Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Za frontem chłodnym z północy spływa suche, ale również wyraźnie chłodniejsze powietrze. Odczujemy to szczególnie w środę, gdy temperatura nie osiągnie nawet 20°C i w czwartek nad ranem, gdy chwilowo będzie poniżej 10°C. Potem jednak, gdy mobilny wyż zacznie odchodzić na wschód Europy, znów zrobi się cieplej. Najbliższe dwie doby miną pod znakiem korzystnych warunków biometeorologicznych - nie będzie nam za gorąco, zniknie także uciążliwa parność. Korzystajmy z tych chwil, bowiem już końcówka tygodnia przyniesie powrót do typu pogody z dni poprzednich.

Mieliśmy w ten weekend nad Polską kilka stref konwergencji, czy też - jak kto woli - linii zbieżności wiatru biegnących przez obszary najniższego ciśnienia i to one były przyczyną licznie występujących opadów przelotnych i burz. Od długiego czasu dynamika zmian w Europie Środkowej jest jednak niewielka, gradient ciśnienia także, co gwarantuje nam ciepłą, często wręcz gorącą pogodę. Początek zbliżającego się tygodnia także będzie gorący, lecz skłonność do burz, zwłaszcza tych gwałtownych, już mniejsza. We wtorek po południu, wraz z adwekcją suchego powietrza i wiatrem skręcającym na północny, zniknie nieprzyjemne uczucie parności, dzięki czemu poprawi się także biomet.

Jesteśmy w przededniu meteorologicznego lata i niektórzy mogą czuć się tym zaskoczeni, ponieważ w tym roku letnie temperatury przyszły nadzwyczaj wcześnie - za nami przecież rekordowo ciepły kwiecień i kończący się właśnie rekordowo ciepły maj. Tym samym jesteśmy już niejako przyzwyczajeni do dni gorących i początek czerwca również nie przyniesie znacznego ochłodzenia, jednak coś się zmieni względem ostatnich dni - wzrośnie prawdopodobieństwo burz. Napływ chwiejnego powietrza z południowego wschodu, tym razem w połączeniu z zatoką niżową i - co za tym idzie - obecnymi liniami zbieżności nad naszym krajem, da efekt w postaci opadów przelotnych i burz.

I znów obserwujemy podobny cykl pogodowy - gdy już wydaje się, że wyż z północnej Europy słabnie na dobre, znad Morza Barentsa nad Rosję wchodzi kolejny niż, w jego tylnej części spływa chłodne powietrze z Arktyki i antycyklon znad Skandynawii ponownie regeneruje się. Europa Środkowa zalana jest gorącem, miejscami wręcz upałem, gdyż o tej porze roku powietrze bardzo szybko nagrzewa się radiacyjnie - szczególnie w warunkach wyżowych i słonecznych, aktualnie panujących nad Europą Wschodnią. Ostatnie dwa dni miesiąca nie przyniosą większej zmiany.

Wyż z centrum nad północną Europą ma się dobrze, niże nurkujące znad Arktyki nad północną Rosję także i za każdym razem, gdy w tylnej części takiego niżu spłynie nad Skandynawię chłodne powietrze, antycyklon regeneruje się. Wschodnia i południowo-wschodnia Polska znajdzie się pod jego wpływem od tej nocy począwszy. Poniedziałek i wtorek zatem słoneczne, długimi okresami nawet bezchmurne, popołudniami będzie gorąco, noce jednak dadzą wytchnienie i nie odczujemy też niepożądanej parności. Właściwie od kwietnia mamy w tym roku przedwczesne lato.

Front atmosferyczny powoli wychodzi nad Słowację i chwiejna masa powietrza opuszcza teren naszego kraju... jednak nie na długo. Wspomniany w prognozie z wtorku silny wyż znad północnej Europy wymusza niejako adwekcję z kierunków wschodnich - i o ile na tę noc napłynie sucha masa powietrza kontynentalnego, to już jutro przed południem powróci do nas niepożądana parność. Do tego w swobodnej atmosferze widoczna jest kropla chłodu, która będzie oddziaływać na pogodę w kraju przez najbliższe doby, zaostrzając pionowy gradient temperatury i jeszcze napływające powietrze uchwiejniając. Oprócz chwil słonecznych uważajmy zatem również na burze; w prognozach numerycznych widać już typowo letni, wysoko występujący poziom równowagi - chmury kłębiasto-deszczowe, trafiające na silniejsze prądy wstępujące, będą mogły tym samym wypiętrzać się wysoko, więc oprócz licznych wyładowań i deszczu lokalnie pojawi się grad i porywisty wiatr.

Na północy Europy tworzy się silny i stabilny wyż, umacniający się w wyniku spływu chłodnej masy powietrza arktycznego w tylnej części niżu wchodzącego znad Morza Barentsa nad północną Rosję. Wyż ten obejmie swoim wpływem północną i środkową część naszego kraju jutro i tam też w najbliższych dniach zapanuje pogoda lubiana chyba przez wszystkich - będzie ciepło, ale na ogół nie bardzo gorąco, słonecznie i sucho. Południe kraju, rozumiane jako obszar od Dolnego Śląska po Podkarpacie, będzie mieć inny typ pogody: tu sięgnie niż, niezbyt głęboki, ale rozległy - obejmujący Europę Południową i znaczną część Środkowej, wraz quasi-stacjonarnym frontem atmosferycznym oddziałującym w Sudetach i Karpatach. Możliwe więc opady i burze. Uwaga - tam gdzie popada mocniej, w drugiej połowie nocy i nad ranem utworzą się mgły. Ciepło i parno.

Pogodę w Polsce kształtuje wyż, w którego centrum, znajdującym się na północ od naszego kraju, ciśnienie osiąga 1031 hPa. W trakcie najbliższych kilkudziesięciu godzin ten właśnie antycyklon, gwarantujący ładną pogodę, będzie jednak oddalać się na północny wschód - już jutro wieczorem znajdzie się nad Rosją. Sucha aura utrzyma się u nas do wtorkowego poranka włącznie, potem natomiast nasunie się zatoka niżowa, możliwe będą przelotne opady deszczu oraz burze. W przeciwieństwie do poniedziałku, zaczniemy odczuwać parność.

Spod panowania deszczowego niżu wydostaniemy się w piątek wieczorem - to dobra informacja dla wszystkich, którzy patrzą w niebo z niepokojem, martwiąc się o pogodę na najbliższy weekend. Jest też jednak druga strona medalu - nie powrócą do nas na razie tak ciepłe masy powietrza, jakie mieliśmy na przykład w kwietniu, czy też w pierwszej części maja. Aby mimo wszystko podejść do sprawy optymistycznie - można być pewnym, że popołudnia będą o wiele cieplejsze niż na przykład to środowe, gdzie temperatura dobiła ledwie do niespełna 13°C.

Jesteśmy w zasięgu niżu z centrum nad Alpami, układ ten widoczny jest zarówno na mapach ciśnienia na poziomie morza, jak i wysoko w troposferze. Na wschodnim skraju tegoż układu tworzy się wtórny ośrodek niżowy wchodzący znad Bałkanów nad Europę Środkową, któremu towarzyszą obfite, ciągłe opady deszczu. Ich strefa dojdzie do nas w środę, w czwartek zaś, w tylnej części niżu, występować będą opady przelotne i lokalne burze. Dziwić się nie powinniśmy - w środku maja, kojarzącym się przede wszystkim z "zimnymi ogrodnikami", czasem obserwujemy taką pogodę - nie tylko z chłodem, ale i z deszczem. Dokładnie 8 lat temu, także w środku maja, deszczowy niż z południa przyniósł tragiczną w skutkach powódź, w roku 2014 natomiast na obawach się skończyło. Tym razem oczywiście żadna powódź nam nie grozi, a nawet przeciwnie - opady są przez wielu mile widziane.

 

Jakość powietrza

KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj