 100 km. To jest bardzo pocieszająca informacja, dlatego, że z pewnością przyczyniły się do tego wysiłki kierownictwa i samych pracowników. Taka oszczędność paliwa, to oszczędność 300 tysięcy złotych w skali roku – podkreślał prezes. Dodał też, że rozważano nawet wprowadzenie "sond paliwowych", ale na to zabrakło środków, pomimo tego – We wszystkich autobusach zamontowano urządzenia, które utrudniają korzystanie z paliwa w inny sposób niż przewiduje spółka – zaznaczył prezes. Jan Pelczar dodał, że po zmianie kierowcy na trasie Krosno – Łódź od razu spadło zużycie paliwa – Jeden kierowca nie mieścił się w 25 litrów / 100 km, a drugi siadł i mieści się w 19 litrach -  dodał Jan Pelczar.

Sprzedaż nieruchomości i leasing autobusów
Pod zarządem nowego prezesa ponownie oszacowano wartość nieruchomości, część z nich przekwalifikowano na "inwestycje długoterminowe". Do tej pory kapitał własny firmy wynosił – 2,5 mln złotych – Po uwzględnieniu wycen rzeczoznawców majątkowych kapitał firmy wynosi + 1,5 mln złotych – stwierdził prezes. Daje to spółce nowe możliwości w negocjowaniu kredytów.

alt

PKS planuje uzyskać 500 tyś złotych z leasingu zwrotnego 4 autobusów, przetarg został ogłoszony 2 stycznia. Jest to drugie podejście, pierwszy przetarg unieważniono, bo jedyna złożona oferta nie zadowalała PKS. Wtedy też była mowa o 8 autobusach. Obecnie prezes jest przekonany, że oferty będą lepsze. Leasing zwrotny to forma kredytu zabezpieczona autobusami – Wcześniej wystawiliśmy 8 autobusów, ale okazało się, że duża część firm kwestionowała nam rocznik produkcji. Okazało się, że autobusy starsze niż 5 lat są już niechętnie brane w leasing – mówił Janusz Fudała. Jego zdaniem dwa elementy przesądziły o niepowodzeniu pierwszego przetargu: ujemny kapitał własny spółki i wiek autobusów. Teraz do przetargu wystawiono 4 najmłodsze autobusy PKS.

Planowane jest też wzięcie kredytu hipotecznego i sprzedaż nieruchomości. Złożono w związku z tym wniosek o podział ksiąg wieczystych.
PKS planuje sprzedaż działki obejmującej część zajezdni  wraz z budynkiem administracyjnym. Są to działki o łącznej powierzchni 65 arów. Zdaniem prezesa, PKS może funkcjonować bez żadnego uszczerbku po zbyciu tej działki. - Budynek administracyjny generuje niepotrzebne koszty – mówił prezes, chodzi o podatek od nieruchomości i koszty ogrzewania – Jest możliwość zamienienia działki, która nie przynosi korzyści dla firmy, na jeżdżące autobusy, to opowiadam się za tym, żeby zbyć działkę i zainwestować w autobusy – mówił prezes Fudała.

alt

"Rok 2013 to będzie być albo nie być dla tej spółki" – mówił starosta. - Wynik finansowy od miesiąca września przynosi wynik dodatni – mówił starosta Jan Juszczak. Przypomniał jednak, ze powiat przejął firmę ze zobowiązaniami, które nie zostały wyzerowane, tylko narastały. W okresie wakacyjnym straty są zawsze, na domiar złego w sierpniu i wrześniu drastycznie spadły przychody ze sprzedaży biletów. Wynik finansowy sprawił, że zobowiązania wymagalne wzrosły skokowo. Starosta dodał, że skala wyniku finansowego, nawet dodatniego, nie jest na tyle duża, żeby pokryć zobowiązania wymagalne. Prezes podkreślał, że obsługa tych zobowiązań jest bardzo kosztowna. Starosta Jan Juszczak dodał, że około 1 milion złotych zobowiązań wymagalnych jest bardzo niebezpieczną sytuacją dla spółki. Na pytanie czy PKS jest zagrożony, starosta odpowiada krótko: - Tak.

- Firma da sobie radę bez budynku administracyjnego, który jest tylko w 1/3 wykorzystywany, a musi być utrzymywany, ogrzewany w sezonie zimowym – mówił starosta Juszczak - Czy zajezdnia, plac środkowy jest dla spółki niezbędny? Okazuje się, ze można znaleźć inne miejsce. Tam jest 2 ha gruntu – mówił starosta. Dodał przy tym, że autobusy stoją pod domami kierowców – Jedyny czas, gdy autobusy były na placu to czas strajku – stwierdził Jan Juszczak. Poprzez sprzedaż tej części majątku, która jest zbędna dla funkcjonowania PKS, spółka chce pozyskać środki na spłatę zobowiązań wymagalnych i na inwestycje w tabor. - Nie powiat się wzbogaci, tylko spółka – podkreślał starosta. Na sprzedaż przeznaczona zostanie także działka około 60 arowa, z budynkiem dworca. - Czy budynek dworca jest nam potrzebny? - pytał starosta. Chodzi o część nieruchomości, która nie jest wykorzystywana, o barak oraz o sam budynek poczekalni, co może budzić największe zdziwienie i obawy. Starosta stwierdził, ze są inne możliwości zorganizowania kas biletowych. - Nie ma potrzeby prowadzenia 3 – 4 kas. Szanowni państwo, czy "busy" mają kasy biletowe? Mają dworce autobusowe te firmy? - starosta porównywał PKS do konkurencyjnych firm. - Zabezpieczymy te tzw. "okienka" – zapewnił przy tym starosta.

Cele i plany
Priorytetem jest odnowienie taboru PKS. - Chcielibyśmy zakupić małe i średnie autobusy – mówił prezes. Ile? Nie wiadomo, zależy to od oferty cenowej. Janusz Fudała przewiduje, że oszczędności z tytułu zastąpienia na wielu trasach dużych autobusów mniejszymi busami, będą większe niż odsetki z tytułu obsługi kredytu na zakup busów. Dysponując zróżnicowanym taborem PKS mógłby  w rentowny sposób obsługiwać trasy, które dziś są nieopłacalne.

(pd)
Fot.  Piotr Dymiński, archiwum

  • autor: Piotr Dymiński

196 komentarzy

  • Optymista

    Panie Wieśku Grześku dyrdymało za dyrdymałę przepraszam,( ale jest takie powiedzenie) zresztą sam się o to prosisz no właśnie masz decydujący głos w tej firmie bo nożyce się odezwały brakuje Ci argumentów więc nie chcesz dalej dyskutować jeżeli uważasz, że 100% z PRL-u to to samo co dzisiaj to napewno urodziłeś się u schyłku PRL-u i nie pamiętasz jak było. Tak wtedy jak i dziś władza zawsze miała rację więc po co te wybory niby demokratyczne po co o mój i innych głos tak żarliwie zabiegacie w wyborach skoro macie NAS za głupków z którymi nie warto nawet rozmawiać wyraźnie widać, że traktujecie NAS instrumentalnie w dniu wyborów ,ale już miarka się przebrała i na Was poznałiśmy się więc bedziemy tak postępować jak NAS nauczyliście czas na wyrównanie rachunków i krzywd nadchodzi. Wschód słońca jest piękny ,ale ja mówiłem, że na zachodzie jest ponad 90% uzwiązkowienie we firmach, a TY mi tu o wschodzie. No właśnie chcesz mnie przegadać bo zakładasz z góry, że masz rację i rzeczywiście trzeba dokładnie czytać co kto pisze bo nadal nie odpowiadasz kto odpowiada za zarządzanie spółka ze znakiem S.A.?

    Panie ESTR czyli GRZEGORZU!!! mówisz pogardliwie (pekaesiarze) o ciężko i odpowiedzialnie pracujących ludziach za 1500 zł. brutto a Ty z tej firmy bierzesz 4 razy tyle za jedną wizytę we firmie no cóż SYTY głodnego nigdy nie zrozumie,ale jak sie znasz na jezidzie autobusem i wyjdzesz w normie, którą ustaliłeś zapewniam Cie ,że oddam Ci swoją , WYPŁATĘ, a Ty nie wyjdziesz to oddasz mi Swoją ZGODA GRZEGORZU!!! bo jak się na tym nieznasz to po co się mądrzysz. I jeszcze jedno skoro PO I PSL w lublinie fatalnie i rzeczywiście PKS-em tak rządzą i w Krośnie jest tak samo a w lublinie pracownicy już od 10 lat pracuja na minimalneji jak wiesz nie mają żadnych postulatów to dlaczego nadal jesteś w PIS-ie, jeżeli tak bardzo zależy Ci na tej firmie jak piszesz pokaż ile obniżyłeś sobie wynagrodzenie bo pracownikom to obniżyłeś o 16% i teraz trzeba im dopłacać do minimałnej przyznasz, że obniżka np: o 16% z 12000 tyś to się jeszcze da żyć, ale od 1700 zł pozostawiam bez komentarza. POZDRAWIAM

    Zgłoś nadużycie Optymista poniedziałek, 21, styczeń 2013 17:33 Link do komentarza
  • bronek

    A wiec trzeba sie brac do roboty ;rozsprzedac wszystko co jeszcze zostalo pojezdzic jeszcze pare dni do ferii,a pozniej oglosic upadlosc.Tak sie konczy piekna i dluga historia krosnienskiego PKS-u.Kilkanascie rozklekotanych busow,wykonczylo firme

    Zgłoś nadużycie bronek poniedziałek, 21, styczeń 2013 12:16 Link do komentarza
  • Ester72

    ...rządzi PO i PSL więc ganienie PISu za krośnieński PKS jest chybione gdyż to pekaesiarze i ich niedostosowanie swoich postulatów do dzisiejszych czasów jest przyczyna klęski.

    Zgłoś nadużycie Ester72 poniedziałek, 21, styczeń 2013 12:00 Link do komentarza
  • Ester72

    http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,13262201,Autobusy_PKS_nie_jezdza__Zabraklo_na_paliwo_.html

    a krośnieńscy pekaesiarze chcą kasy za sorty, wczasy pod gruszą, normy paliwowe jak w czołgach.

    skazani na porażkę... tej komunistycznej mentalności już nie wypleni.

    Zgłoś nadużycie Ester72 poniedziałek, 21, styczeń 2013 11:57 Link do komentarza
  • wiesiek098

    Już odpowiadam...Bez obrazy,ale jest przysłowie o stole i nożycach i tu byłoby adekwatne.

    Nie chce mi się dalej dyskutować.
    Napomnę jednak że w Polsce był taki czas,że do związków zawodowych należało prawie 100% pracowników.Wtedy faktycznie było fajnie i nie potrzeba szukania krajów gdzie jest tak wspaniale jak opisujesz.No chyba że patrzy się tam gdzie słońce wschodzi.

    Mógłbym jeszcze coś napisac,no ale po co?Można kogoś przegadać,ale nie koniecznie przekonać.....Jeśli ktoś z góry zakłada że ma rację.

    W takim razie jeśli uraziłem to oczywiście przepraszam.I jeszce jedno trzeba koniecznie dokładnie czytać co kto pisze......
    Pozdrawiam..

    Zgłoś nadużycie wiesiek098 niedziela, 20, styczeń 2013 23:50 Link do komentarza
  • Optymista

    Panie Wieśku przepraszm raczej Panie GRZEGORZU czy nie wie Pan kto jest odpowiedzialny za zarządzanie firmą ze znakiem S.A., więc wyjaśniam, że na podstawie statutu spółki, kodeksu spółek prawa handlowego i innych przepisów firmą taką zarządza Prezes Zarządu nadzoruje go Rada Nadzorcza w imieniu Wlaściciela i za to wszyscy biora grubą kasę bez względu na wyniki finansowe i kondycję firmy, ale Ty Wiieśku cały czas dopatrujesz się winy samych pracowników czy też związków zawodowych rodzi się więc pytanie za co przedstawiciele ww organów spółki biorą kasę. Prezesom i Radom Nadzorczym powinno płacic się za wyniki i za faktyczny rozwój firmy. Zresztą co to za Prezesi, którzy nie posiadają minimalnych zdolności do porozumienia się. Widzę Wieśku,że jesteś europejski to chyba wiesz, że tam uzwiązkowienie w firmach wynosi aż ponad 90% i firmy mają się na ogół bardzo dobrze pewnie też wiesz, że ponad 2,5 miliona Polaków tam pracuje, może podaż mi przykład ilu Prezesów z Polski tam ktokolwiek zatrudnił z ich tytułami?, podejrzewam, że bedziesz miał z tym problem bo tutaj bez przynależności partyjnej jak kiedyś to biedak taki pracy nie znajdzie bo prywatny też go nie zatrudni gdyż on kupuje, a tu sprzedaje.Pozdrawiam.

    Zgłoś nadużycie Optymista niedziela, 20, styczeń 2013 17:33 Link do komentarza
  • wiesiek098

    Co prawda to nie jestem,ani pracownikiem PKS-u,ani nie korzystam lokalnie z usług tej firmy.Jeżdżę prawdę mówiąc trzy, cztery razy w roku w kierunku Wrocławia kursem nocnym i to wszystko.

    Nie bardzo interesuje mnie faktycznie co z tą firmą dalej ma się złego czy dobrego będzie działo.Patrząc jednak na potrzeby innych nie mogę bezczynnie być obserwatorem tylko zapatrzony w głupie tłumaczenia,a zarazem przerzucania winy na kogoś innego.Wydaje mi się że trzeba uderzyć się w piersi samemu zamiast wyszukiwać dla Siebie jakiegoś tam alibi.
    To jest głupie tłumaczenie się przed opinią społeczną.Jak kiedyś w głębokiej przeszłości PKS miał markę to na dzisiejszy czas - ja nazywam to dziadostwem.
    Ten stan jaki dzisiaj mamy w tej firmie nie wynika z działań na dwóch,lecz dziesięciu co najmniej lat.Wówczas trzeba było otwierać oczy,kiedy był ku temu odpowiedni czas.Teraz kiedy jest się w skrajności i na granicy bankructwa - próżno szukać ratunku.Wołanie o pomoc ma krótkie nogi.Bo minie może pół roku i znów potrzebna pomoc.Czy się komuś podoba czy nie,ale trzeba zastosować system grecki.Na prywatyzację nie ma co liczyć.No bo kto kupi bankruta.
    Tłumaczenie natomiast że dzięki związkom zawodowym cokolwiek dobrego wynika to chyba jest obłęd.To znaczy że dzięki strajkom dowiedzieli się jak jest żle?...To znaczy co związki nie mają kontaktów z zarządem?.Powiem tak - nie ściemniajcie.....
    Natomiast twierdzenie że w całej Polsce PKS-y mają problemy.To najwyrażniej świadczy o tym jak wyglądają firmy państwowe.Łącznie ze związkami zawodowymi tam działającymi...

    Zgłoś nadużycie wiesiek098 niedziela, 20, styczeń 2013 13:32 Link do komentarza
  • Optymista

    Problemy ma też Polska nie tylko PKS-sy, ale czy to oznacza, że winni są Polacy czy rządzący Polską wszystko przecież zależy ( oprócz przyczyn obiektywnych) od właściwej organizacji przepisów prawa i wyraźnej wizji Państwa i organizacji pracy w zakładzie pracy, przecież, jeżeli pracownik wykonał pracę to należy mu się zapłata, a ktoś decydując się zarzadzać taką firmą powinien po pierwsze znać się na tym, lub nie zawracać głowy ludziom no chyba, że chodzi mu tylko o dobrą kasę nawet z bankrutującej firmy bo teraz obowiązuje zasada sezonowych panów prezesów i jeden na drugiego winy zwala, ale sam nie ustapi dopóki go z hukiem nie wywalą. Pewnie i takiego prezesa mają w PKS-wschód jaki był w Krośnie i dalej jest kontynułowana "wizja" tylko ciąć i ćiąć, a jak się wszystko wytnie no to sprzedać, a jak się sprzeda to.......prezes znajdzie szybko pracę w np: PKS-ie w Rzeszowie bo ostatnio SOŁEK z powodu braku współpracy"wywalił" dotychczsowego Prezesa bo był praktykiem i cokolwiek znał się na tym co robił w kwietniu dał pracownikom nawet 7% podwyżki płac i już go niema bo sołek teraz będzie sprzedawał co się da.A przecież PKS w Krośnie było do niedawna na równi z PKS-em w Rzeszowie. Co do referendum i strajku w PKS- w Krośnie to była ocena przez pracowników prezesa ROBERTA SOŁKA przy 92%-wej frekwencji aż 97% pracowników negatywnie oceniło jego zarządzanie i tak samo szanse na wyprowadzenie firmy z zadłużenia, które sam SOŁEK stworzył , ale właściciel nadal twierdzi że do SOŁKA ma pełne zaufanie dlatego dla dobra firmy w sierpniu go odwołał tak właściciel powiedziałdo Radnych Powiatu Krośnieńskiego na sesji 29 sirrpnia 2012r. można przeczytać w protokole z obrad Rady Powiatu. Jeżeli chodzi o strajk w sierpniu ubiegłego roku to za czas strajku wyszedł nie zły zysk proszę pytać prezesa jeżeli ktoś nie wieży paradoks nieprawdaż, a długi milionowe wygenerowano jeszcze na długo przed strajkiem, strajk jedynie odkrył smutną rzeczywistość ukrywaną skutecznie przed załogą i opinią publiczną jak to w skrócie powiedział nowy Prezes bo mu sie wymcknęło Niedoinformowanemu przypominam że w PKS w Krośnie od conajmniej dwóch lat prowadzona jest pod ścisłym nadzorem pernamentna modernizacja firmy inną kwestią jest jakie metody stosuja tzw. reformatorzy a tak do czego zmierzają bo cele mają jasno określone nie mam wątpliwości tylko poufne no bo co innego do swoich mediów i pracowników, a co innego w swoim gronie czyli szybko z pienięzyć.No i jaka w tym wina pracowników czy związków zawodowych no jaka?, chyba taka, że wogóle są i ludzie cokolwiek jeszcze się dowiedzą o zamiarach reformatorów, więc trzeba zwiazki skłócić z załogą i wtedy na zebraniach nikt nie będzie przeszkadzał. Szkoda, że ta wymuszona obniżka płac nie poszła na przejęcie firmy przez pracowników mieliby przynajmniej cząstkę majatku, ale jeszcze nic straconego chłopy do dzieła!!!.

    Zgłoś nadużycie Optymista sobota, 19, styczeń 2013 21:56 Link do komentarza
  • bronek

    Wszystkie Pks w calej Polsce maja problemy.Np.dzis Gazeta Lubelska pisze ,ze ze wzgl na brak pieniedzy na paliwo Pks Wschod odwoluje wszystkie kursy.A wiec sprawa nie dotyczy tylko Krosna.Busiarze zawioza wszystko co sie rusza,tylko na to czekaja aby ruszyc z cenami biletow.A ze biletow nie maja/czyt.nie daja/ti hulaj duszo Mam nikla nadzieje ze Pks sie jednak obroni

    Zgłoś nadużycie bronek sobota, 19, styczeń 2013 19:26 Link do komentarza
  • wiesiek098

    Tak może to i racja z tą odpowiedzialnością.Tylko trzeba sobie przypomnieć o refendach "za strajkiem"....Nie widzę na obecny czas jakieś racjonlnej i głęboko przemyślanej refleksji.Nadal chodzi li tylko o obronę miejsc pracy i odpowiednich zarobków.
    Nie słyszę o jakiejeś konkretnej modernizacji,czy prywatyzacji.Nadal jest wiara w związki zawodowe i to że problem rozwiążą krasnoludki.No bo że problem rozwiąże się sam to juz chyba nie wierzy nikt.
    Nie ma bowiem co liczyć jednak na przetwanie tak jak myślą niektórzy......aby do emerytury....Decyzje są trudne,ale nie ma co liczyć na kogoś - samemu też trudno,ale myślę że na jakieś decyzje chyba jest za póżno...

    Do tego stanu doprowadziły między innymi - takie właśnie referenda i strajki.Niekiedy nie zrozumiałe dla wszystkich....Tak że nie mam wiary czy coś pozytywnego z tego referendum wyjdzie.Bowiem jak widzę oczekiwania są zbyt wygórowane,a mozliwości raczej nikłe....

    Tym nie mniej zyczę powodzenia.

    Zgłoś nadużycie wiesiek098 sobota, 19, styczeń 2013 13:58 Link do komentarza

Skomentuj

Wypełnienie pól oznaczonych * jest obowiązkowe.

 

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj