Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Wschód słońca mogliśmy podziwiać we wtorek przy bezchmurnym, a dzięki temu lazurowym niebie, zaś zachodu nawet nie ujrzymy, bo zachmurzenie wzrasta w ekspresowym tempie, dosłownie z minuty na minutę - wczesnym wieczorem nad naszymi głowami będzie już kompletnie szaro. Ta raptowna zmiana pogody związana jest z niżem znad Ukrainy, pod wpływ którego niebawem dostanie się Polska Wschodnia, a skoro niż, to także fronty atmosferyczne i wyraźny wzrost wilgotności powietrza. Noc z wtorku na środę oraz dzień po niej z całkowitym zachmurzeniem, początkowo również deszcz i mżawka. Dopiero w połowie tygodnia, gdy wzrośnie ciśnienie, znów rozbuduje się nad nami wyż, a wspomniany niż wypełni się nad południowo-wschodnią Europą, u nas nastąpi poprawa pogody i rozpogodzenia. Notować zaczniemy również wyższe temperatury maksymalne, chociaż na zapowiadane przez niektóre ośrodki synoptyczne 20°C w święta nie ma niestety szans.

Jednym z objawów towarzyszących początkowi ciepłej połowy roku jest spadek aktywności głębokiego niżu nad Atlantykiem i to właśnie się dzieje - nie ma lepszego dowodu na to, że mamy już wiosnę w pełni. Po marcowych szaleństwach cyrkulacja strefowa całkowicie ucichła - nad Morzem Norweskim i Islandią w miejscu wspomnianego głębokiego niżu mamy stabilny wyż. Gdyby Europa znajdowała się w podobnej cyrkulacji w styczniu, to gdzieś za naszymi wschodnimi granicami czaiłby się spory mróz, jednak jako mamy już kwiecień i kontynent bardzo szybko nagrzewa się pod coraz wyżej świecącym słońcem, to nawet jeśli za kilka dni rozpocznie się napływ ze wschodu, a nawet z północnego wschodu - co jest wysoce prawdopodobne - wielkiego chłodu z tego nie będzie. Póki co jeszcze obserwujemy napływ powietrza z Bałkanów, a najwyższą temperaturę w tym tygodniu zanotujemy w piątek, kiedy to termometry po południu wskażą około 20°C. Weekend już nie tak słoneczny, wzrośnie wilgotność powietrza, co więcej - możliwe będą przelotne deszcze. Wiatr słaby, z kierunków zmieniających się.

Front ciepły, który nasunął się w czwartek, przynosi nam pochmurną aurę. Pozostanie on z nami do piątku, dopiero w sobotę, gdy odejdzie na wschód kontynentu i znajdziemy się w ciepłym wycinku niżu, wyjrzy słońce i poczujemy spore ocieplenie. Temperatura osiągnie nawet 16°C. Nie potrwa to długo, gdyż już w niedzielę zacznie się ochładzać, choć spadek temperatury nie będzie gwałtowny, lecz stopniowy. Wiatr zmieni kierunek na północny i północno-wschodni. Po dość wilgotnej, ale bezdeszczowej sobocie, w ostatni dzień tygodnia znów miejscami pokropi. Ciśnienie, mimo wpływu niżu, pozostanie wysokie. Mamy wiosnę, ale miejmy na uwadze, że to nadal marzec, a nie maj.

W czwartek wieczór w polu ciśnienia nie będzie ani śladu po płytkim niżu odpowiadającym za przelotne opady deszczu, front okluzji szybko się rozmywa, jednak pozostajemy w powietrzu dosyć wilgotnym, a więc chmur niskich rodzaju Stratocumulus na pewno nie pozbędziemy się przed sobotą. Dopiero wtedy, gdy centrum wyżu przemieści się na południowy wschód od naszego kraju, a powietrze osuszy się i ogrzeje krążąc po Europie Środkowej, będzie zdecydowanie więcej chwil ze słońcem. To trzeci z rzędu tydzień, w którym najwyższe temperatury zanotujemy w weekend. W niedzielę przed nadejściem frontu chłodnego zanotujemy na ogół 16°C, lokalnie nawet 17°C. Początek tygodnia, będący zarazem początkiem kwietnia, jawi się jako chłodniejszy. Dzięki temu, że w niedzielę nad ranem przesuniemy wskazówki zegarów o godzinę do przodu, to całkowicie ciemno będzie dopiero po 20:00.

Środa zapowiada się jako najchłodniejszy dzień w tym tygodniu. Po opadach śniegu, spodziewanych we wtorkowy wieczór, rozbuduje się klin wyżowy w zimnej masie powietrza, a ciśnienie przez całą następną dobę będzie powoli wzrastać. Nad ranem i rano wystąpi przymrozek, a w ciągu dnia, mimo dobrych kilku godzin ze słońcem, temperatura przy umiarkowanym, chłodnawym, północno-zachodnim wietrze oraz napływie powietrza pochodzenia arktycznego nie zdoła przekroczyć 7°C. W czwartek nad Polską znajdzie się płytki niż z frontem okluzji, więc przybędzie chmur i przelotnych opadów deszczu. Mimo że nie będzie tak słonecznie jak w środę, a nawet popada, to temperatura maksymalna będzie nieco wyższa. W tym tygodniu po raz kolejny najcieplej zrobi się akurat na weekend.

Front chłodny zatrzymał się na dobę w górach, dziś pod jego wpływem są i Sudety i Karpaty, cały kraj znajduje się w nieco chłodniejszej masie powietrza. W nocy jeszcze pokropi ze wspomnianego frontu, w poniedziałek w ciągu dnia pogoda będzie zmienna - rano i przed południem przejaśni się, a po południu nasunie się kolejny niż z kolejnym frontem, tym razem zokludowanym, spadnie przelotny deszcz. Przed jego nadejściem temperatura zdoła osiągnąć 10°C, w trakcie i po opadach już chłodniej. We wtorek wzrost ciśnienia, ale pozostaniemy w tylnej części niżu, gdzie będzie wiał chłodny, dokuczliwy, porywisty północno-zachodni wiatr, przelotnie popada deszcz i krupa śnieżna, a w najcieplejszym momencie dnia zanotujemy nie więcej niż 6°C. Początek ocieplenia w połowie tygodnia.

Nad Europą Środkową sięgnął wyż, barometry zdecydowanie "poszły w górę", napłynęło powietrze chłodniejsze, ale ustały opady deszczu, co więcej - niebo nad Polską wypogadza się. Słabnie również wiatr, więc należy spodziewać się, iż środowy wieczór, który rozpocznie astronomiczną wiosnę, będzie raczej chłodnawy, ale też suchy. Czwartek zaś, będący pierwszym dniem wiosny kalendarzowej, zapowiada się jako dzień na ogół pochmurny, okresami pokropi słaby deszcz lub mżawka. Tak czy inaczej zimę żegnamy oficjalnie, choć wiosna w Europie Środkowej w tym roku tak naprawdę zapanowała już w połowie lutego. Wiele wskazuje na to, że w tym tygodniu, podobnie jak i w minionym, najcieplej będzie akurat na weekend.

Obszar Polski, za wyjątkiem Pomorza Zachodniego, znajduje się w niedzielę w ciepłym wycinku niżu. W Małopolsce temperatura lokalnie przekracza 20°C. Od północnego zachodu wchodzi jednak front chłodny, który nad Podkarpacie dotrze w poniedziałek nad ranem - w momencie jego nasunięcia się zachmurzenie wzrośnie do całkowitego, popada deszcz, a wiatr dość szybko zmieni kierunek z południowego na północno-zachodni. Front opuści po kilku godzinach nasz rejon, ale pierwszy dzień tygodnia pozostanie pochmurny, a zamiast kilkunastu stopni Celsjusza, notowanych w niedzielę, będzie co najwyżej 7°C. Ucichnie za to wiatr. Wtorek też chłodny, od zachodu rozbuduje się wyż, wystąpią przejaśnienia, lecz mimo to do bezchmurnego nieba będzie bardzo daleko. Ciśnienie

Rozbudował się klin wyżowy, wiatr już nie jest tak porywisty, jak w niedzielę nad ranem i dobę później. Mimo to cyrkulacja strefowa wciąż ma się nadzwyczaj dobrze. Atlantyk, który wcale nie imponował aktywnością jesienią i zimą, rozhulał się i wygląda na to, że na trwały spokój w pogodzie będziemy musieli poczekać do momentu, aż gradient temperatury pomiędzy strefą podzwrotnikową a Arktyką zmaleje. W środę nad nasz kraj od zachodu nasunie się front okluzji, w strefie którego popada słaby deszcz. Znów wzrośnie prędkość wiatru, jednak tym razem Krosno nie będzie tak nim targane, jak wczoraj i przedwczoraj - najmocniej powieje w rejonie Dukli oraz na południu powiatu, tam porywy do 80 km/h. Po środowym przymrozku nadejdzie ocieplenie, jednak naprawdę wysokie temperatury zanotujemy dopiero u schyłku tygodnia.

Polska znajduje się w silnym strumieniu cyrkulacji zachodniej. W niedzielę i w poniedziałek przez jej obszar przemieszczą się dwa dynamicznie pogłębiające się wtórne ośrodki niskiego ciśnienia.

 

Jakość powietrza

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj