Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Pogoda

Wtorkowy wzrost zachmurzenia i miejscowe burze nie są związane z frontem chłodnym, lecz z konwergencją - w prognozach meteorologicznych częściej nazywaną "linią zbieżności". Front faluje dopiero nad zachodnią Polską, Czechami i Alpami, przynosząc tam popołudniowe i wieczorne rozległe nawałnice. Co do naszej, wschodniej części kraju - to nie koniec upałów. Więcej! Najmocniejsze ich uderzenie jest wciąż przed nami. Z południa napływa coraz gorętsza i bardzo niestabilna masa powietrza zwrotnikowego. W środę w najcieplejszym momencie dnia spodziewamy się 31°C, a lokalnie nawet 32°C. Uważajmy jednak niewielkie rozmiarowo, ale popołudniami gwałtowne i groźne, zwłaszcza pod względem gradobić i porywistego wiatru burze. Dzisiejsza linia zbieżności jest pierwszą i nie ostatnią przed nadejściem zasadniczego frontu. Tego spodziewamy się dopiero w drugiej połowie tygodnia i wówczas na jakiś czas rozstaniemy się z upałami.

REKLAMA




We wtorek, 22 czerwca na Podkarpaciu prognozowane są silne burze z gradem, którym towarzyszyć może porywisty wiatr. Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydali alerty drugiego stopnia, również przed upałem

Napływ bardzo gorącego, a miejscami upalnego powietrza zbiegł się akurat z przesileniem letnim, kiedy to dni są najdłuższe w roku, a słońce świeci najwyżej. Nie jest to okres najłatwiejszy dla osób w podeszłym wieku oraz chorujących na schorzenia układu krążenia. Niestety musimy uzbroić się w cierpliwość, bo to nie koniec skwaru. Początek tygodnia z jeszcze wyższą temperaturą maksymalną. Sytuacja baryczna ulega jednak powolnym, lecz zauważalnym zmianom, w wyniku których mogą pojawić się przelotne deszcze, a wraz z nimi burze.

W środę przez część Polski przewędruje rozmywający się front chłodny. Zanim dotrze do nas, ulegnie frontolizie, czyli po prostu rozpadowi. Środa z zachmurzeniem umiarkowanym, tylko przejściowo wzrastającym do dużego, padać nie powinno. W czwartek wyż odejdzie nad wschodnią Europę, a do nas napływać zacznie jeszcze cieplejsze powietrze, najpierw ze wschodu. W połowie tygodnia zatem gorąco i sucho, przy wschodnim wietrze i słonecznej aurze temperatura maksymalna wzrośnie do 26°C. Zachmurzenie zdecydowanie mniejsze, a okresami nie będzie go wcale.

Jeszcze najbliższej nocy zaznaczy się wpływ niżu znad Finlandii, ale mimo to ciśnienie będzie wzrastać, co okaże się zapowiedzią rozbudowy wyżu w najbliższych dniach. W poniedziałek w ciągu dnia powinno być już sucho, lecz tworzyć się będą jeszcze chmury Cumulus, które od czasu do czasu zabiorą nam troszeczkę usłonecznienia. Przy umiarkowanym północnym i północno-zachodnim wietrze jeszcze dosyć chłodno, temperatura nie przekroczy 20°C. Od wtorku, po chłodnej nocy powrót lata, będzie coraz ładniej i coraz cieplej. W drugiej połowie tygodnia czekają nas pierwsze w tym roku upały w postaci temperatury maksymalnej osiągającej 30°C, a gdzieniegdzie nawet więcej.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dla Podkarpacia ostrzeżenie pierwszego stopnia przed burzami z gradem. Zjawisko może występować od późnych godzin popołudniowych - do godziny nocnych.

Po dość długim okresie z cyrkulacją północną powoli widać w atmosferze symptomy odbudowy cyrkulacji zachodniej. Zmiany, które rozpoczną się w najbliższych dniach, zepsują drugą połowę weekendu. Jeśli planowaliśmy letniego grilla w sobotę, to lepiej zróbmy go nieco wcześniej i przesuńmy na przykład na popołudnie, żeby zdążyć przed nadejściem frontu chłodnego. Wtedy będzie bowiem jeszcze sucho, a temperatura wzrośnie do 24°C. Noc z soboty na niedzielę zapowiada się już deszczowa. Za wspomnianym frontem spodziewamy się znacznego ochłodzenia. W niedzielę całodobowo tylko kilkanaście stopni Celsjusza i "pogoda w kratkę".

Nastał ten okres roku, w którym kierunek napływu mas powietrza nie ma aż tak dużego znaczenia, jeśli przed dotarciem do Polski ogrzane ono zostanie mocnym, letnim słońcem. Aktualnie powietrze napływa do nas z północy, a mimo to jest ciepło, właśnie ze względu na co najwyżej umiarkowane zachmurzenie po drodze do naszego kraju. W środku tygodnia kontynuacja typu pogody z ostatnich dni. W ciągu dnia więcej chmur Cumulus congestus, wieczorami i nocami natomiast będzie ich ubywać. Słabo rozbudowane Cumulonimbusy z przelotnym deszczem, nieosiągające poziomu elektryzacji, tworzyć się będą lokalnie - przede wszystkim w górach i ich okolicach. Mimo ich okresowej obecności słońca też nie zabraknie.

Sobotnie poranne opady deszczu były raczej przejściowym urozmaiceniem w typie pogody dominującym aktualnie. W najbliższych dniach co prawda tworzyć się będą, zwłaszcza od godzin przedpołudniowych do późnego popołudnia, chmury kłębiaste Cumulus, ale padać nie powinno. Utrzymuje się napływ mas powietrza zapewniający temperaturę lubianą chyba przez największą część społeczeństwa, bo nie jest ani za zimno, ani za gorąco. Na początku tygodnia w najcieplejszym momencie dnia notować będziemy 24°C, we wtorek niemal 25°C.

Wyż przemieszcza się znad Finlandii nad Rosję, a kierunek napływu mas powietrza zmienia się z północno-wschodniego coraz bardziej dążąc do wschodniego. W najbliższych dniach ciśnienie nieznacznie spadnie, a niewielka, ale jednak zmiana kierunku adwekcji sprawi, że dotrze do nas powietrze nieco wilgotniejsze. Dlatego też popołudniami niewykluczone będą słabe, przelotne deszcze, na pewno zaś tworzyć się będą chmury kłębiaste - choć to ma miejsce również teraz. Ma być ciepło, ale nie gorąco.

Rozpoczyna się stopniowe ocieplenie, póki co na zachodzie kraju, ale w drugiej połowie tygodnia dotrze i do nas. Dostajemy się pod wpływ wyżu znad Skandynawii, zaczyna napływać suche kontynentalne powietrze. Najpierw z północnego wschodu - dlatego też do czwartku wciąż będzie poniżej 20°C, potem ze wschodu. Weekend będzie już ciepły. A i w środku tygodnia jakąś poprawę odczujemy, bo nie będzie padać - nawet przelotnie. Mimo to chmury jeszcze zabierać nam będą niemałą część usłonecznienia.

Nie możemy doczekać się końca napływu mas powietrza z kierunków północnych. Jesteśmy u progu meteorologicznego lata, jednak temperatury wciąż nikogo nie zachwycają - notujemy maksymalnie kilkanaście stopni. Koniec maja i początek czerwca przyniesie podobny typ pogody. Może będzie trochę więcej słońca, ale - przynajmniej w pierwszych dniach tygodnia - przelotne opady deszczu wciąż są przewidywane. Wyczekiwane ocieplenie nadejdzie za kilka dni.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o poprawę pogody - już w czwartek wieczorem nasunie się kolejny front atmosferyczny, a od piątku powrót zmiennej aury z opadami przelotnymi i niższą temperaturą maksymalną. W sobotę gdzieniegdzie, oprócz deszczu, może spaść również grad, prawdopodobne będą burze. W najbliższy weekend popołudniami na termometrach najwyżej kilkanaście stopni, a noce i poranki będą jeszcze chłodniejsze.

REKLAMA




 

Jakość powietrza

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj